08 | Zaświaty - Kakuriyo - Utsushiyo
Haraedo

Join the forum, it's quick and easy

Haraedo
Haraedo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Haraedo

Wto 12 Wrz - 23:33
Światy

Obrazy zaświatów, istnienia ludzkiego pierwiastka po śmierci i motywy samego "końca" wciąż serwują więcej pytań niż odpowiedzi. Mnogość tekstów i wizji na temat hipotetycznych terenów, do których trafia się po życiu, stale rośnie, ponieważ suma opcji powiększa się wraz z rozwojem kultury i świadomości. Co więcej: tam, gdzie pojawiają się różnice, pojawia się również konflikt. Wojny na tle religijnym, szykanowania i nacisk ze strony przedstawicieli rządu na konkretne wyznanie to chleb powszedni. Czy jednak nie ma szans na znalezienie złotego środka? W ludzkim oślepieniu z pewnością nie. Sprawa ma się inaczej z drugiej strony barykady - z miejsc znanych ze świętych ksiąg i historii o bogach, demonach i straszliwych kreaturach.

Ta strona nie pozostawia wątpliwości.

Japonia, jak wiele kultur, posiada własne zaświaty, podzielone na konkretne krainy. Nie zmienia to natomiast faktu, że w innych religiach charakterystyka może w jakimś stopniu bądź całkowicie odbiegać od wersji przyjętej w Kraju Kwitnącej Wiśni. Takie terytoria ugruntowane zostały dzięki bogom decydującym się na ich stworzenie, a następnie umocnione wiarą ludzką. Wyjaśnia to m.in. kształt nadawany bogom, którzy pierwotnie nie posiadali formy samej w sobie.

Zaświaty w Japonii obejmują:
- Takamagaharę - Wysoką Równinę Niebios, górną warstwę, będącą odpowiednikiem niebios;
- Yomi no Kuni - Krainę Ciemności, niszę grobową, której ogrom rozrósł się do wielkości podziemnego państwa;
- Jigoku - miejsce kary, często odpowiadające koncepcji piekła.

Wymiary te znajdują się poza światem ludzi (określanym jako Utsushiyo) i są dosłownie niezależnymi krainami. Ściśle powiązanym z Utsushiyo miejscem jest natomiast Kakuriyo - warstwa "nałożona" na ludzki świat, zsynchronizowana z nim w znaczącym stopniu, jednak wciąż niebędąca jego kompletną częścią.

strefadostępność
Usushiyowszyscy, yurei po zawiązaniu keiyaku suru
Kakuriyoyurei (możliwość przejścia), senkensha (sensorycznie)
Takamagaharaniedostępne
Yomi no Kuniwszyscy
Jigokuniedostępne

Dostępność stref, wraz z rozwojem fabularnym forum, będzie się zmieniać z niedostępnych na dostępne. Na chwilę obecną, poza światem ludzkim (włączając w to Kakuriyo), można odwiedzić część Yomi no kuni.


Przejścia

Podróżowanie między konkretnymi strefami dla wielu jest niemożliwe. Utrudnień doświadczają również yokai, choć wyłącznie te o niższym szczeblu. Silniejsi przedstawiciele są w stanie - za zgodą bądź nie - przedrzeć się przez błonę, trafiając do ludzkiego świata.

Wiadomo tyle, że do Takamagahary prowadzi Pływający Niebiański Most wzorowany na Drodze Mlecznej. To po jego powierzchni z niebios zstępują bogowie, aby pomagać ludziom udoskonalać ich świat. Warto przy tym zaznaczyć, że Ame-no-ukihashi nie jest jedyną opcją. Istnieją również wyjątkowe bramy torii, pod którymi przechodząc jest się w stanie przenieść do Wysokiej Równiny Niebios.

Do podziemnych krain prowadzą natomiast przejścia określonych, wyjątkowo nisko usytuowanych jaskiń, których rozłożenie zna ledwie garstka najwyższych kapłanów. Według zdobytych informacji, na pewnym etapie błądzenia po korytarzach przekracza się granicę między ludzkim światem a światem zmarłych, by po wielogodzinnej podróży usłyszeć szum rwącej rzeki - Sanzu no Kawa. To za jej pomocą jest się w stanie przepłynąć do Yomi no kuni bądź Jigoku.


Inne religie

Religie przeważające w innych państwach również posiadają własne zaświaty. W wielu przypadkach ogólne koncepcje niewiele się od siebie różnią - zakładają obszary poza rzeczywistością (poza Ziemią) takie jak niebo, piekło i czyściec. Niezgodności pojawiają się w terminologii oraz szczegółach dostosowanych do tradycji i kultywowanych cnót, jednak istnienie japońskich zaświatów nie wyklucza istnienia zaświatów, dla przykładu, przedstawionych w Biblii.

Zderzenie dwóch warstw, ludzkiej i pozagrobowej, ma miejsce na całym świecie, nie tylko w Fukkatsu i nie tylko w Japonii i nie wszędzie wygląda dokładnie tak jak na Wschodzie. Zmienia się również nazewnictwo, bo to, co w shintoizmie określane jest jako yokai, gdzieś indziej będzie działało pod terminem demonów, tu yūrei a w Ameryce poltergeisty. I tak dalej.

Rzecz jasna, kwestia kulturowa również ma tutaj znaczenie, dlatego yurei różni się znacząco od duchów ze Stanów Zjednoczonych czy Europy. Jest to wynik rozłamu w mentalności takich dusz, ich długoterminowej genezy. Można porównać to do wyodrębnienia różnych ras u psów - wszystkie są potomkami wilków (duchów samych w sobie), jednak z powodu czynników zewnętrznych i wewnętrznych, potrzeby asymilacji i innych warunków, uległy one naturalnej modyfikacji (dlatego mamy zjawy w folklorze słowiańskim i yūrei w japońskim odpowiedniku, podobnie jak można by tu postawić dla porównania dalmatyńczyka i dobermana). Stąd potężna różnica między bóstwem japońskim a egipskim chociażby.

Na dobrą sprawę wszystko to, co znajduje się "po stronie paranormalnej" miałoby swoje odpowiedniki w każdym z krajów, gdyby zrobić zestawienie. Różniłyby ich pewne detale, jednak ogólne podłoże pozwoliłoby na klasyfikację czy jest to demon (w Japonii yōkai), duch (yurei), bóg/bóstwo (kami), zwierzę mitologiczne (shikigami) itp.

Gdyby się zatem naprawdę uprzeć, Takamagahara byłaby podobna do chrześcijańskiego Nieba, Yomi-no-Kuni odpowiadałoby czyścowi, zaś Jigoku podpięto by pod piekło.


(uwaga!) Różnice

Informacje o japońskich zaświatach to wyjątkowo uszczuplony temat. Wielu specjalistów, zajmujących się profesjonalnie badaniem mitów Kraju Kwitnącej Wiśni, nie jest zgodnych ze sobą co do ostatecznej wizji. Dysproporcje pojawiają się również w zależności od religii - inaczej prezentuje się życie po życiu patrząc pod kątem wyznawcy sintoizmu, a inaczej jako wierny buddyzmu.

Na potrzeby forum opisy poniższych stref zostały ubarwione o własne interpretacje, niekiedy również zmienione - czasami w sporym procencie. Z tej przyczyny prosimy nie patrzeć na nie jak na teksty wzorowane bezpośrednio na oficjalnych bądź przyjętych przez kulturę źródłach. Między innymi postanowiliśmy też przymknąć oko na różnice religijne w postrzeganiu podziemi, tj. w oddzieleniu sintoistycznej wizji piekła od buddyjskiej, nie zachowując nacisku na trzymanie się tylko jednej wiary. Ważne jest, by zaznaczyć, że Yomi no kuni to miejsce wywodzące się z shinto, zaś Jigoku - z buddyzmu. Ponieważ obie wersje wydawały się nam ciekawe, zostały wprowadzone równolegle, motywowane faktem, że na forum pozaziemska granica istnieje głównie dzięki ludzkim wyobrażeniom. Patrząc na to, jak wielu jest wyznawców obydwu nurtów religijnych, mogliśmy założyć, że i jeden, i drugi punkt - Yomi oraz Jigoku - istnieją.
Haraedo
Haraedo

Wto 12 Wrz - 23:34
Kakuriyo

Kakuriyo (隠り世, dosł. "ukryty świat") odnosi się do miejsca ukrytego lub niewidzialnego, zamieszkanego przez bogów i duchy. Kakuriyo interpretuje się również jako świat po śmierci. To termin nawiązujący do przestrzeni istniejącej równolegle do świata ludzi (świata żywych), w której przebywają m.in. yūrei.


Jak rozumieć Kakuriyo?

Można zobrazować to jako bardzo cienką warstwę nałożoną na obiekt. Na pierwszy rzut oka nie dostrzega się w ogóle jej istnienia, jednak wprawne oko wychwyci dodatkową część pokrywającą się z przedmiotem, nadającą mu odrobinę inny kształt.

Opisanym wyżej obiektem jest Utsushiyo, warstwą - Kakuriyo, wprawne oko posiadają zaś senkenshe. Zwykli śmiertelnicy dostrzegają wyłącznie rzecz, nie będąc w stanie wychwycić dodatkowej części nadanej przez napierającą nań błonę.


Wizualna różnica między Utsushiyo a Kakuriyo

W Utsushiyo nie ma miejsca na świat pozagrobowy - to nie obszar dla duchów i potworów, choć cała gama najróżniejszych yōkai i kami pojawia się na ludzkim padole, aby unieszczęśliwiać bądź błogosławić śmiertelników. Yūrei z kolei odradzają się w Kakuriyo, stając zatem "na granicy" światów. Nie należą, podobnie jak pozostałe istoty, do Takamagahary lub Yomi, nie są jednak również mile widziane w Utsushiyo. Drogą wyborów muszą zdecydować się na to, gdzie przynależą. Czy pragną przerwać łańcuchy, trzymające je siłą w świecie ludzi, tym samym odchodząc w zaświaty, czy pozostaną wśród śmiertelników, stopniowo zatracając duszę i przemieniając się w borei.

Najedź na grafikę poniżej, aby zobaczyć różnicę między Utsushiyo a Kakuriyo.
Utsushiyo widziane jest przez ludzi, Kakuriyo przez yurei oraz senkenshe.


Utsushiyo


Kakuriyo
Człowiek

Człowiek żadną miarą nie dostrzega i nie wyczuwa istot znajdujących się w Kakuriyo, choć one same są w stanie go dostrzec, a co potężniejsze - również na niego wpływać.
Jedynym wyjątkiem, w którym ludzka istota dostrzega Kakuriyo, jest moment zawiązania keiyaku suru. Nie daje im to jednak możliwości tak klarowanych jak w przypadku stania się senkenshą. Widoczność jest bardzo ograniczona, zakrawająca o 10% dostrzegalności. Wyłapują zatem bardziej mdłe zarysy obiektów i stworzeń, często pozbawione detali, "zlewające się" z otoczeniem i przykuwające uwagę jedynie przy poruszeniu.

Medium

Medium (senkenshe) są w stanie zobaczyć oraz usłyszeć Kakuriyo - zatem wszystkie przebywające w tym świecie przedmioty oraz stworzenia występujące w ich naturalnej formie. Nie mają jednak możliwości fizycznego kontaktu. Przez sylwetki kami i yokai będą przenikać, podobnie jak przenika się przez realistyczne projekcje widziane okularami VR.

Yurei

Yurei znajdujący się w świecie Kakuriyo w pełni na niego oddziałuje. Może zobaczyć, usłyszeć, dotknąć bądź zranić przebywającą w Kakuriyo postać. Nie da jednak rady w jakikolwiek sposób naruszyć przestrzeni oraz istnień znajdujących się w tym samym czasie w Utsushiyo. Aby tego dokonać musi zawiązać keiyaku suru. Wraz z kontraktem zyskuje ciało - jeżeli się w nim znajduje, oddziałuje na Utsushiyo.
Haraedo
Haraedo

Wto 12 Wrz - 23:34
Takamagahara (天津神, あまつかみ)

Takamagahara, Wysoka Równina Niebios, to górna warstwa, zamieszkiwana przez . W sintoizmie świat dzieli się na trzy powierzchnie. Górną stanowi Takamagahara właśnie, środkową - świat ludzi, dolną Yomi. Podział nastąpił wówczas, gdy chaos zaczął ustępować i pierwotnie zmieszane krainy zaczęły unosić się (niebiosa) bądź opadać (ziemia i podziemia).

Wstęp do tej krainy mają nieliczni. Mówi się, że prowadzi tam Pływający Niebiański Most (天浮橋, Ame-no-ukihashi), istniejący jeszcze przed stworzeniem lądów - to na nim stała para demiurgów podczas tworzenia pierwszej japońskiej wyspy, Onogoro. Obecnie konstrukcja łączy Wysoką Równinę Niebios ze światem ludzi. Początkowo wierzyło się, że sięga on na ziemi szczytu góry Takachiho, gdzie według mitów zszedł wnuk Amaterasu, Ninigi. Wiadomo jednak, że Most jest ruchomy i pojawia się w określonych miejscach oraz dzięki określonym rytuałom. Po jego powierzchni bogowie są w stanie zejść na ludzki padół, aby udoskonalać należącą do człowieka przestrzeń.

Takamagahara nie ma natomiast żadnego bezpośredniego połączenia z podziemiami. Istnieje teoria, że ma to ścisły związek z nieczystościami, jakie gnieżdżą się w Yomi. Brak drogi uniemożliwia łatwe przedostanie się grzechów do niebios, co ma zapobiegać zbrukaniu świętych terenów.


Charakterystyka Wysokiej Równiny Niebios

Obszary te są odzwierciedleniem japońskich marzeń, zahaczając o rajskość i idealność. Jak sama nazwa wskazuje - kraina odznacza się równinną przestrzenią, ogromnymi połaciami zieleni i szczodrości natury, perfekcyjnej pod liczne pastwiska oraz uprawy. Daje to poczucie nieskończonego dobrobytu oraz obfitości w pożywienie, choć nie brak paru punktów bardziej wzniosłych, wciąż jednak niebędących górami.

Przez tereny Równiny przepływa Niebiańska Rzeka Spokoju (天の安の河, Amenoyasunokawa) utożsamiana z Drogą Mleczną. To nad nią "osiem milionów bogów" (八百万の神, yaoyorozu-no kami) zebrało się, aby poddać naradzie sposób wywabienia Amaterasu z jaskini, w której bogini ukryła się przez zatarg z bratem.

pałace pomniejszych amatsukami
pola uprawne w Takamagaharze
wnętrze jednego z boskich pałaców
jedna z bram prowadząca do Takamagahary
brzeg Amenoyasunokawa

W Takamagaharze znajdują się również pałace bóstw, w tym siedziba najważniejszej z bogini - wyżej wspomnianej Amaterasu, uważanej za władczynię nie tylko niebios, ale świata ogółem.

Na temat samej krainy jest jednak bardzo niewiele informacji, być może ze względu na utrudniony dostęp, a zatem szczątkową możliwość eksploracji.
Haraedo
Haraedo

Wto 12 Wrz - 23:35
Yomi no kuni (黄泉の国)

Wbrew obiegowej opinii Yomi no kuni nie powinno być nawiązaniem do piekła. Rzeczywiście, nazwa dotyczy krainy umarłych i nie obfituje w przesadnie pozytywne opisy przestrzeni. Stanowi ponure i ciche miejsce, z dominującymi szarościami i głębokimi cieniami czerni. Nie uświadczy się tu jednak kar, będących nieodłączną cechą piekieł. Porównywalne z Hadesem bądź Szeolem miejsce jest krańcową stacją wszystkich dusz, zmuszonych, by po śmierci wieść lichą, pozbawioną kolorów egzystencję.

Yomi, dosłownie, oznacza "żółte źródła", a znaki używane do zapisu nazwy mają swoje korzenie w Chinach, będąc wykorzystywanymi do opisania Huángquán - chińskiego odpowiednika krainy zmarłych. Starochińskie przysłowie mówi: "Na drodze do Żółtych Źródeł nie ma starych i młodych" (黃泉路上沒老少), co po interpretacji oznacza, że każdy może umrzeć, niezależnie od wieku.

Samo Yomi powstało po śmierci Iznanami. W japońskiej mitologii Izanami oraz Izanagi to pierwsza para demiurgów, wyznaczona do zadania stworzenia świata. Po zaślubinach Izanami zaczęła rodzić dzieci - aż do ostatniego porodu, zakończonego śmiertelną dla niej tragedią. Bogini powołała do życia boga ognia, Homusubiego, w straszliwych męczarniach, ostatecznie nie przeżywając i trafiając do Krainy Ciemności.

O ukochanej nie mógł jednak zapomnieć Izanagi. Pchany wściekłością i w akcie rozpaczy zamordował nowonarodzonego potomka, by po kilku dniach żałoby zawędrować w zaświaty. Celem było odnalezienie małżonki i sprowadzenie jej z powrotem do świata żywych. Nie zdawał sobie wtedy sprawy, że dla Izanami opcja, by odejść z Yomi no Kuni, przepadła w chwili, w której spożyła śmiertelny posiłek z ogniska krainy. Izanagi przybył pod bramę pałacu duchów i wołając ukochaną deklarował, by wróciła wraz z nim, aby dokończyć dzieło stworzenia. Bogini była świadoma własnego stanu - jej ciało powoli rozpoczęło proces rozkładu, trawione znamionami śmierci. Błagała mimo tego duchy, aby pozwoliły jej odejść, jednocześnie prosząc męża, aby nie patrzył w jej kierunku, gdy przebywają w krainie zmarłych. Izanagi, zniecierpliwiony czekaniem, złamał dane słowo, zapalając noszony ze sobą grzebień. Używając przedmiotu jak pochodni rozgonił nieziemskie ciemności z oblicza ukochanej, dostrzegając przeraźliwy obraz gnijącego trupa, pochłanianego mnogością żarłocznego robactwa. Woskowe oblicze Izanami przeraziło Izanagiego, który powodowany lękiem rzucił się do ucieczki, wywołując tym wściekłość i ból upokorzenia u bogini. Rozkazała ona Yomotsu-shikome, wiedźmom podziemi, ruszyć w pościg za niesłownym ukochanym, by po dorwaniu rozszarpały go na strzępy. Gdy im się nie powiodło, zadanie miał wykonać Raijin - bóg piorunów. Następnie do gonitwy dołączyła sama Izanami. Izanagiemu udało się jednak uciec, a wejście do Krainy Ciemności przysłonił olbrzymim głazem (道反 の 大 神, chigaeshi no ōkami), którego - według wierzeń - nie zdołałoby odsunąć nawet milion osób.
W ten sposób obydwie strefy - zmarłych i żywych - zostały od siebie oddzielone. Izanami przyrzekła, że jeżeli jej małżonek nie powróci, każdego dnia będzie zabierać tysiąc istnień, na co Izanagi odpowiedział, że dzięki własnej mocy powoła do życia tysiąc pięćset nowych istot ludzkich. Kłótnia opisana w mitologii obrazuje powód, dla którego na świecie swoje żniwo zaczęła zbierać śmierć. Od tego momentu Izanami nazywano Yomotsuōkami - Wielką Boginią Krainy Ciemności.


Charakterystyka Krainy Ciemności

Kraina ponura i do wszech miar mroczna, przesycona grzechem śmierci. Znajdująca się w podziemnych jaskiniach, poniżej strefy zamieszkiwanej przez ludzi. Jej niezbadane tereny przepełniają nieczystości i brud, w powietrzu unosi się zaś ostry fetor rozkładu, podobny do kwaśnego zapachu gnijących owoców. Barwy otoczenia, nawet jeżeli pierwotnie intensywne w swym nasyceniu, blakną niemalże do szarości.

Ciała zmarłych są wycieńczone do tego stopnia, że stają się eteryczne, gazowe, plazmatyczne, czyli osiągają konsystencję duchową, tak że są już zdolne przenikać materię grubą, nie wycieńczoną; i dochodzą do takiej nieważkości, zwiewności, że mechanicznie wznoszą się coraz wyżej i w ten sposób opuszczają teren podziemia, przenosząc się na poziom wyższy, choć nadal ziemski, jako duchy czyste, wyzwolone od ziemskich przywiązań, narowów i pseudowartości, tak że pod względem etycznym są bliskie wolnym wszystkich trosk bogom nieba. Prawdopodobnie nie wzniosą się poza sferę ziemską, gdyż nie mogą się pozbyć pewnych złogów materialności ziemskiej, a przede wszystkim swego zakorzenienia w rodzie (żadne zabiegi czyśćcowe im tego nie odbierają!). Najważniejszym więc dla nich punktem oparcia stają się szczyty gór, na zboczach których zostali pochowani, i stąd błogosławią swojemu rodowi i jego posiadłościom.

- W. Kotański, Dziedzictwo japońskich bogów. Uranokracja

Nie uświadczy się tutaj kar, ognistych płomieni i demonów o roli katów. Choć strefa wywołuje straszliwe przygnębienie, jest jednocześnie miejscem ostatecznego oczyszczenia. Rolą smętnie przemieszczających się wzdłuż pustkowi postaci jest ponowne odrodzenie. Aby tak się stało, każda jedna musi poddać się procesowi pozbycia swej materialnej powłoki. Pozwoli to na uwolnienie duszy i odrodzenie się jako zwierzę, człowiek, a w niektórych przypadkach nawet bóstwo - kami.

Dusze

Do Yomi no Kuni trafiają zmarli ludzie, których dusze nie były znacząco obciążone grzechem oraz yurei, kami i yokai przymusem odesłane z Kakuriyo za pomocą egzorcyzmów. Dla nich pojawienie się w Krainie Ciemności przypomina wybudzenie w trakcie imprezy zakrapianej za dużą ilością alkoholu - obraz otoczenia chwieje się w posadach, głosy rozciągają się i zlewają ze sobą, dudni w skroni. Towarzyszy im dezorientacja, dodatkowo potęgowana otępieniem zmysłów.
Dusze takie nie pamiętają momentu śmierci, jedynie chwilę przed - kadr zawsze urywa się w kluczowym momencie, jak filmowo zakończony akt sceny.

Oczyszczenie duszy

Celem Yomi no Kuni jest oczyszczenie przebywającej w Krainie duszy - dzieje się tak poprzez wiekową wędrówkę, podczas której fizyczna powłoka ulega nieodwracalnej degradacji. Proces przypomina do złudzenia rozkład zwłok. Kresu uświadczą jednak wyłącznie ci, którym przyjdzie wygrać walkę z ludzką naturą. Każdy w Yomi budzi się bowiem z indywidualnym przedmiotem - Tamashī no ibutsu, będącym bezpośrednim nawiązaniem do najważniejszej bądź jednej z najważniejszych wartości wyznawanych przez osobę za życia. Rzecz jest zwykle podręczna - zdjęcie ukochanej, wisiorek z dzieciństwa, pluszowa maskotka, grzebień czy rękawiczki.

Tamashī no ibutsu (魂の遺物)

To przedmiot pojawiający się w zasięgu wybudzonej duszy. Jest relikwią symbolizującą ludzki pierwiastek, grubym łańcuchem łączącym przeszły żywot z obecnym, przejściowym. Jedyną opcją na oczyszczenie duszy, zatem umożliwienie jej ponownych narodzin jako zupełnie nowy byt, jest poświęcenie tamashī no ibutsu wrzucając je do wód podziemnego jeziora - Chitei mizūmi. Jest to etap dla duszy najtrudniejszy, ponieważ oznacza jej permanentne pożegnanie z poprzednim wcieleniem. Reinkarnacja nie obejmuje bowiem pamięci, ponieważ psychika nie jest w stanie zachować wspomnień o osobach i wrażeniach, jakie towarzyszyły wcieleniu. Wielu przez tysiąclecia nie decyduje się na ten krok.

Niebezpieczeństwa w Yomi no Kuni

Kraina ta powstała na podwalinach ludzkiej frustracji. Obiekty obsesji - tamashī no ibutsu - to równocześnie prowiant dla wielu zmarginalizowanych mieszkańców podziemi. Okazuje się, że relikwie nie są wyłącznie symbolem. Ich zniszczenie oznacza zniszczenie duszy, co uniemożliwia jej reinkarnację. Przedmioty są zatem troskliwie przechowywane. Nie wystarczy jednak sumiennie przykładać się do ich pilnowania. Choć są kartą przetargową i smakowitym kęsem dla wielu przerażających demonów, najstraszliwsza wciąż jest pierwsza zasada rządząca w Yomi: wygrywa silniejszy.

Krainie Ciemności zarzucić trzeba przede wszystkim brak odpowiedniej ilości prowiantu możliwego do spożycia. Pochłonięcie nawet niewielkiej ilości skażonego jedzenia przez duszę żywej osoby uniemożliwia jej powrót do Utsushiyo, zaś jej posmakowanie przez martwych skutkuje częściowym zniszczeniem duszy. Miejsca, z których można jeść, są bardzo minimalne, skąpe w towar, wymuszające na mieszkańcach ciągłą, despotyczną walkę o dobra.

Poza tym wieczna ciemność beznadziejnie wpływa na hart oraz morale, doprowadza do psychicznej ruiny, nierzadko popychając dusze do samowolnego niszczenia tamashī no ibutsu. Czas przeznaczony na oczyszczenie zawsze jest "o jeden dzień za długi".

Na domiar złego to tutaj trafiają wypędzone z Kakuriyo dusze borei, których osobowości niewiele różnią się od targanych niepojętym głodem zombie. Snują się zatem po Yomi no Kuni jak plaga, atakując każdego na swojej drodze. Ich jedynym celem jest pożarcie napotkanej ofiary, korzystając ze swojej siły i zwinności. Mówi się zresztą, że pochłonięcie cudzej duszy, tj. dosłownie spożycie jej, wzmacnia duszę samego żywiciela. Istnieją plotki o borei, które tak wiele dusz pożarły, że odzyskały swoje człowieczeństwo wystarczająco, aby podjąć się próby reinkarnacji przy Chitei mizūmi.

Dusza żywej osoby w Yomi no Kuni

Istnieją przejścia prowadzącego z Utsushiyo do Sanzu no Kawa - rzeki, której nurtem dostać się można prosto do Yomi. Opcje te dostępne są również dla ludzi, senkenshy oraz yurei, choć słusznie uważa się, że to droga w jedną stronę. Powrót do świata żywych jest wyjątkowo trudny. Przybysze, podobnie jak zmarli, docierając do Krainy Ciemności obdarowywani są tamashī no ibutsu, którego uszkodzenie jednoznaczne jest z pozostaniem w Yomi na zawsze, zaś zniszczenie - ze zniszczeniem duszy. Dodatkowo żywych obowiązują wszystkie zasady rządzące na tych ziemiach i nie mogą spożywać tutejszego, skażonego prowiantu.

widok na brzeg Sanzu no Kawa
Hōki sa reta toshi
całkowity rozpad duszy
borei w Yomi no Kuni
hitodama



Ostatnio zmieniony przez Haraedo dnia Pią 29 Gru - 0:39, w całości zmieniany 1 raz
Haraedo
Haraedo

Wto 12 Wrz - 23:35
Jigoku (地獄)

W jigoku-zōshi (地獄草紙, じごく ぞうし), zwojach piekła, przedstawiane są wymyślne tortury czekające na splamione grzechem dusze. Oprócz ośmiu głównych piekieł, znaleźć można szesnaście mniejszych charakteryzowanych jako: chmura czarnego piasku, ekskrementy, pięć zębów, głód, palące pragnienie, ropa i krew, pojedynczy brązowy kocioł, wiele brązowych kotłów, żelazny moździerz, miary, płonący kogut, rzeka popiołów, młynek, liście miecza, lisy i wilki oraz zamarzający lód. Są one dokładnie tym, co sugerują ich nazwy. Proste i przerażające. To zresztą wybitnie uproszczona wersja - istnieją teorie, że liczba piekieł sięga nawet 64 000.


Charakterystyka piekieł

Brak dokładnych danych. Pojawiły się wyłącznie teorie oraz szczątkowy zarys głównych piekieł.


Główne piekła

piekłoznaczenie
Tōkatsu JigokuOdradzające się Piekło
Kokujō JigokuPiekło Czarnej Liny
Shugō JigokuMiażdżące Piekło
Kyōkan JigokuWrzeszczące Piekło
Dai-kyōkan JigokuPiekło Wielkiego Wrzasku
Jōnetsu JigokuPłonące Piekło
Dai-jōnetsu JigokuWielkie Płonące Piekło
Mugen JigokuPiekło Niekończącego się Cierpienia

Tōkatsu Jigoku

Poziom piekła zarezerwowany dla tych, którzy popełnili grzech zabijania, nie tylko morderstw na swoich pobratymcach, choć jest to główny powód zakwalifikowania, ale również na stworzeniach o wiele mniejszych, jak myszy, motyle czy mrówki. Winni są ci, którzy nie okażą żadnej skruchy, a ich los przypieczętowany jest w Tōkatsu Jigoku jako wieczna walka. Pojawiają się tu również charaktery zbyt wojownicze, w znaczeniu agresywnym i narwanym, oraz ci, którzy zginęli w buncie i powstaniach. Ziemia w tym piekle jest zawsze gorąca, zajęta płomieniami przerażającego ognia. Mieszkańcy zmuszeni są do walk między sobą, miażdżąc się nawzajem za pomocą żelaznych maczug bądź rozszarpując wzajemnie żelaznymi pazurami. Gdy dusza umiera, wieje chłodna bryza, natychmiast ją ożywiająca - po tym następuje kolejna bitwa na śmierć i życie. Ofiary doświadczają cierpienia i bólu umierania niepojętą w ogromie ilość razy, bo aby przejść do Yomi no kuni, należy przetrwać w piekle 500 lat. Czas liczony jest jednak inaczej niż w świecie żywych: jeden dzień w tym piekle odpowiada 500 latom w królestwie Czterech Niebiańskich Królów, podczas gdy jeden dzień we wspomnianym królestwie odpowiada 50 latom na Ziemi. Dusza w Tōkatsu Jigoku kontynuuje zatem karę przez ponad 1,6 biliona ziemskich lat.

Kokujō Jigoku

Tłumaczone również jako "Piekło Czarnych Nici", przeznaczone zostało dla tych, którzy nie tylko zabijali, ale również dopuścili się grzechu kradzieży. Tutaj demoniczne oni powalają dusze na gorącą ziemię i znaczą ich ciała czarnymi nitkami. Następnie za pomocą siekier oraz pił rąbią i okrajają postacie na kawałki wzdłuż śladów wyznaczanych przez linie.
Inne ofiary piekła zmuszone są do przenoszenia ciężkich, gorących stosów żelaza, poruszając się po linie zawieszonej nad ogromną patelnią. Kiedy opuszczają ich siły, spadają, są gotowane i rąbane na kawałki na rozgrzanej powierzchni naczynia. Jedno życie tutaj trwa tysiąc lat; jednakże dzień w tym piekle odpowiada 1000 latom w królestwie Tōri-ten, podczas gdy jeden dzień w Tōri-ten odpowiada 100 latom w królestwie ludzi. Daje to około 13,3 bilionów ziemskich lat.

Shugō Jigoku

Do Miażdżącego Piekła trafiają grzesznicy, którzy zabijali, kradli, a także odznaczali się lubieżnością. Odczuwane cierpienie jest tutaj dziesięć razy większe niż w Kokujō Jigoku. Mieszkańcy są wielokrotnie miażdżeni między górami żelaza i sproszkowywani w krwawą galaretę. Kiedy góry się rozdzielają, życie zostaje przywrócone i całość procesu zatacza krąg. Jednocześnie krajobraz pokrywają drzewa o liściach kształtem przypominających brzytwy, a piękne postacie mężczyzn i kobiet wzywają dusze ze szczytów pni. Pchane pożądliwością ofiary wspinają się ku górze, tnąc ciała i brukając je krwią, a kiedy sięgają już wierzchołków koron, kuszenie zmienia miejsce, tym razem dobiegając z dołu. Na widok i zapach krwi oraz zmasakrowanych, odsłoniętych przez głębokie rany narządów, grzesznicy atakowani są przez gigantyczne demony i bestie, chcące ich pożreć i zmiażdżyć.
Specjalne kary trafiają się pedofilom, którym pompuje się stopioną miedź do odbytu tak długo aż ta zaczyna wylewać się z ich ust. Inną formę cierpienia przeznaczono również dla homoseksualistów - widzą oni swoich kochanków pokrytych płomieniami, co zmusza ich do objęcia trawionych ogniem ciał, tylko po to, aby umrzeć wraz z nimi.
Dusze żyją tu od 2000 lat; jeden dzień trwa 2000 lat w królestwie Yama-ten, a jeden dzień w Yama-ten trwa 200 ludzkich lat. Tak więc życie w Shugō Jigoku odpowiada ponad 106 trylionom ludzkich lat.

Kyōkan Jigoku

Piekło przeznaczone dla morderców, złodziei, rozpustników i alkoholików. Ponownie poziom intensywności cierpienia wzrasta i jest dziesięciokrotnie potężniejsze niż w Shugō Jigoku. Grzesznicy wrzucani są do gotujących się garnków lub zamykani w metalowych komorach i pieczeni przez demoniczne oni. Duszom, które za życia popełniły przestępstwo pod wpływem alkoholu, siłą otwiera się usta, by do ich żołądków wlać roztopione żelazo. Przestrzeń Kyōkan Jigoku wypełniają stałe wrzaski cierpiących, co tylko powoduje gniew u nadzorujących kary oni. Demony wystrzeliwują wtedy strzały w krzyczące gardła lub uderzają je żelaznymi maczugami, chcąc zatrzymać kakofonię dźwięków. Ofiary odradzają się jednak, a ich wyrok zostaje wznowiony. Jedno życie tutaj trwa 4000 lat, z czego jeden dzień to 4000 lat w Tosotsu-ten, z czego jeden dzień w Tosotsu-ten to 400 lat na Ziemi. Tak więc potępiona dusza spędzi ponad 852 biliony lat w Kyōkan Jigoku.

Dai-kyōkan Jigoku

Zawiera morderców, złodziei, pijaków, rozpustników oraz kłamców. Analogicznie i tutaj zadawane cierpienie jest dziesięć razy gorsze niż w poprzednim piekle. Język grzeszników przebija się żelaznymi gwoździami, rozciąga i odrywa od ich ciał, choć te odrastają, by natychmiast ulec ponownym przebiciu i wyrwaniu. Trwa to przez 8000 lat, z czego jeden dzień równa się 8000 lat w Keraku-ten, a ten w Keraku-ten odpowiada 800 latom na Ziemi. Potępieni w Dai-kyōkan Jigoku cierpią zatem przez równowartość około 6,8 biliarda lat.

Jōnetsu Jigoku

Płonące Piekło mieści zabójców, rabusiów, zboczeńców, alkoholików, kłamców oraz tych, którzy przeciwstawiają się naukom religijnym. Dusze torturowane są rozpalonymi do krwistej czerwieni żelaznymi pałkami. Gorące pręty używane do szaszłyków przebijają ich odbyty i usta, aby grzesznicy mogli zostać upieczeni nad wielkim morzem ognia. Proces kar w Jōnetsu Jigoku trwa 16 000 lat, z czego jeden dzień to 16 000 lat w Takejizai-ten, a tam z kolei jeden dzień to 1600 lat na Ziemi. Przeklęta dusza spędza tutaj równowartość 54,5 biliarda ziemskich lat.

Dai-jōnetsu Jigoku

Piekło Wielkiego Spalenia jest bardzo podobne do poprzedniego, ale charakteryzujące znacznie wyższą temperaturą. Katusze są tutaj dziesięciokrotnie większe niż we wszystkich wyższych piekłach razem wziętych i rezerwuje się je dla grzeszników popełniających czyny wcześniej wspomniane, dodając do tego przestępstwo na tle duchowieństwa - na przykład po zgwałceniu mniszki. Twierdzi się, że zdzierające gardło wrzaski umęczonych dusz słychać z odległości 24 000 mil - są straszne i paraliżujące. Istnieje również przeświadczenie, że ci, którzy mają tu trafić, nawet trzy dni przed faktyczną śmiercią, zaczynają odczuwać bolesne cierpienie, co jest spowodowane potęgą Dai-jōnetsu Jigoku. Kary na tym poziomie trwają pół antarakalpy - jednostki czasu w indyjskiej kosmologii, która jest tak niewyobrażalnie długa, że ​​wymyka się opisowi matematycznemu.

Mugen Jigoku

Piekło Nieprzerwanego Cierpienia jest ósmym i zarazem najgłębszym kręgiem, przydzielonym dla najgorszych zmaz. Trafiają tu ludzie, którzy dopuścili się morderstw własnych rodziców, zabójstwa świętych oraz ci, którzy zdradzili każde przykazanie religijne. Głód i pragnienie dolegające umęczonym duszom są tu tak przejmujące, że ofiary rozdzierają własne ciała, aby wypić krew, choć próba załagodzenia cierpienia nie przynosi żadnych efektów. Na temat Mugen Jigoku nie ma poza tym zbyt wielu szczegółów, ponieważ, gdyby opisać jak straszliwe męki odczuwają grzesznicy, zarówno czytelnicy opisów, jak i twórcy, umarliby z przerażenia. Co więcej, poziom tego piekła jest tak głęboki, że trzeba 2000 lat ciągłego spadania - przy maksymalnej prędkości - aby dotrzeć na jego przestrzeń. Co do długości pobytu zdania się podzielone. Niektórzy uważają, że ci, których wysłano do Mugen Jigoku, nigdy nie powracają, jednak zdarzają się tacy, których zdaniem kara trwa jedną pełną antarakalpę, po której dusza może przenieść się do granicy i wcielić w następną postać, jednak nawet po tym jej kara będzie kontynuowana w następnych istnieniach.
Haraedo
Sponsored content
marzec-kwiecień 2038 roku