Momoi Getsuyuu
02.02.2008 - 04.02.2028
Miejsce urodzenia
SāwaMiejsce zamieszkania
Haiiro Chiku Grupa
TsunamiStanowisko
Dowódcaw Oddziale III
Zawód
Strzelec wyborowyKolor włosów
BrązoweKolor oczu
CiemnobrązoweWzrost
171cmWaga
55kgZnaki szczególne
Wiecznie podkrążone oczy, pieprzyk pod prawym okiem; stale otulający ją zapach mentolowych papierosów; oszczędna mimika twarzy; chrapliwy, niski głos; wytatuowany łuk z trzema strzałami na grzbiecie lewej dłoni.⟩⟩ „Kodomo wa kaze no ko” ⟨⟨
Nie była dzieckiem rolników, hodowców, ani żadnych innych ziemskich gospodarzy czy rzemieślników - najwcześniejsze dzieciństwo w Sawie spędziła więc całkowicie beztrosko, wolna od "pomagania" w sezonowym rytmie wioski. Momoi Getsuyuu - córka znudzonej miastem artystki i zdyscyplinowanego (głównie przez żonę) oficera Japońskich Sił Samoobrony, który do ich rustykalnego domku powracał jedynie weekendami, pochłonięty służbą. Wbrew pozorom jego nieobecność w tygodniu wcale nie odbijała się na młodej Momoi - która jako jedyna córka, bez reszty pochłaniała całą uwagę swojej matki i prababki. Nie oznaczało to jednak, że była rozpieszczana, właściwie to wręcz przeciwnie - jej matka, Tsubasa wdrażanie dyscypliny miała opanowane lepiej aniżeli malarstwo sumi-e, w którym się specjalizowała. Getsuyuu od maleńkości wręcz poznała smak zasad i ram, których jednak nie znienawidziła - jak przystało na dziecko, znajdowała w tym poczucie bezpieczeństwa. Co też głęboko zakorzeniło się w jej umyśle... wraz z opowieściami snutymi przez prababkę. Wiekowa Chihaya roztaczała nad prawnuczką nie tyle opiekuńczy woal, co obwieszała ją własnoręcznie stworzonymi talizmanami. We wspomnieniach Yuu bajecznie przerażające istoty przedstawiane przez babkę przeplatały się z opowieściami o bogach i słowami błogosławieństw, które starsza kobieta śpiewnie recytowała za każdym razem, gdy jej wnuczka wybiegała w obdartych ciuchach na zielone pola, by dołączyć do zabawy z rówieśnikami. Getsuyuu często sama prosiła Chihayę o piosenkę - dla niej te dziwactwa babki były codziennością, zupełnie jak matczyne "Uważaj na siebie, Yuu-chan". W końcu nie mogła wiedzieć o tym, o czym się nie mówiło - że jej prababka była miko.
⟩⟩ „Rui wa tomo o yobu” ⟨⟨
Uśmiechnięta, pomarszczona twarz Chihayi zamazała się wraz z biegiem lat - kobieta umarła tuż przed rozpoczęciem podstawowej edukacji przez Getsuyuu. Domek w Sawie utracił swój urok. W tamtym momencie również zapadła decyzja o przeprowadzce rodziny Momoi do Fukkatsu - oficjalny powód był pragmatyczny: dziewczynka musiała mieć szkołę na miejscu. A także Takeru - Pan Momoi - rodzinę tuż pod nosem, jako że stacjonował ze swoją jednostką w mieście. Zamieszkali w centrum Fukkatsu, całkiem niedaleko Uniwersytetu. Dziewczynka szybko się zaaklimatyzowała, podekscytowana przeprowadzką i całkiem nowym otoczeniem - a także nareszcie bliskością ojca, dla którego stała się oczkiem w głowie. Z zainteresowaniem charakterystycznym dla zafiksowanego dziecka, chłonęła wszystkie słowa Takeru, lgnąc do niego jak pszczoła do miodu, budując w sobie podziw dla jego ciężkiej pracy, ale i pogody ducha, którą mimo wszystko zachowywał. Uwielbiała jego zagadki, a jeszcze bardziej odpowiedzi - zawsze zaskakująco proste, jakby jej ojciec wszystko potrafił przejrzeć na wylot. Szybko nawiązywała kontakty - w pierwszej klasie podstawówki zaprzyjaźniła się z bliźniakami Aomine: Junpeiem i Junko, którzy jednocześnie okazali się dziećmi jednego z kolegów po fachu Takeru. Prędko złapali wspólny język i zawiązali triumwirat - przyjaźń, która z roku na rok jedynie się umacniała.
Już w gimnazjum cała trójka postanowiła iść w ślady ojców i zostać "żołnierzami" - każde z nich wybrało inną jednostkę Japońskich Sił Samoobrony: Getsuyuu - lądowych; Junko - morskich, a Junpei - powietrznych. Pomysł dojrzewał w młodych już jakiś czas, ale zrodził się podczas jednej przedrzeźnianki, w której sprzeczali się, który tatko jest wyższy stopniem i ważniejszy od drugiego. Dziecięce ideały i pragnienia przerodziły się w podniosłą obietnicę - zostaną generałami i kiedyś spotkają się przy jednym stole. I pokłócą się nad wyższością swoich jednostek. Cel ten od tamtej pory przyświecał młodej Momoi, która jak przystało na ucznia, chciała przerosnąć swojego mistrza - w postaci ojca.
Każde z nich poszło do liceum, gdzie mimo trafienia do różnych klas, dalej utrzymywali bliski kontakt. Yuu uczyła się pilnie, była zorganizowana i dokładna - jednocześnie śmiało brylując w towarzystwie. Miała w sobie pewną iskrę, która przyciągała innych; charyzmę, dzięki której inni za nią podążali - bynajmniej, żadna z niej była erudytka, zawsze prostolinijna i szczera, przystępna. Wraz z rodzeństwem Aomine uczęszczali do Klubu Kyudo - gdzie Momoi już na drugim roku została przewodniczącą. Poza łucznictwem, każde z nich rozwijało się w innym kółku sportowym: Junko była w klubie pływackim, Junpei - lekkoatletycznym, a Yuu... w drużynie koszykówki. Grała na pozycji rzucającego obrońcy, specjalizując się w rzutach za 3 punkty. Czyli lądowała wszędzie tam, gdzie przydawała jej się naturalnie rozwinięta koordynacja ręka-oko. I była w tym naprawdę dobra.
⟩⟩ „Owari yokereba subete yoshi” ⟨⟨
Edukacja Momoi szła - mimo tego, że pod górkę - naprawdę sprawnie. Dziewczyna (młoda kobieta właściwie), nie tylko bardzo dobrze zdała egzaminy końcoworoczne, ale i te kwalifikujące ją na studia. W jej wypadku było to - rzecz jasna - bezpieczeństwo wewnętrzne, gdyż dalej nie porzuciła marzenia odnośnie przywdziania munduru. Rodzice byli z niej dumni, ojciec wręcz rozpływał się w zachwytach. Rodzeństwo Aomine także dołączyło do Yuu na Uniwersytecie - wszystko zdawało się iść perfekcyjnie po ich myśli. Przyjaźń nie słabła, ich postanowienie również - pomimo swoich wzlotów i upadków, dalej brnęli ramię w ramię, bez względu jakie (egzaminy) rzucano im pod nogi.
Dobre złego początki.
Na drugim roku studiów chyba wszystkie błogosławieństwa nałożone na Getsuyuu przez babkę straciły swoją moc. Podczas jednej z licznych praktyk na przybrzeżnym lotniskowcu, Momoi pokłóciła się gorąco z Junko - gdy ta oskarżyła Yuu o sabotowanie jej pracy na statku. Powód był iście trywialny - jednak skutki tej kłótni opłakane. Getsuyuu chcąc uspokoić przyjaciółkę, pociągnęła ją na pokład, gdzie jednak zamiast ochłodzenia wymiany zdań - ta eskalowała gwałtownie, przeradzając się w przepychankę. Momoi próbowała zejść z pola rażenia gniewu Jun tak desperacko chcąc uniknąć konfrontacji, że odtrącając po raz kolejny dłonie przyjaciółki - zahaczyła stopą o przewód paliwowy i runęła prosto w morską toń. Nieszczęśliwy wypadek.
Umarła.
⟩⟩ „Fukusui bon ni kaerazu” ⟨⟨
Ale tylko na chwilę.
Wielokrotnie budziła się, odzyskując świadomość na krótkie momenty - przebłyski ze szpitala, wspomnienia twarzy matki i ojca siedzących przy jej łóżku; zapłakanej Junko i ponurego Junpeia nachylających się nad nią, gdy uchylała powieki. Widziała też wiele więcej. Mnóstwo nieznanych jej twarzy, niejednokrotnie... zmasakrowanych. Martwych, ale jednak w jakiś sposób żywych. Miała wiele snów - nie sposób było ich zliczyć; najczęściej jednak śniła jej się Chihaya, jej babka. Dziwnie młoda, ale Yuu była pewna, że to była właśnie ona. W końcu świadomość powróciła w pełni, choć jej sprawność - już nie. Utraciła całkowicie powonienie, częściowo ogłuchła na prawe ucho i nie chciała nikogo widzieć, zwłaszcza Junko. Momoi była pewna, że przyjaciółka zaprzepaściła jej marzenie o przywdzianiu munduru. Na pewno tego, w który zawsze celowała - bo Aomine nieświadomie otworzyła przed Getsuyuu inną ścieżkę.
Dziewczyna nie wróciła na studia, szkoliła się pod okiem ojca - całe dnie spędzając na strzelnicy. Kiedy nie strzelała - czytała, do oporu, do samego wyczerpania. A w snach... rozmawiała z babką. Zamknęła się w sobie, odcinając się od ludzi - ale w szczególności od duchów. Przynajmniej do czasu, aż Chihaya nie przekazała jej jak winna poruszać się po dwoistym świecie - i nie zwariować. Do uszu zdesperowanej w próbach odnalezienia się w nowej rzeczywistości Yuu dotarły wieści o jednostce wojskowej dla której miałaby wartość. Choć ojciec wypowiadał się o niej wyjątkowo sceptycznie - młoda Momoi znalazła swój nowy cel. Tsunami. Krążyła wokół jej członków niemal cztery lata - śledząc i niejednokrotnie zza kulis wtrącając się w ich akcje. W pewnym momencie stała się ich cieniem - wsparciem z dystansu i informatorką. Jej życie obracało się wokół Kuroi Sefuku - aż w końcu sama przywdziała czarny mundur, a obecność Chihayi w jej snach zgasła.
Senkensha
Momoi Getsuyuu
Keiyaku Suru
-Poziom kontraktu
0Kondycja
Stan fizyczny
W normie.Stan psychiczny
W normie.Umiejętności
Broń palna (500 PF)
średniozaawansowany
Dedukcja (200 PF)
podstawowy
Egzorcyzmy (150 PF)
podstawowy
Percepcja - wzrok (150 PF)
podstawowy
Wady
Lęk - aichmofobia
ciężki
Niski próg bólu
znaczący
Uzależnienie - papierosy
niewielki
Wada powonienia
ciężki
Wada słuchu
niewielki
Zaburzenia snu
niewielki
Zła sława
niewielki
W posiadaniu
Mityczne przedmioty
-Shikigami
-Technologia
-Inne
Karabin Sako TRG 42 (broń Tsunami); włos z ogona KitsuneHistoria zmian
[+] 500 PF na start
[+] 500 PF za dodatkowe wady (1 x wada ciężka, 3 x wady niewielkie)
[−] 1000 PF - Karta Postaci
[+] włos z ogona Kitsune (jednorazowo dodaje +20 do rzutu na wybraną umiejętność) - jesienna loteria
OBECNY STAN PF: 0.
Postać sprawdzona przez: Enma.
maj 2038 roku