Posąg Ropuchy
Haraedo

Join the forum, it's quick and easy

Haraedo
Haraedo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Haraedo

Czw 8 Wrz - 23:37
Posąg Ropuchy


Prawie trzymetrowy posąg kamiennej ropuchy, mocno opleciony korzeniami pobliskiego drzewa, tkwi w mulistej wodzie niemal od zawsze. Brakuje przy nim jakiejkolwiek tabliczki czy podpisu autora, nie prowadzi też do niej żaden drogowskaz. Według powtarzanej sobie z ust do ust legendy to nie posąg, a skutecznie unieruchomiona przez rzuconą klątwę Ōgama. Uwolnić demona mogłoby jedynie zwrócenie mu włóczni, którą yōkai miał upuścić do pobliskiej wody w czasie walki z egzorcystą. O ile tutejszy teren nie stanowi większego wyzwania i próżno szukać tu zdradliwego błota, tak brodzenie często aż po pas w mulistej wodzie nie zachęca do dodatkowego nurkowania w poszukiwaniu żabiego artefaktu. Nie zniechęca to jednak przybywających tu ludzi, którzy wierzą, że Ōgama myląc zostawiane na posągu błyszczące monety z grotem własnej włóczni, ześle na nich bogactwo w podzięce za pomoc.

Haraedo
Seiwa-Genji Kamiko

Pią 9 Cze - 17:44
06.05.2037

Na szczęście przygoda w tunelach skończyła się szczęśliwie, dlatego po jakimś czasie mogła wrócić do swoich mniej znanych przez znajomych i rodzinę zajęć. Czemu zwlekała aż miesiąc? Wolała nie wykazywać jakiegokolwiek zainteresowania Yokai przez miesiąc po rajdzie na Teke Teke, żeby nie wzbudzać większych obaw u brata. Czy żałowała, że pokazała mu się wtedy przed tunelami? Odrobinę. Z drugiej strony wyszło to na dobre, bo mogła mu szybko przekazać informacje do wyegzorcyzmowania tej mściwej suki.
A czym są te jej stare zajęcia? Między innymi to, co robi obecnie. Pomaganie duchom i demonom. Od kiedy została medium regularnie odwiedza to miejsce chcąc pomóc przerośniętej żabie. Nie była jak większość i nie kładła na posągu monet. Serio wolała grzebać w błocie i odnaleźć broń ropucha. I robiła tak średnio co parę dni. Systematycznie wyznaczała sobie obszary, które przeczesywała tak dokładnie jak tylko się dało. Więc to tylko kwestia czasu.
W końcu spojrzała w telefon. Była 9:14. Czyli była już w tym miejscu bite trzy godziny. A po włóczni ani śladu. Raz jak już myślała, że ją dorwała okazało się, że była to wyjątkowo prosta gałąź. W końcu oparła się o żabola. - Chyba dziś też nic z tego nie będzie. - Rzuciła do posągu lekko zmęczona. Może powinna przyjść tu z wykrywaczem metalu? Albo ogarnąć Kappę, która pomogłaby jej w szukaniu pod wodą? Oczywiście nie za darmo. Zapłaciłaby dwoma workami ogórków wprost z warzywniaka. Opierając się zaczęła patrzyć na okoliczne drzewa... -A jeśli włóczni wcale nie ma w błocie? - Rzuciła cicho ni to do siebie, ni to do żabola. Równie dobrze mogła wbić się w któreś drzewo i po tylu latach obecnie przypominać obrośniętą mchem gałąź. Początkowo zaczęła się po nich rozglądać, ale ciche, systematycznie chlupnięcia wyrwały ją z przemyśleń. Ktoś się zbliżał?

@Hecate Shirshu Black

Posąg Ropuchy OFYT8mg
Seiwa-Genji Kamiko
marzec-kwiecień 2038 roku