Itou Alaesha ubóstwia ten post.
Kaczucha
16.09.2037 13:02
Hej! Właśnie miałam do Ciebie pisać! Wszystko u Ciebie ok?
Nie śpię. Już od dawna. Coś się u mnie odjebało i nie wiem, co z tym zrobić...
Satō Kisara ubóstwia ten post.
Kissu
16.09.2037 13:06
WRESZCIE
Co się odjebało?
Zaczynałem się porządnie martwić, bo
miałem bardzo, bardzo dziwny sen
w którym byłaś i prawie straciłaś głowę w zasadzie.
Niby wiem, że to mógł być TYLKO sen, ale ostatnio trudno mi w to uwierzyć.
WAS IT JUST A DREAM?
AM I IN TOO DEEP?
Kaczucha
16.09.2037 13:10
...
Cholera, nie wiem, co napisać, A TO RZADKO MI SIĘ ZDARZA.
Jeśli mówimy o tym samym śnie, to tak jakby, to nie był do końca sen. Przynajmniej nie dla mnie.
WAS IT JUST A DREAM?
AM I IN TOO DEEP?
Itou Alaesha ubóstwia ten post.
Kaczucha
16.09.2037 13:12
Tak i tak...
Jezu, czyli jednak. Nie jesteś ranny, prawda? Mnie fizycznie nic nie jest.
Mimo wszystko musimy się upewnić, że na pewno mówimy o tym samym.
Natomiast to, co się „odjebało"... Nie wiem, jak Ci to wytłumaczyć.
Chyba musiałabym Ci najpierw opowiedzieć, co mi się śniło. Opowiedzieć to, co się u mnie działo, zanim... eee spotkaliśmy się we śnie?
Satō Kisara ubóstwia ten post.
Kissu
16.09.2037 13:13
Kissu DZWONI DO CIEBIE
TRWAJĄCE POŁĄCZENIE: Kissu
Słyszy po swojej stronie trochę niewyraźne „słucham”, jakby nieco ją zaskoczył nagłym połączeniem. Tym bardziej cieszy się, że Ala tak szybko odebrała.
- No hej - mówi, po czym, nie czekając na przywitanie, kontynuuje: Mi też nic nie jest. Trochę boli mnie głowa, bo potem już nie byłam w stanie zasnąć. Miałam wrażenie, że ciągle wszędzie widzę tą lisicę. Zresztą, na moim biurku leżał jakiś dziwny przedmiot... - Przerywa, uśmiecha się z zakłopotaniem, uświadamiając sobie, że zarzuca kobietę chaotycznymi informacjami bez ładu i składu. - Ale dobra, może zacznijmy od początku. Opowiadaj wszystko. Przez ten durny sen wziąłem dziś wolne, więc mam duuużo czasu.
- No hej - mówi, po czym, nie czekając na przywitanie, kontynuuje: Mi też nic nie jest. Trochę boli mnie głowa, bo potem już nie byłam w stanie zasnąć. Miałam wrażenie, że ciągle wszędzie widzę tą lisicę. Zresztą, na moim biurku leżał jakiś dziwny przedmiot... - Przerywa, uśmiecha się z zakłopotaniem, uświadamiając sobie, że zarzuca kobietę chaotycznymi informacjami bez ładu i składu. - Ale dobra, może zacznijmy od początku. Opowiadaj wszystko. Przez ten durny sen wziąłem dziś wolne, więc mam duuużo czasu.
WAS IT JUST A DREAM?
AM I IN TOO DEEP?
Kaczucha
16.09.2037 13:13
ODEBRANE: Kissu
POŁĄCZENIE: Kissu
Odebranie telefonu nie było wcale takie proste. Być może nie chciała, żeby słyszała drżenie w jej głosie. Pisanie było zdecydowanie prostsze. Jednak usłyszenie znajomego głosu w słuchawce było naprawdę kojące. Cieszyła się, że mówił, dzięki czemu mogła nieco zebrać myśli.
- Cześć Kisiu, jak miło Cię słyszeć. - zrobiła pauzę na zaczerpnięcie oddechu, po czym westchnęła. - Ten sen był realny... To znaczy nie był ale... Ja dzisiaj... - Zupełnie nie mogła się wysłowić, a język plątał się jak oszalały. - Kurwa, jeszcze raz. Przepraszam. - wypuściła głośno powietrze. - Więc w tym śnie, byłam zamknięta w jakiejś piwnicy, z której uciekłam. Natomiast dzisiaj poszłam w to samo miejsce, wiesz, żeby się rozejrzeć i ja... ja... - głos Alaeshy się załamał. - Znalazłam tam u-uwięzioną dziewczynę. Zadzwoniłam p-po policję i ją uratowaliśmy, a-ale ja tego nie rozumiem. Czym ten sen, kurwa, był? Może on dalej trwa?
- Cześć Kisiu, jak miło Cię słyszeć. - zrobiła pauzę na zaczerpnięcie oddechu, po czym westchnęła. - Ten sen był realny... To znaczy nie był ale... Ja dzisiaj... - Zupełnie nie mogła się wysłowić, a język plątał się jak oszalały. - Kurwa, jeszcze raz. Przepraszam. - wypuściła głośno powietrze. - Więc w tym śnie, byłam zamknięta w jakiejś piwnicy, z której uciekłam. Natomiast dzisiaj poszłam w to samo miejsce, wiesz, żeby się rozejrzeć i ja... ja... - głos Alaeshy się załamał. - Znalazłam tam u-uwięzioną dziewczynę. Zadzwoniłam p-po policję i ją uratowaliśmy, a-ale ja tego nie rozumiem. Czym ten sen, kurwa, był? Może on dalej trwa?
Saga-Genji Shizuru ubóstwia ten post.
Kissu
16.09.2037 13:13
TRWAJĄCE POŁĄCZENIE: Kissu
03:20
Od razu jest zaniepokojony nerwowym zachowaniem Alaeshy, ale przede wszystkim chce dać jej przestrzeń, by mogła mówić, więc czeka, wydając z siebie jedynie zachęcające „mmm?”. Podczas opowiadania Itou, Kisarze również przypominają się wydarzenia ze snu - niby w znanym mu dobrze szpitalu, a jednak zupełnie innym, zdecydowanie mniej przyjaznym.
- Co? - odpowiada w szoku. - Serio? - pyta, choć oczywiście wierzy jej. Dźwięk w słuchawce Alaeshy deformuje się, gdy mężczyzna wypuszcza z siebie powietrze. - Dobrze, że w takim razie tam poszłaś - może w innym wypadku nikt by jej nie pomógł. - Zagryza wargę. - To strasznie dziwne. U mnie też, co prawda, zobaczyłem rzeczy na biurku, których na pewno tam wcześniej nie było; magiczne rzeczy, tak sądzę. Ktoś chyba musiał je zostawić, prawda? Ale w porównaniu z odkryciem tej dziewczyny wydaje się, że to nic takiego. Jak się czujesz teraz? Jesteś w bezpiecznym miejscu?
- Co? - odpowiada w szoku. - Serio? - pyta, choć oczywiście wierzy jej. Dźwięk w słuchawce Alaeshy deformuje się, gdy mężczyzna wypuszcza z siebie powietrze. - Dobrze, że w takim razie tam poszłaś - może w innym wypadku nikt by jej nie pomógł. - Zagryza wargę. - To strasznie dziwne. U mnie też, co prawda, zobaczyłem rzeczy na biurku, których na pewno tam wcześniej nie było; magiczne rzeczy, tak sądzę. Ktoś chyba musiał je zostawić, prawda? Ale w porównaniu z odkryciem tej dziewczyny wydaje się, że to nic takiego. Jak się czujesz teraz? Jesteś w bezpiecznym miejscu?
WAS IT JUST A DREAM?
AM I IN TOO DEEP?
Itou Alaesha ubóstwia ten post.
Kaczucha
16.09.2037 13:13
ODEBRANE: Kissu
POŁĄCZENIE: Kissu
Znajomy głos i racjonalne słowa przyjaciela zaczęły ją uspokajać. Wbrew pozorom schodzące z niej emocje sprawiły, że po jej policzkach zaczęły płynąć łzy, co można było usłyszeć ze względu na skrywane pociąganie nosem.
- Wiem, jak to brzmi... ale tak, serio. - W sumie już w nie takie rzeczy Kisara jej uwierzył, więc mogła być z nim zupełnie szczera. - Ja też się cieszę, że ją znalazłam. Nawet nie chcę sobie wyobrażać, co mogłoby ją czekać. - Wzięła w usta głośny haust powietrza. - U siebie też znalazłam dziwny przedmiot i chyba właśnie dlatego wystrzeliłam od razu z domu, bo czułam, że coś jest nie w porządku. Nie przyglądałam się im jeszcze...- Przetarła policzki rękawem, zahaczając o słuchawkę. - Siedzę na schodku pod własnymi drzwiami do domu, bo nie chcę tam wchodzić. Dopiero co przed chwilą odwiozła mnie tutaj policja. Wiesz, musiałam złożyć zeznania i w ogóle.
- Wiem, jak to brzmi... ale tak, serio. - W sumie już w nie takie rzeczy Kisara jej uwierzył, więc mogła być z nim zupełnie szczera. - Ja też się cieszę, że ją znalazłam. Nawet nie chcę sobie wyobrażać, co mogłoby ją czekać. - Wzięła w usta głośny haust powietrza. - U siebie też znalazłam dziwny przedmiot i chyba właśnie dlatego wystrzeliłam od razu z domu, bo czułam, że coś jest nie w porządku. Nie przyglądałam się im jeszcze...- Przetarła policzki rękawem, zahaczając o słuchawkę. - Siedzę na schodku pod własnymi drzwiami do domu, bo nie chcę tam wchodzić. Dopiero co przed chwilą odwiozła mnie tutaj policja. Wiesz, musiałam złożyć zeznania i w ogóle.
Satō Kisara ubóstwia ten post.
maj 2038 roku