Arihyoshi Reiko x Chishiya Yue
Haraedo

Join the forum, it's quick and easy

Haraedo
Haraedo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Arihyoshi Reiko

Pon 13 Lis - 4:21
Przeszła wzdłuż przerażająco długiej kolejki, skanując mijane osoby w poszukiwaniu znajomych twarzy. Nie miała przecież całej nocy, drinki nie poczekają, a brat mógł się czaić za każdym rogiem. Przynajmniej miała pewność, że jej nie obserwował - w innym wypadku już dawno byłaby w domu. Może wcale go tu nie było? Bal przebierańców to chyba niekoniecznie miejsce, w którym znalazłby się z własnej woli.

Niemal przegapiła dziewczynę na wózku, dopiero w ostatnim momencie rozpoznając w niej koleżankę Hotaru. Zamglony alkoholem umysł potrzebował chwili, aby połączyć fakty i odgrzebać szufladkę z odpowiednim nazwiskiem. - Chishiya. - Wcisnęła się zaraz za Yue, zupełnie nie zwracając uwagi na ewentualne towarzystwo. Teraz to było jej miejsce w kolejce, nie zamierzała go oddać bez walki. - Dawno cię nie widziałam. Ach, no tak, maska… Reiko. Arihyoshi Reiko. - Nie czuła się najlepiej zdradzając swe doskonałe przebranie, ale skrócone oczekiwanie było warte tego ryzyka. - Nie mignął ci tu nigdzie mój starszy brat, prawda?

Miała wrażenie, że minęła wieczność, zanim znalazły się pod zardzewiałymi wrotami. Pchnęła je i wprowadziła wózek przodem, tak zapobiegawczo, jakby na samym wejściu coś miało je zaatakować. Nie zaatakowało, a jednak rozciągający się przed nimi widok nie napawał optymizmem. Przystanęła, obejmując wzrokiem skąpane w półmroku, kołyszące się nad głowami słuchawki. Okalane hebanowymi tęczówkami źrenice przesunęły się niespiesznie ku czternastu stołom i spoczywającym na nich reliktom przeszłości. Później było już tylko gorzej, gdy naraz rozbrzmiały kakofonią dźwięków. Rzucona pod nosem kurwa utonęła gdzieś wśród wszechobecnego hałasu; Rei ruszyła ku pierwszemu lepszemu meblowi, sięgając po słuchawkę. Odstawiła ją po kilku sekundach wsłuchiwania w szum. - Cisza. - Podsumowała połączenie, zerkając w kierunku niewiele starszej dziewczyny. - Wiesz, jakbyś potrzebowała z czymś pomocy to wołaj, ale ostrzegam, nie najlepiej radzę sobie z tymi zagadkami. Jak widać.

@Chishiya Yue
rzut pierwszy (31) - porażka
Arihyoshi Reiko

Chishiya Yue ubóstwia ten post.

Chishiya Yue

Nie 19 Lis - 2:03
Co jak co, ale nie spodziewała się, że trafi do jednego z wielu pokoi w Domu Strachu w towarzystwie Reiko-chan. Nie przyjaźniły się, trudno żeby było inaczej, ale miały zaskakująco pozytywne stosunki. Trochę bardziej neutralne, ale to właśnie Reiko-chan poinformowała ją o wypadku Hotaru. I to właśnie od niej dostawała najważniejsze informacje i aktualności, kiedy do chłopaka wpuszczano tylko najbliższą rodzinę.
A takową Yue przecież nie była.
Musiała cierpliwie czekać a potem sama odwlekała, aż wreszcie będzie mogła go odwiedzić. Gdyby nie Reiko-chan, to Yue nadal pozostawałaby w słodkiejgorzkiej niewiedzy. Dlatego też tym bardziej nie oponowała jej towarzyszyć.
- Zapuszczasz włosy? - zapytała, kiedy zamknęły się za nimi drzwi, a ciemność spłynęła na nie niczym puszczony całun pogrzebowy. Kiedy ostatni raz ją widziała miała wrażenie, że Reiko-chan miała o wiele krótsze włosy jak teraz. Zresztą, nie tylko takie zmiany zaobserwowała w młodej dziewczynie. Jej twarz zdawała się być bardziej smukła i pociągła, a ona sama o kilka centymetrów wyższa. Tego jednak Chishiya nie chciała mówić na głos. Z szacunku do swojej towarzyszki, która mogłaby poczuć się traktowana protekcjonalnie i jak dziecko, którym niewątpliwie już nie była.
Pokój wydawał się inny od tych, w których miała już przyjemność się pojawić tego wieczoru w towarzystwie Sato. Co prawda nadal odczuwała ciężką i wręcz duszącą aurę tego miejsca, to jednak nikłe światło dawało poczucie względnego bezpieczeństwa.
- Ach, nie przejmuj się tym. Sama nie jestem najlepsza w zagadkach. - machnęła lekko ręką, mając nadzieję, że Reiko-chan nie będzie przejmować się takimi głupotami. - To ma być zabawa.- sama rozejrzała się dookoła w nadziei, że uda jej się cokolwiek dostrzec.
I nie myliła się. Na jednej słuchawce, praktycznie tuż nad jej głową, dostrzegła małą, przyczepioną karteczkę. Problemem jednak okazał się fakt, że Yue nie posiadała fizycznej możliwości dosięgnięcia znaleziska.
- Tam, widzisz? - wskazała palcem w stronę słuchawki telefonu. - Coś jest przytwierdzonego. Chyba kartka.
-[b] Dasz radę po nią sięgnąć?



@Arihyoshi Reiko


Arihyoshi Reiko x Chishiya Yue Cdedaa46377e321e59e82ff4c9e727a0
Chishiya Yue
maj 2038 roku