Tahibana Furuko
Haraedo

Join the forum, it's quick and easy

Haraedo
Haraedo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Tahibana Furuko

14.09.22 13:00
Tahibana (YŌZEI-GENJI) Furuko
31.08.2015 - 07.05.2035

Miejsce urodzenia
Fukkatsu
Miejsce zamieszkania
Centrum Fukkatsu

Grupa
Klan Minamoto
Stanowisko
zabójca
Zawód
sprzedawca streetfood'u w budce z kurczakiem

Kolor włosów
czarny popiół
Kolor oczu
szaroniebieskie
Wzrost
181 cm
Waga
71 kg

Znaki szczególne
okulary, blizna ciągnąca się od linii szczęki pod oko na prawym policzku oraz ledwo widoczna przechodząca przez nos, tatuaż Namakubi na plecach (często zakryty bandażami)


Czarna owca rodziny. Chociaż Furuko nie jest dumna z tego "tytułu", właśnie tak można opisać znaczną część jej historii. Sama jednak wybrała ścieżkę, która okazała się solą w oku znaczniej części jej własnej grupy. Jednak zacznijmy od początku.

Nastał rok 2015 gdy na świat w grupie Yōzei-Genji państwu Tahibana urodziła się kolejna córka, której przypadło imię Furuko. Była ona drugą z kolei dziewczynką w rodzinie, przed nią narodziła się starsza Masaoka, a przed nią pierworodny syn imieniem Tadaaki. Młoda Furuko przez pierwsze kilka lat swojego życia nijak odstawała od swoich rówieśników z Klanu Minamoto, a zawdzięczała to surowemu, tradycyjnemu wychowaniu ze strony ojca jak i matki. Wyjątkowo tradycyjnemu. Lekki "odwilż" w kwestii obyczajów i traktowaniu dziewcząt czy samych kobiet, zdawał się ominąć rodzinę Tahibana szerokim łukiem. Z tego też powodu, Furuko ze starszą siostrą uczyła się podstawowych umiejętności, które, zdaniem ich matki, powinna posiadać dobra i przykładna żona, ale i członkini klanu. Przyswajanie umiejętności gotowania przeplatało się z ciężkimi treningami i nauką, cóż, odpowiedniego mordowania. Każde z dzieci Tahibana musiało to potrafić by nie przynieść wstydu rodzinie. O samodzielności czy posiadaniu własnych poglądów nie było tutaj mowy. Na samym początku młoda Furuko nie widziała w tym nic złego, bo nie posiadała żadnego porównania. Wierzyła w słuszność ciężkiej pracy, wpajanej nienawiści do ludzi spoza rodziny czy lojalności wobec niej. Jednak w pewnym momencie nastał w jej życiu pewien przełom. Gdy skończyła 13 lat podczas jednego z wyjść poznała pewną dziewczynkę imieniem Nakano. Nie była ona członkinią ani jej rodziny, ani klanu. Początkowo Furuko była do niej uprzedzona i niechętna. W końcu poznana dziewczynka była zwykłym człowiekiem, któremu obcy był koncept duchów i medium, ale i... dziwacznych tradycji, które wpajano Furuko od najmłodszych lat, a to ją zaciekawiło nawet jak na początku nie chciała tego przyznać. Na samym początku udawała, że nie chce z nią kontaktu, a jednocześnie; szukała go. Z każdym takim spotkaniem jej niechęć do Nakano malała i w ten sposób do główki dziewczynki wkradł się również abstrakcyjny pomysł by spróbować czegoś innego. Czegoś, co jej matka dla niej nie zaplanowała z góry i czegoś, co nie było "rodzinne". Tak też z każdym spotkaniem z Nakano, Furuko była coraz pewniejsza siebie. Zaczęło się od cichego burczenia pod nosem, a skończyło na tym, że zaczęła walczyć o swoje i buntować się rodzicom. Zaczęła również głosić poglądy odstające od tych, które jej przekazywano. Kłótnie i przepychanki z kuzynostwem stawały się normą, co zaczęło przyciągać nieprzychylne spojrzenia. Stopniowo przestawała gardzić ludźmi ze względu na ich status czy pochodzenie, chociaż (czy tego chciała czy nie) kosztowało ją to sporo wysiłku. Po dosadnym sprowadzeniu jej na ziemię przez ojca, zaczęła unikać rodziców jak ognia i wymykała się z domu pod każdym możliwym pretekstem, byleby spędzać czas z Nakano, ale i sama ze sobą. Kręciła się po mieście, wciskając przysłowiowy nos w każdy najmniejszy kąt i zaułek. Robiła to w większości za namowami Nakano, która nieświadoma sytuacji rodzinnej swojej przyjaciółki, traktowała ją jak kogoś swojego pokroju; zwykłą dziewczynę, która ma swoje pomniejsze problemiki. Po wielu trudnych miesiącach, a nawet i latach obfitujących w kłótnie, a czasem i rękoczyny, młoda Japonka zaczęła wątpić w to, że kiedykolwiek zdoła zadowolić rodziców w taki sposób jaki ona sama sobie wybrała. Jej charakter odbiegał od tego jaki powinien być. Nawet jej wygląd przestał odpowiadać jej ojcu. Była wysoką, średnio umięśnioną młodą kobietą, której nie w głowie było chodzenie w kimonach. W oczach rodziców miała być doskonałym zabójcą i podporządkowaną żoną; nie było tu miejsca na jej indywidualizm, a to ją bolało. Pomimo rosnącej nienawiści wobec swojego ojca i podporządkowanej mu do granic możliwości, matki, nie mogła od tak się go wyrzec i odejść; trzymała ją lojalność i duma. Czuła, że ucieczka będzie równa podkuleniu ogona, a na to nie mogła sobie pozwolić. I tak żyła w dwóch różnych światach ku niezadowoleniu znacznej części rodziny. Natomiast w kwestii jej postępów w dziedzinie morderstw, nikt nie mógł jej lekceważyć, bo już przed 18 rokiem życia posługiwała się tytułem zabójcy i miała na koncie kilka pomniejszych zleceń, które poszły jej lepiej bądź gorzej. Nie można było jej jednak odmówić dokładności i sumienności odpowiedniej do przejawianego poziomu. Jej oddanie pracy nieznacznie wymazywało fakt butnej natury, chociaż... nie do końca. Wraz z luzowaniem niegdyś napiętej liny, wzmagał się jej apetyt. Zapragnęła namacalnej wolności. Bo cóż, pomimo posiadania jakiś osiągnięć, w oczach swojej rodziny jak i reszty członków, wciąż była tylko kobietą, a to... niezbyt jej się podobało. Gdy zdecydowała się na zrobienie tatuażu na swoich plecach, naiwnie sądziła, że zyska tym samym szacunek swojej matki, babki i ciotki; te jednak ją za to zbeształy, oskarżając o niszczenie ciała. Jej charakter, sposób bycia i jawne łamanie pewnych tradycji związanych z kobiecością, był jak sól w oku co bardziej zatwardziałych konserwatystów. Jednak opinia ludzi z jej własnego klanu jej nie obchodziła. Robiła większość rzeczy które od niej wymagano; tyle w jej odczuciu powinno wystarczyć. Nie mogła nic poradzić, że lepiej czuła się gdzieś indziej. Ważnym wydarzeniem w jej życiu było ścięcie na krótko włosów, które niegdyś sięgały jej aż do bioder i były jej rzekomym "atutem". Po tym odważnym akcie wyzwolenia się spod wpływów matki, zyskała swoją pierwszą bliznę, gdyż ojciec w akcie szału, rozciął jej nos kawałkiem wcześniej zbitej szklanki. Miała być to dla niej kara; skoro nie zachowywała się jak kobieta, to nie powinna być postrzegana jako piękna. Z tego jak i innych powodów, Furuko zdecydowała się w wieku 17 lat na wyprowadzkę od rodziny i zamieszkanie stosunkowo niedaleko, wciąż musząc pozostać podporządkowana klanowi. Może i towarzystwo snobów zapatrzonych na czubki własnych nosów było dla niej utrapieniem, a niemoc znalezienia wspólnych tematów bez skakania sobie do gardeł, kamieniem w bucie, tak jej lojalność do klanu Minamoto była niepodważalna. Sprawa jej osoby wyglądała jednak zupełnie inaczej w oczach znajomych spoza klanu. Dla nich była prostą, zwykłą i wesołą dziewczyną, a nie płatnym zabójcą czy kimś, kto był godny potępienia tylko ze względu na to, że chce być sobą. Dopiero tam mogła być tym kim chciała i nikt nie wymagał od niej posłuszeństwa; nic więc dziwnego, że się tym zachłysnęła i prowadziła życie w takim zawieszeniu i pewnie trwałaby w nim do końca, ale... cóż, czasem nie idzie przewidzieć jak dramatyczne mogę być konsekwencje własnych akcji.
Jakieś kilka miesięcy przed posypaniem się kruchych pozorów normalności, Furuko przeniosła większość swojego życia do zwykłego świata, pozbawionego nadprzyrodzonych stworów, duchów i demonów. Zawiesiła również swoją działalność jako płatny zabójca, odcinając się nieznacznie od klanu, co zrobiła tylko dla Nakano, a czego powoli zaczynała żałować. Zatrudniła się wtedy w małej budce sprzedającej kurczaka, którego właścicielem był mężczyzna o "wątpliwym" pochodzeniu. Pracowała tam razem z Nakano, która... cóż, stała się dla niej równie bliska co rodzina. To rozwścieczyło ojca Furuko do tego stopnia, że postanowił raz a dobrze wybić córce z głowy tego typu zachowania; najpierw posłał do niej Masoakę by ta przemówiła jej do rozsądku, a gdy to nie przyniosło pożądanych skutków, posunął się do czegoś gorszego; morderstwa. Padło na Nakano, która w oczach mężczyzny była źródłem wszystkich problemów wychowawczych jego córki. Był to ogromny szok dla samej Furuko, która dość szybko połączyła kropki w kwestii tego, kto był za to odpowiedzialny i poczuła się współwinna śmierci swojej przyjaciółki. Zaplanowała również zemstę, której jednak zaniechała gdy dowiedziała się, że sprawcą mordu był... jej własny kuzyn. Zemsta zemstą, ale nie mogła podnieść ręki ani na członka swojej najbliższej rodziny, ani członka klanu. Honor jej na to nie pozwalał. Na jakiś czas wycofała się z życia i zaszyła we własnym mieszkaniu, próbując się pozbierać. Mniej więcej wtedy przez zamglenie umysłu prawie się utopiła, gdy omyłkowo wpadła do rzeki, a nigdy nie miała okazji by nauczyć się pływać. Cudem odratowana przeżyła stan śmierci klinicznej, przez co posiadła umiejętności medium. Słabe i niezbyt godne podziwu, ale na tyle silne by nieznacznie namieszać jej w głowie. Wpadła wtedy na pomysł by nawiązać kontakt ze zmarłą Nakano, co jej się finalnie udało, jednak... Oj, pożałowała tego. Nakano, nie chciała jej słuchać. Przerażona prawdą o swojej "przyjaciółce", nie chciała przyjąć jej przeprosin, co tylko dobiło samą Furuko. Trochę jej zajęło wylizywanie ran i przetrawienie tego wszystkiego, ale wyciągnęła z tego ważne wnioski i podjęła ryzykowną decyzję. Jej charakter wcale nie zmienił się tak jak planował to jej ojciec. Wręcz przeciwnie, Furuko po wyjściu z żałoby oznajmiła, że nie chce mieć z nim nic wspólnego. Wtedy też na jej twarzy pojawiła się nowa blizna; głębsza i boleśniejsza, przechodząca od linii, a kończąca się prawie przy samym oku na prawej stronie jej twarzy. Pomimo ogromnej złości jaką czuł jej ojciec wobec niej, nie mógł zrobić jej większej krzywdy. Była jego córką; i chociaż się do tego nie przyznał, wciąż liczy, że Furu wróci i przeprosi. Blizny jednak jasno sygnalizują, że Tahibana ma za sobą dość sporo. Po tym jej reputacja w klanie stała się jeszcze gorsza, ale sama Tahibana się tym nie przejmowała. Krzywe spojrzenia, plotki czy kwaśne komentarze spływają po niej jak po kaczce. Od tamtego czasu sporo się u niej pozmieniało. Zdołała przejąć biznes pod postacią budki z kurczakiem i spokojnie rozszerzyła swoja działalność jako zabójczyni. Czy to w interesach samego klanu, czy indywidualnych klientów. Pomimo ogromnego rozdarcia i obrania niecodziennej drogi, wciąż jest lojalna swojej grupie; krew nie kłamie i czegokolwiek by nie zrobiła, nie może zaprzeczyć swojemu pochodzeniu i temu, do czego doprowadziła w swej nieuwadze. To, że dla wielu członków klanu Minamoto jest wrzodem na zadku i czarną owcą, jest jej najmniejszym problemem.
Tahibana Furuko
Tahibana Furuko

14.09.22 23:30
Senkensha
Tahibana Furuko

Keiyaku Suru
-
Poziom kontraktu
0


Kondycja

Stan fizyczny
W normie.

Stan psychiczny
Pozornie w normie


Umiejętności

broń biała (200 PF)
podstawowy

gibkość (100 PF)
podstawowy

siła fizyczna (500 PF)
średniozaawansowany


Wady

Alergia - laktoza
ciężki

Alergia - psia sierść
znaczący

Brzydota
niewielki

Lęk - dotyk
znaczący

Obsesja
niewielki

Zła sława - klan Minamoto
niewielki


W posiadaniu

Mityczne przedmioty
brak
Shikigami
brak
Technologia
brak
Inne
rodzinna katana, mały sztylet


Historia zmian

[+] 500 PF na start
[+] 300 PF za dodatkowe wady (1 x 200 PF za ciężką i 1 x 100 PF za niewielką)
[−] 800 PF - Karta Postaci

OBECNY STAN PF: 0

Postać sprawdzona przez: Warui.
Tahibana Furuko
maj 2038 roku