Momoi Getsuyuu
Haraedo

Join the forum, it's quick and easy

Haraedo
Haraedo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Momoi Getsuyuu

Sro 14 Wrz - 13:05
Momoi Getsuyuu
02.02.2008 - 04.02.2028

Miejsce urodzenia
Sāwa
Miejsce zamieszkania
Haiiro Chiku

Grupa
Tsunami
Stanowisko
Dowódca
w Oddziale III

Zawód
Strzelec wyborowy

Kolor włosów
Brązowe
Kolor oczu
Ciemnobrązowe
Wzrost
171cm
Waga
55kg

Znaki szczególne
Wiecznie podkrążone oczy, pieprzyk pod prawym okiem; stale otulający ją zapach mentolowych papierosów; oszczędna mimika twarzy; chrapliwy, niski głos; wytatuowany łuk z trzema strzałami na grzbiecie lewej dłoni.



⟩⟩ „Kodomo wa kaze no ko” ⟨⟨

  Nie była dzieckiem rolników, hodowców, ani żadnych innych ziemskich gospodarzy czy rzemieślników - najwcześniejsze dzieciństwo w Sawie spędziła więc całkowicie beztrosko, wolna od "pomagania" w sezonowym rytmie wioski. Momoi Getsuyuu - córka znudzonej miastem artystki i zdyscyplinowanego (głównie przez żonę) oficera Japońskich Sił Samoobrony, który do ich rustykalnego domku powracał jedynie weekendami, pochłonięty służbą. Wbrew pozorom jego nieobecność w tygodniu wcale nie odbijała się na młodej Momoi - która jako jedyna córka, bez reszty pochłaniała całą uwagę swojej matki i prababki. Nie oznaczało to jednak, że była rozpieszczana, właściwie to wręcz przeciwnie - jej matka, Tsubasa wdrażanie dyscypliny miała opanowane lepiej aniżeli malarstwo sumi-e, w którym się specjalizowała. Getsuyuu od maleńkości wręcz poznała smak zasad i ram, których jednak nie znienawidziła - jak przystało na dziecko, znajdowała w tym poczucie bezpieczeństwa. Co też głęboko zakorzeniło się w jej umyśle... wraz z opowieściami snutymi przez prababkę. Wiekowa Chihaya roztaczała nad prawnuczką nie tyle opiekuńczy woal, co obwieszała ją własnoręcznie stworzonymi talizmanami. We wspomnieniach Yuu bajecznie przerażające istoty przedstawiane przez babkę przeplatały się z opowieściami o bogach i słowami błogosławieństw, które starsza kobieta śpiewnie recytowała za każdym razem, gdy jej wnuczka wybiegała w obdartych ciuchach na zielone pola, by dołączyć do zabawy z rówieśnikami. Getsuyuu często sama prosiła Chihayę o piosenkę - dla niej te dziwactwa babki były codziennością, zupełnie jak matczyne "Uważaj na siebie, Yuu-chan". W końcu nie mogła wiedzieć o tym, o czym się nie mówiło - że jej prababka była miko.

⟩⟩ „Rui wa tomo o yobu” ⟨⟨

  Uśmiechnięta, pomarszczona twarz Chihayi zamazała się wraz z biegiem lat - kobieta umarła tuż przed rozpoczęciem podstawowej edukacji przez Getsuyuu. Domek w Sawie utracił swój urok. W tamtym momencie również zapadła decyzja o przeprowadzce rodziny Momoi do Fukkatsu - oficjalny powód był pragmatyczny: dziewczynka musiała mieć szkołę na miejscu. A także Takeru - Pan Momoi - rodzinę tuż pod nosem, jako że stacjonował ze swoją jednostką w mieście. Zamieszkali w centrum Fukkatsu, całkiem niedaleko Uniwersytetu. Dziewczynka szybko się zaaklimatyzowała, podekscytowana przeprowadzką i całkiem nowym otoczeniem - a także nareszcie bliskością ojca, dla którego stała się oczkiem w głowie. Z zainteresowaniem charakterystycznym dla zafiksowanego dziecka, chłonęła wszystkie słowa Takeru, lgnąc do niego jak pszczoła do miodu, budując w sobie podziw dla jego ciężkiej pracy, ale i pogody ducha, którą mimo wszystko zachowywał. Uwielbiała jego zagadki, a jeszcze bardziej odpowiedzi - zawsze zaskakująco proste, jakby jej ojciec wszystko potrafił przejrzeć na wylot. Szybko nawiązywała kontakty - w pierwszej klasie podstawówki zaprzyjaźniła się z bliźniakami Aomine: Junpeiem i Junko, którzy jednocześnie okazali się dziećmi jednego z kolegów po fachu Takeru. Prędko złapali wspólny język i zawiązali triumwirat - przyjaźń, która z roku na rok jedynie się umacniała.
  Już w gimnazjum cała trójka postanowiła iść w ślady ojców i zostać "żołnierzami" - każde z nich wybrało inną jednostkę Japońskich Sił Samoobrony: Getsuyuu - lądowych; Junko - morskich, a Junpei - powietrznych. Pomysł dojrzewał w młodych już jakiś czas, ale zrodził się podczas jednej przedrzeźnianki, w której sprzeczali się, który tatko jest wyższy stopniem i ważniejszy od drugiego. Dziecięce ideały i pragnienia przerodziły się w podniosłą obietnicę - zostaną generałami i kiedyś spotkają się przy jednym stole. I pokłócą się nad wyższością swoich jednostek. Cel ten od tamtej pory przyświecał młodej Momoi, która jak przystało na ucznia, chciała przerosnąć swojego mistrza - w postaci ojca.
  Każde z nich poszło do liceum, gdzie mimo trafienia do różnych klas, dalej utrzymywali bliski kontakt. Yuu uczyła się pilnie, była zorganizowana i dokładna - jednocześnie śmiało brylując w towarzystwie. Miała w sobie pewną iskrę, która przyciągała innych; charyzmę, dzięki której inni za nią podążali - bynajmniej, żadna z niej była erudytka, zawsze prostolinijna i szczera, przystępna. Wraz z rodzeństwem Aomine uczęszczali do Klubu Kyudo - gdzie Momoi już na drugim roku została przewodniczącą. Poza łucznictwem, każde z nich rozwijało się w innym kółku sportowym: Junko była w klubie pływackim, Junpei - lekkoatletycznym, a Yuu... w drużynie koszykówki. Grała na pozycji rzucającego obrońcy, specjalizując się w rzutach za 3 punkty. Czyli lądowała wszędzie tam, gdzie przydawała jej się naturalnie rozwinięta koordynacja ręka-oko. I była w tym naprawdę dobra.

⟩⟩ „Owari yokereba subete yoshi” ⟨⟨

  Edukacja Momoi szła - mimo tego, że pod górkę - naprawdę sprawnie. Dziewczyna (młoda kobieta właściwie), nie tylko bardzo dobrze zdała egzaminy końcoworoczne, ale i te kwalifikujące ją na studia. W jej wypadku było to - rzecz jasna - bezpieczeństwo wewnętrzne, gdyż dalej nie porzuciła marzenia odnośnie przywdziania munduru. Rodzice byli z niej dumni, ojciec wręcz rozpływał się w zachwytach. Rodzeństwo Aomine także dołączyło do Yuu na Uniwersytecie - wszystko zdawało się iść perfekcyjnie po ich myśli. Przyjaźń nie słabła, ich postanowienie również - pomimo swoich wzlotów i upadków, dalej brnęli ramię w ramię, bez względu jakie (egzaminy) rzucano im pod nogi.
  Dobre złego początki.
  Na drugim roku studiów chyba wszystkie błogosławieństwa nałożone na Getsuyuu przez babkę straciły swoją moc. Podczas jednej z licznych praktyk na przybrzeżnym lotniskowcu, Momoi pokłóciła się gorąco z Junko - gdy ta oskarżyła Yuu o sabotowanie jej pracy na statku. Powód był iście trywialny - jednak skutki tej kłótni opłakane. Getsuyuu chcąc uspokoić przyjaciółkę, pociągnęła ją na pokład, gdzie jednak zamiast ochłodzenia wymiany zdań - ta eskalowała gwałtownie, przeradzając się w przepychankę. Momoi próbowała zejść z pola rażenia gniewu Jun tak desperacko chcąc uniknąć konfrontacji, że odtrącając po raz kolejny dłonie przyjaciółki - zahaczyła stopą o przewód paliwowy i runęła prosto w morską toń. Nieszczęśliwy wypadek.
  Umarła.

⟩⟩ „Fukusui bon ni kaerazu” ⟨⟨

  Ale tylko na chwilę.
  Wielokrotnie budziła się, odzyskując świadomość na krótkie momenty - przebłyski ze szpitala, wspomnienia twarzy matki i ojca siedzących przy jej łóżku; zapłakanej Junko i ponurego Junpeia nachylających się nad nią, gdy uchylała powieki. Widziała też wiele więcej. Mnóstwo nieznanych jej twarzy, niejednokrotnie... zmasakrowanych. Martwych, ale jednak w jakiś sposób żywych. Miała wiele snów - nie sposób było ich zliczyć; najczęściej jednak śniła jej się Chihaya, jej babka. Dziwnie młoda, ale Yuu była pewna, że to była właśnie ona. W końcu świadomość powróciła w pełni, choć jej sprawność - już nie. Utraciła całkowicie powonienie, częściowo ogłuchła na prawe ucho i nie chciała nikogo widzieć, zwłaszcza Junko. Momoi była pewna, że przyjaciółka zaprzepaściła jej marzenie o przywdzianiu munduru. Na pewno tego, w który zawsze celowała - bo Aomine nieświadomie otworzyła przed Getsuyuu inną ścieżkę.
  Dziewczyna nie wróciła na studia, szkoliła się pod okiem ojca - całe dnie spędzając na strzelnicy. Kiedy nie strzelała - czytała, do oporu, do samego wyczerpania. A w snach... rozmawiała z babką. Zamknęła się w sobie, odcinając się od ludzi - ale w szczególności od duchów. Przynajmniej do czasu, aż Chihaya nie przekazała jej jak winna poruszać się po dwoistym świecie - i nie zwariować. Do uszu zdesperowanej w próbach odnalezienia się w nowej rzeczywistości Yuu dotarły wieści o jednostce wojskowej dla której miałaby wartość. Choć ojciec wypowiadał się o niej wyjątkowo sceptycznie - młoda Momoi znalazła swój nowy cel. Tsunami. Krążyła wokół jej członków niemal cztery lata - śledząc i niejednokrotnie zza kulis wtrącając się w ich akcje. W pewnym momencie stała się ich cieniem - wsparciem z dystansu i informatorką. Jej życie obracało się wokół Kuroi Sefuku - aż w końcu sama przywdziała czarny mundur, a obecność Chihayi w jej snach zgasła.



Ostatnio zmieniony przez Momoi Getsuyuu dnia Sob 17 Wrz - 11:15, w całości zmieniany 9 razy
Momoi Getsuyuu
Momoi Getsuyuu

Sro 14 Wrz - 15:16
Senkensha
Momoi Getsuyuu

Keiyaku Suru
-
Poziom kontraktu
0


Kondycja

Stan fizyczny
W normie.

Stan psychiczny
W normie.


Umiejętności

Broń palna (500 PF)
średniozaawansowany

Dedukcja (200 PF)
podstawowy

Egzorcyzmy (150 PF)
podstawowy

Percepcja - wzrok (150 PF)
podstawowy


Wady

Lęk - aichmofobia
ciężki

Niski próg bólu
znaczący

Uzależnienie - papierosy
niewielki

Wada powonienia
ciężki

Wada słuchu
niewielki

Zaburzenia snu
niewielki

Zła sława
niewielki


W posiadaniu

Mityczne przedmioty
-
Shikigami
-
Technologia
-
Inne
Karabin Sako TRG 42 (broń Tsunami); włos z ogona Kitsune



Historia zmian

[+] 500 PF na start
[+] 500 PF za dodatkowe wady (1 x wada ciężka, 3 x wady niewielkie)
[−] 1000 PF - Karta Postaci
[+] włos z ogona Kitsune (jednorazowo dodaje +20 do rzutu na wybraną umiejętność) - jesienna loteria

OBECNY STAN PF: 0.


Postać sprawdzona przez: Enma.
Momoi Getsuyuu
maj 2038 roku