Saga-Genji Naksune
Haraedo

Join the forum, it's quick and easy

Haraedo
Haraedo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Yōzei-Genji Naksu

31/5/2023, 22:23
Saga-Genji Naksune
13.05.2013 - 13.05.2037

Miejsce urodzenia
Fukkatsu
Miejsce zamieszkania
Centrum

Grupa
Minamoto
Stanowisko
-
Zawód
Studentka prawa, influencerka

Kolor włosów
Rudy
Kolor oczu
Orzechowy
Wzrost
165
Waga
50

Znaki szczególne
Płomienne włosy, często farbowane na różowo. Duże orzechowe oczy wypełnione chaosem idealnie widocznych emocji. Długie nogi, ładna kobieca figura i modne ciuchy.


Wielki klan Minamoto. Znany ze swoich niekonwencjonalnych metod, specyficznych przekonań, potężnej władzy. Każde nowo narodzone dziecko było powodem do szczęścia. Świadczyło o przedłużeniu linii rodziny. Niosło ze sobą ogromny potencjał. Mogło stać się kimś wielkim, przynieść dumę rodzinie. Mogło, ale nie musiało. Naksune urodziła się jako młodsza córeczka, zaledwie kolejny dodatek. Córka nie syn. Dzieckiem na wszelki wypadek, gdyby coś poszło nie tak. Zawsze gdzieś w cieniu. Dorastająca pod okiem opiekunek i prywatnych nauczycieli.

***

Długi stół rodzinny, kilometry drewna między siedzącymi jej członkami. Góry wykwintnego jedzenia, litry drogiego, czerwonego wina. Nieśmieszne żarty, błahe tematy i udawane uśmiechy. Niewygodne ubrania, nieszczere komentarze i znaczące spojrzenia.

- Naksune zjedz dzisiaj tylko sałatkę - wysoki głos matki odbił się echem po dużym pustym pomieszczeniu.

- Tak, Naksune. Musisz dbać o sylwetkę - niski, tubalny głos ojca.

- Czy ona zawsze musi robić po swojemu? Naksune nie wypada, jak ty wyglądasz . Powinnaś dbać o figurę - wkurwiający głos ciotki.

- Dziecko, chociaż na coś się przydaj. Masz się prezentować. Ciągle pijesz i nie śpisz. Zjedz te cholerną sałatkę do kurwy! - pijany, obrzydliwy głos spoconego wujka, który nachylał się nad nią zbyt blisko opierając tłustą ręką o oparcie jej krzesła.

Krzyk, który przedarł się przez wszystkie głosy nie był prawdziwy. Ktoś wrzeszczał tylko w jej głowie. W rzeczywistości pozostała cicha. Cicha i martwa, bo tak naprawdę dopiero teraz miała się urodzić. Tamtego wieczoru umarła Naksune, a narodziła się Naksu. Trzask tłuczonych talerzy, czerwona rzeka rozlanego wina, nóż wbity w dłoń wujka, która przecież niechcący znalazła się na jej udzie. Krzyk i cisza, kiedy wyszła na zewnątrz w akompaniamencie oburzonych głosów. Nic się przecież nie stało, bo dopóki nikt z zewnątrz nie widział, jej kochająca się rodzina była idealna.

***

Ciężkie nieświeże powietrze wypełnione potem i dymem papierosowym. Nieznajome krzyki ludzi przedzierające się przez dudniącą klubową muzykę. Otwarte szeroko oczy pusto wpatrujące się w czarny sufit, zamglone alkoholem płynącym w szalejącej krwi roznoszącej kolejne procenty po bezwładnie leżącym kobiecym ciele na jednej z kanap w najdroższej loży w mieście. Kolejne twarze i śmiechy imprezowego towarzystwa, którego nie kojarzyła. Znajomi znajomych pijący i bawiący się w każdy jeden weekend. Czas mijał wirując przed orzechowymi tęczówkami spiralą neonowych reflektorów. Ktoś się koło niej śmiał i coś mówił, przykładając do jej uchylonych ust chłód szklanej butelki. Kolejne kilka łyków nieznanego trunku palącego wyschnięte na wiór gardło. Próbując odsunąć twarz, alkohol rozlał się po jej policzkach przytrzymanych siłą w miejscu. Kolejna fala śmiechów i dławiącego się płynem kaszlu. Flesz cykanych fotek poprzedzający obce, niechciane dłonie wędrujące po znieczulonej, kobiecej figurze. Fala obrzydzenia doszczętnie zagłuszona niewielką, niezidentyfikowaną tableteczką pod językiem. Naksu, zabaweczka kolejnej imprezy. Pojedyncza łza spływająca po idealnie pomalowanej ciemnymi cieniami powiece. Wszystko to jednak nie miało dla niej znaczenia, dopóki rano pamiętała nie więcej niż ból głowy.

***

Doszczętnie ignorując wszelkie powiadomienia i ostrzeżenia dla potencjalnych samobójców zamknęła z hukiem macbooka. Odłożyła go na bok przeciągając się leniwie. Decyzja była szybka i prosta. Starannie wykonany makijaż, cholernie wysokie czarne szpilki i malutka kopertówka. Biorąc kluczyki do mclarena ojca, którego pożyczyła sobie w zeszłym tygodniu, wcale nie czuła wyrzutów sumienia. Założyła wielkie okulary przeciwsłoneczne, telefon sam podłączył się do głośników samochodu. Głośno warczący silnik sunął przez zatłoczone ulice Fukkatsu gwałcąc wszystkie możliwe przepisy ruchu drogowego, kiedy próbowała odszukać w playliście ulubionej piosenki. Pogłośniła muzykę na fulla śpiewając znany na pamięć tekst brkdwn. Auto po raz ostatni zamruczało zaparkowane pod wielkim sklepem z przyborami ogrodniczymi. Zarzuciła długimi, rudymi włosami, których kolor wczoraj najlepsza fryzjerka w mieście tonowała na najmodniejszy odcień różu. Prezentowała się zajebiście i jak zawsze nie brakowało jej pewności siebie, kiedy specjalnie ignorowała znaczące spojrzenia zaciekawionych mężów i wkurwionych żon. Miły pan z obsługi szybko zaopatrzył ją w poszukiwane przedmioty. Nuciła pod nosem let's go, right now i just wanna feel myself again, płacąc plikiem banknotów spiętych gumką recepturką, bo na ostatniej imprezie zgubiła portfel.

Powrót do mieszkania zleciał zadziwiająco szybko, ignorując kolejne nieodebrane połączenia ludzi, których kojarzyła, ale wcale nie znała. Zaraz po powrocie wyciągnęła z lodówki idealnie schłodzoną butelkę dom perignon. Otwierając ją oblała przy okazji cały blat kuchenny i część betonowej dizajnerskiej podłogi. Wypiła kolejno kilka sporych łyków nie przejmując się, że wypływająca piana pobrudziła białą koszulkę. Zabrała się za odpakowywanie kupionych rzeczy, pijąc i tańcząc w rytm tej samej piosenki, na punkcie której miała obecnie obsesję. Kilka filmików instruktażowych z youtuba później była gotowa. Uniosła toast dopijając resztkę litrowego alkoholu, wyrzucając pustą butelkę na podłogę. Huk rozbijanego szkła pewnie obudził sąsiadów, ale procenty całkowicie znieczuliły bose stopy raniące się na ostrych odłamkach. Nie tracąc więcej czasu przytargała do salonu jadalniane krzesło, ustawiając je zaraz przed idealnie zawiązanym sznurem na ciężkiej sufitowej lampie. Niezgrabnym ruchem weszła na nie zaciskając szczelnie pętlę wokół łabędziej szyi. Odetchnęła głośno, wycierając przepocone stresem dłonie w czarną, ołówkową spódnicę.

Była gotowa, bo była zaledwie bezwartościowym, nic nie znaczącym śmieciem.
Była gotowa, bo jej życie i tak nie miało sensu.
Była gotowa, bo jak zawsze brakowało jej poszanowania dla samej siebie.

Niestety nikt nigdy nie mógł być do końca gotowy.
- Wszystkiego najlepszego, Naksu - rzuciła sama do siebie wykonując jeden krok w przód, tracąc grunt krzesła pod stopami. Jej szczupłe ciało zawisnęło w powietrzu. Dłonie odruchowo powędrowały ku zaciskającej się na szyi pętli. Koniec miał być szybki i bezbolesny. Wyczytała wcześniej na necie, że podobno większość wisielców skręcała sobie kark zamiast się dusić. Jej koniec nie był jednak ani szybki, ani bezbolesny, kiedy z każdą kolejną sekundą zdającą się trwać całą wieczność walczyła o każdy kolejny oddech. Bezwładne nogi bezskutecznie próbowały dosięgnąć podłogi, paznokcie kurczowo wbite w fakturę grubego sznura raniącego delikatną skórę szyi. Czerwonofioltowe policzki idealnie pasujące do zakrwawionych brakiem tlenu białek oczu. Zakropiona karmazynem skóra wokół oczy i szyi, otwarte pełne usta walczące o każdy ostatni oddech. Mroczki przed oczami zwiastowały wyczekiwaną ulgę, a ciało stawało się coraz słabsze i cięższe. W końcu wiotkie ręce opadły po obydwu stronach zwisającego bezwładnie ciała zmęczonego walką o resztki życia. Ulga rozlała się chłodząc palące się mięśnie.

Odpływała z delikatnym półuśmiechem na pomalowanych matową, czerwoną szminką ustach.
Głośne miau zakłóciło grobową ciszę. Przyszła pora karmienia czekoladowego dwuletniego brytyjskiego kocura kręcącego się pod zwisającym, martwym ciałem. Naksu często coś gubiła, o czymś zapominała.
Kurwa, Puszek - przemknęło niczym błyskawica przez umierający umysł, budząc go do życia.


Ostatnio zmieniony przez Saga-Genji Naksune dnia 3/6/2023, 14:55, w całości zmieniany 24 razy
Yōzei-Genji Naksu

Seiwa-Genji Enma, Kurō Satō and Saga-Genji Shizuru szaleją za tym postem.

Yōzei-Genji Naksu

31/5/2023, 22:24
Yūrei
Saga-Genji Naksune

Keiyaku Suru
x
Poziom kontraktu
0

Kangae 考え
0: Umiejętność odczytywania myśli innych osób znajdujących się w polu widzenia. Im więcej osób znajduje się w danym miejscu tym ciężej jest się skupić na konkretnej osobie zmniejszając skuteczność umiejętności. Czasami triggerowana samoistnie przez negatywne emocje, albo duże skupiska ludzi. Osoby z silną wolą mogą rzucić na przeciwstawienie się umiejętności.

Cel
Początkowo zajęcie się Puszkiem, które przerodziło się w  próbę pomocy wszystkim kotom. Jako, że jej powrót jako yūrei został spowodowany pojedynczą myślą ma na ich punkcie dziwną obsesję.

Forma yūrei
Blada posiniała skóra, potargane włosy, fioletowoczarny siniak na szyi w formie idealnie odbitej faktury sznura, przekrwione białka oczu i popękane naczyńka krwionośne wokół oczu i na policzkach.


Kondycja

Stan fizyczny
W normie.

Stan psychiczny
Częste autodestrukcyjne zachowania w różnych postaciach.


Umiejętności

- Urok - mistrz - 600 PF
- Perswazja -  podstawowy - 200 PF
- Kłamstwo -  podstawowy - 200 PF


Wady

- Alergia (penicylina) - ciężki
- Uzależnienie (narkotyki) - znaczący
- Obsesja (imprezy) - niewielki 100 PF
- Uzależnienie (zachowanie autodestrukcyjne) - znaczący 150 PF
- Uzależnienie (alkohol) - niewielki 100 PF
- Obsesja (koty) - znaczący 150 PF
- Uzależnienie (seks) - niewielki


W posiadaniu

Mityczne przedmioty
WYPISZ MITYCZNE PRZEDMIOTY
Shikigami
WYPISZ SHIKIGAMI
Technologia
WYPISZ TECHNOLOGIĘ
Inne
srebrne tanzaku


Historia zmian

[+] 500 PF na start
[+] 500 PF za dodatkowe wady (x2 niewielka, x2 znacząca)
[−] 1000 PF - Karta Postaci
[+] 820 PF - Natsukashii Matsuri
[+] jednorazowy talon na -1 fabułę do zdobywania umiejętności - Natsukashii Matsuri
[+] zaliczona fabuła do umiejętności posługiwania się bronią palną - Natsukashii Matsuri
[+] srebrne tanzaku - Natsukashii Matsuri
[+] 370 PF - pierwsze urodziny forum
[+] jednorazowy talon na -1 fabułę do zdobywania umiejętności - pierwsze urodziny forum

OBECNY STAN PF: 1190


Postać sprawdzona przez: Enma.


Ostatnio zmieniony przez Saga-Genji Naksune dnia 3/6/2023, 23:37, w całości zmieniany 9 razy
Yōzei-Genji Naksu
marzec-kwiecień 2038 roku