Munehira Aoi
Haraedo

Join the forum, it's quick and easy

Haraedo
Haraedo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Munehira Aoi

Wto 20 Wrz - 22:20
Munehira Aoi
26.02.2008 - 03.06.2032

Miejsce urodzenia
Fukkatsu
Miejsce zamieszkania
Centrum Fukkatsu

Grupa
neutralni
Stanowisko
-
Zawód
perfumiarz

Kolor włosów
popielaty
Kolor oczu
błękitno-stalowe, objęte bielmem
Wzrost
179 cm
Waga
70 kg

Znaki szczególne
Jest całkowicie niewidomy od urodzenia; nie nosi jednak okularów przeciwsłonecznych, chociaż wielokrotnie było mu to w subtelny sposób proponowane z racji na niekontrolowane ruchy gałek ocznych i ich mleczny wygląd.
Jako dziecko i nastolatek, przemieszczał się wyłącznie przy pomocy białej laski. Dopiero w wieku 20 lat zdecydował się na psa przewodnika; od tamtego momentu zawsze ma przy sobie smycz i psie smaczki.
Posiada przebite oba płatki uszu, w których zawsze nosi koczyki. Od prostych srebrnych kół, po długie złote krzyże, perły i złote obręcze.
W nowych miejscach, szczególnie zamkniętych pomieszczeniach, często pstryka palcami. Poprzez odbijający się od mebli i ścian dźwięk, jest w stanie zrozumieć przestrzeń, w jakiej się znajduje.
Chociaż można by się spodziewać, że mężczyzna będzie ubierał się raczej monochromatycznie, Aoi nosi przede wszystkim jasne barwy — od bieli, przez beże, w szczególności upodobał sobie kolor błękitny i fioletowy. Chociaż nie wie, jak wyglądają dane kolory (ani żadne inne), wie, że jego ulubione kwiaty, frezje, często występują w takich odcieniach.
Mężczyzna pachnie autorską mieszanką zapachów, którą stworzył bazując na PH swojej skóry. Dokładnie przemyślał całą piramidę zapachową; wizytówką i zarazem głową mieszanki jest połączenie słodkiej frezji z gorzkawym i silnie cytrusowym grejpfrutem. W nucie serca da się wyczuć mineralno-wodne niuanse, przede wszystkim sól morską i cierpki głóg. Na samym końcu sadowi się zapach bazowy, mleka i gorzkich migdałów, przełamanych piżmem.
Nigdy nie „patrzy” rozmówcy prosto w twarz. Z reguły nieco bardziej nadstawia lewe ucho w kierunku płynących słów, subtelnie „spoglądając” w stronę ziemi. Często zdarza mu się poszukiwać dźwięków, przez co zmienia bezustannie położenie głowy, marszcząc przy tym brwi w skupieniu.
Posiada barytonowy, lekki, bardzo jasny i ciepły głos.
Bardzo często, aby uspokoić targające nim emocje, przesuwa między palcami monetę, owija wokół palca materiał koszulki lub przesuwa kciukiem wzdłuż linii dolnej wargi.
Zawsze ma przy sobie składaną białą laskę z kulistą, pękatą końcówką.
Przestrzeń osobista jest dla niego skrajnie ważna — nie pozwala się dotykać, a kiedy ten dotyk następuje, od razu się wycofuje, odtrąca dłonie, które niejednokrotnie chcą mu w czymś pomóc; nie jest w tym najdelikatniejszy, często wychodząc na chama. Dlatego też stara się utrzymywać zdrowy, minimum półtorametrowy dystans między sobą a rozmówcą.
Z racji na wysoką krzepliwość krwi, bardzo szybko pojawiają się na jego skórze sińce. Zazwyczaj posiada kilka na przedramionach i nogach, kiedy z przyczyn wiadomych, obija się o przeszkody, jakie stają mu na drodze. 



Munehira Aoi Bs5Ib0u

Jestem narzędziem. Arsenem, ołowiem i belladonną na opuszkach Twoich palców. Powstałem z Ciebie, tak jak zapach potu rodzi się z bakterii, które spijają go łapczywie z rozgrzanej skóry. Jestem przedłużeniem Twojej walki o życie, którego tak nienawidzę. Nauczyłem się, jak Cię kochać. Jednak teraz, po tych wszystkich latach, czuję na Tobie jedynie zeschłą krew; strup, który nie chce ustąpić pod natarczywym paznokciem. Twój głos nie brzmi, Twój głos pachnie białą szałwią i drożdżami, a dotyk, który mi ofiarowujesz, jest tak boleśnie obcy. Dlaczego już nie niesiesz ze sobą wspomnienia rozsypanej na blacie mąki i owczego mleka w kącikach ust? Nadal je czuje. Ich fakturę, ich smak, pobłysk woni zawieszonej w powietrzu. 
Munehira Aoi EnytPNt
Rozmyte kształty, pręgi jałowego światła towarzyszyły mu od dnia narodzin. Tak samo, jak materiał matczynego swetra w zaciśniętej przez przerażenie piąstce. Kurczowo trzymana w zbielałych paluszkach wełniana tkanina, która jako jedyna dawała mu poczucie, że nie jest sam. Dasz radę, poradzisz sobie, tylko zrób pierwszy krok. Plastikowa laska, chociaż nie była powodem do wstydu, zdawała się topić i palić skórę. Wgryzać się w nią boleśnie, prześlizgując się przez sieć delikatnych nerwów wprost do jego dziecięcego serca, które drgało w klatce piersiowej spazmatycznie niczym ranny ptak. Zrób pierwszy krok. Życie w zamknięciu, w dobrowolnej, chociaż dedykowanej przez pokraczne istnienie samotności, było bezpieczną opcją — łagodnym przesuwaniem się przez każdy dzień, który nie miał prawa różnić się niczym od poprzedniego. Kojące w swojej monotonności trwanie. Uczucie muślinowego materiału na policzku i zapach zimnej ściany, która stykała się z jego rozgrzanymi od emocji nagimi plecami. Zrób krok. Zależność od innych, była piętnem, którego nie były w stanie zmyć nawet najrzewniejsze łzy i najczystszy gniew. Nauczanie domowe, domowe wizyty lekarzy, domowe posiłki, domowe rozrywki. Domowy brak ciepła. Domowe chwile zawieszenia w próżni uwitego w sterylności gniazda. Zrób. Czasami dusza człowieka pęka z niewyobrażalnym hukiem. Trzaskiem który unosi z drzew ptaki i podrywa je do panicznego lotu. Do ucieczki. Do bezpieczeństwa. Do znajomej miękkiej ziemi, w której może ryć dziób, do szelestu papierka wyłowionego z kosza na śmieci. Do świata, który jest otwarty, który nie posiada chropowatych ścian. 

Pierwsze lata życia Aoi naznaczone były nie tylko przez pustkę związaną z brakiem wzroku. Pustka ta sięgała głębiej, wynurzając się z jego wnętrza, które dokarmiali obecni jedynie krótkimi momentami rodzice. Nie rozumiejąc, za czym ma tęsknić, nie znając nawet zarysu remedium, które mogłoby wyswobodzić go ze stanu ciągłego wygłodzenia, zaczął szukać. Drobnych wypukłości na tafli łazienkowego lustra, szorstkich odprysków porcelany na brzegu wanny, zwojów drewna kuchennego blatu. Dotyk był jednak niczym; substytutem, marnym zamiennikiem. Potrzebował więcej. Intensywniej.

Aż pewnego dnia zstąpiło objawienie i rozlało się ciepłem na jego skroniach.

Był w stanie wyczuć w każdym słowie matki śliski nalot po mleku na jej języku, kiedy ten przy każdym słowie opierał się o podniebienie. Subtelne niuanse zapachowe między "powinieneś" a "nic się nie stało", na zawsze utarły się w jego głowie silną, wręcz kadzidłową wonią szałwii. Tyle razy chciał sięgnąć ją dłonią. Nie ciała matki. Chciał dotknąć wyimaginowanej wstęgi, która zdawała się zakreślać krągłe spirale w powietrzu. Ten zapach... Tak ujmujący i osiadający łagodnie na wargach.

Munehira Aoi 7Fdl6Y7
Nigdy nie zadawał pytań, kiedy na biurku pojawiały się kolejne szklane flakony. Jeżeli taka była wola ojca, spełniał ją ze służebną uległością, ślepo wierząc, że właśnie tak ma wyglądać życie. Chłód szkła opierającego się na bladych palcach, już do połowy wypełnionego proszkiem sprawiał, że przez kręgosłup mężczyzny przesuwał się elektryczny impuls. Tym razem będzie inaczej. Będzie piękniej.

"Wyniosły mężczyzna w średnim wieku z blizną biegnącą wzdłuż pleców, metaliczny głos, szorstkie, krótkie, wręcz zwierzęce włosy."
Piżmo, skóra i drzewo sandałowe.

Kolejne sterylne wnętrze wypełnione brzdękiem kolb i szklanych eksykatorów. Sztywność materiału fartucha, jego wykrochmalony kołnierzyk wgryzał się w delikatną skórę. Dlaczego nie powiedział nie? Poczucie spełnienia, związane z nawet minimalną aprobatą ze strony rodzicieli było na wagę złota. Był potrzebny, był zauważony, nie był już zmorą, która snuje się przez przyciemnioną przestrzeń korytarzy, sunąc palcami przez chropowate ściany. Szum guzków betonu pod opuszkami zdawał się przenikać do szpiku kości. Od czasu do czasu, kiedy ojciec zaglądał do laboratorium Aoi, powietrze wypełniało się zapachem czarnej ziemi, sypkiego torfu za jego paznokciami. Skrawki cudzego zapachu przyklejone do jego nadgarstków. Woń perfum, które z pieczołowitością konstruował jego syn, aby wypełnić wolę ojca. Ile osób zabiłeś? Ile numerów zapamiętałeś?

11

Obecność matki była śmieszną kpiną, zabawą w kotka i myszkę z czasem. Jej smukłe przeguby układające się na dłoniach Aoi z każdym dniem coraz bardziej kruche, słabnące, przejęte przez zgrubiałą narośl strupów. Ile czasu nam pozostało?

Nie myśl o tym. Nie myśl o tym, co robimy. To łagodne, dobre, spokojne.

Nie chciał wiedzieć, chociaż doskonale zdawał sobie sprawę z tego, co robił. Jad kiełbasiany, amigdalina, strychnina. Trącące śmiercią zapachy. Skóra pozostawała nietknięta, to płuca absorbowały całą tę toksyczną chmurę. Opar ostatniego dnia. Jesteś narzędziem.

Munehira Aoi CLe3Tg9
Noc ścieliła się gęstą masą na skórze. Była wręcz namacalna. Jak migdałowy plaster zalepiała drobne pory na bladym policzku, wypełniając je słodką nieważkością. Dopiero napięcie uprzęży biegnące wzdłuż zimna metalu w dłoni Aoi uświadomiło mu, że nie jest to jeden ze spokojnych powrotów do domu. Jego droga kończyła się w tym miejscu, między pięcioma napiętymi, psimi korpusami. Ślepy zaułek zamknięty w zaciśniętych psich gardłach.

Bierz.

Kobiecy głos przedzierał się przez pustą przestrzeń niczym świst gałęzi płaczącej wierzby, rozrywając coś, co mogło zdawać się niegdyś bezpieczną przystanią. Cisza jest ukojeniem. Jego własne skomlenie było głośniejsze od mlasku psich pysków. Nie trwało jednak długo — rozbijało się w potliwym powietrzu, tonąc między skraplającą się bezsilnością i skowytem Jushi, która swoim ciałem starała się przykryć korpus Aoi. Bezsilność. Futro przyklejone do torsu. Kłaki ścielące się w kącikach załzawionych oczu. Strzęp człowieka. Lustrzane odbicie jego wnętrza.

Munehira Aoi JmzCmlP
Ich futro pachnie inaczej niż Twoje. Ich kłaki śmierdzą zwierzęcą wściekłością, tłustą śliną i prochem... Chce zatopić palce w kołnierzach sztywnej sierści, ale nie mogę; Twoje ciepło jest dla mnie ważniejsze. Ogranicza mnie w najsłodszy sposób. Nie rozpoznaję już samego siebie. To nie mój głos. To nie moje dłonie. To nie moja krew. Ile razy lizałaś rany? Ile razy starałaś się wygrzać obolałe ciało? Nie zostawiaj mnie. Nie teraz. Nie, kiedy obnażone kości zaczyna gryźć chłód. Bezpański jazgot. Czy ich oczy są teraz tak samo puste, jak moje? Dlaczego chcę przeżyć to, co one. Dlaczego chcę poczuć to, co ścieli się na ich podniebieniach. Pełne juchy pyski. Dźwięk rozrywanego mięsa. Dlaczego... Przepełnia mnie głód.

Moje życie trwało na granicy szaleństwa.
Walczyłem, samotny.
Mój czas nadchodzi jak oddech.
Mój gniew płonie w nafcie.
Wracam do domu.
Wracam głodny.
Nie spocznę, póki moje kły nie będą we krwi.
A gdy się wgryzam, nie przestaję, aż moje zęby się zetkną.


Spadam i tracę równowagę.


Munehira Aoi 13zUMBn


Ostatnio zmieniony przez Munehira Aoi dnia Wto 27 Wrz - 7:16, w całości zmieniany 44 razy
Munehira Aoi
Munehira Aoi

Sro 21 Wrz - 3:14
Yūrei
MUNEHIRA AOI

Keiyaku Suru
Minoru Yoshida
Poziom kontraktu
0

KURUSHIMI NO NIOI (ZAPACH AGONII)
Zdolność kontrolowania wydzielanego przez nosiciela mocy zapachu poprzez własne emocje. Zależnie od tego z kim postać ma do czynienia, o czym rozmawia i co odczuwa w trakcie kontaktu z drugą jednostką, woń może bardzo szybko się zmienić. Zdolność ogranicza się do jednej osoby, która odczuwa konkretną, dedykowaną dla niej woń. Zapach potrafi działać na rozmówcę kojąco, wzbudzać w nim poirytowanie, smutek lub doprowadzić do dyskomfortu fizycznego (mdłości, zawroty głowy, uczucie przeciążenia). Aromat zdaje się materializować w postaci bladoróżowych smug, które otaczają głowę postaci i kierują się bezpośrednio do obiektu skupienia (dystans do 3 metrów podczas bezwietrznej pogody, 1,5m w deszczu, 1m podczas silnego wiatru). Moc działa jednak jak broń obusieczna, oddziałując również bezpośrednio na jej posiadacza, pogłębiając jego rozchwianie emocjonalne/sprawiając, że mocniej zakotwicza się w odczuwanych emocjach.

Cel
Bezlitosna zemsta; zabicie rodziców oraz zrozumienie co wiązało jego ojca z mrocznym półświatkiem i jak silnie związany był z tym koncern chemiczny, w którym ten był członkiem Zarządu. Najsilniej jednak, w momencie śmierci, zakleszczyła się na nim obsesyjna potrzeba odnalezienia swojego psa przewodnika, Jushi, która była z nim w dniu tragedii.

Forma yūrei
Lewa strona jego twarzy jest doszczętnie rozszarpana; oderwany płat policzka wraz z dolną wargą zwisa w upiornie luźny sposób, a paskudna dziura ukazuje nie tylko oddzielony mięsień i długie ścięgna biegnące ku skroni, ale również linię kości jarzmowej, żuchwy i zęby. Po gałce ocznej w lewym oczodole pozostało jedynie smętne, krwawe wspomnienie. Popielate włosy nasiąkłe jego własną krwią i juchą Jushi, sklejają się strąkami na twarzy, przyklejone do lśniącej od zimnego potu skóry. Szyja, dłonie, jak i ramiona zostały głęboko zryte przez psie zębiska i pazury. Niegdyś zwiewna, błękitna koszula, teraz ociężale zwisa na ciele, ubrudzona nie tylko posoką, ale również brudem ulicy. 


Kondycja

Stan fizyczny
W normie.

Stan psychiczny
Wysoce niestabilny. Bardzo częste zmiany nastrojów, słaba stabilność psychiczna; błyskawicznie reagujący na triggery, zachowujący się niejednokrotnie w sposób irracjonalny i nieprzewidywalny, aby w jednej chwili całkowicie zamrzeć w skostnieniu i bezruchu.


Umiejętności

Percepcja - słuch (750 PF)
mistrz

Percepcja - węch (400 PF)
średniozaawansowany

Wysoki próg bólu (200 PF)
podstawowy


Wady

Brzydota - bielmo, niekontrolowane ruchy gałek ocznych, częste zezowanie
niewielki

Lęk - monofobia
ciężki

Obsesja - Jushi (pies przewodnik)
ciężki

Obsesja - perfumy, zapachy
znaczący

Słaba wola
niewielki

Uraza - rodzice
ciężki

Wada wzroku - niewidomy
ciężki

Zaburzenie snu - chroniczna bezsenność
ciężki

Urojenia - omamy słuchowe (warczenie, sapanie, szczekanie itd.)
znaczący

Zaburzenia agresywne
niewielki

Urojenia - wyższościowe (poczucie bycia „aniołem śmierci", zalążek kompleksu mesjasza)
niewielki

Obsesja - kanibalizm
ciężki


W posiadaniu

Mityczne przedmioty
-
Shikigami
-
Technologia
-
Inne
świeca ochronna; mały woreczek poświęconej soli


Historia zmian

[+] 500 PF na start
[+] 500 PF za dodatkowe wady (2 x wada ciężka, 1 x wada niewielka)
[−] 1000 PF - Karta Postaci
[+] 30 PF - event halloweenowy, zadanie 1: Początek-Koniec
[+] 50 PF - event halloweenowy, zadanie 2: Zatarta Granica
[+] 30 PF - event halloweenowy, zadanie 3: Jack-o'-lantern
[+] 20 PF - event halloweenowy, zadanie 5: Przebrania
[+] 70 PF - loteria halloweenowa - cukierki
[+] 40 PF - Krwawe Łowy
[+] 50 PF - osiągnięcie: Pierwszy as z rękawa
[+] 70 PF - Halloweenowa loteria
[+] 75 PF - kalendarz adwentowy
[+] 50 PF - napisanie 50 postów fabularnych
[+] 20 PF - walentynkowa loteria
[+] 50 PF - osiągnięcie: Kolejny poziom wbity...
[+] 100 PF - Tydzień Weny
[+] jednorazowy talon na -1 fabułę do zdobywania umiejętności - Tydzień Weny
[+] 30 PF - wielkanocne życzenia
[+] 180 PF - Hanami
[+] zniżka w postaci 100 PF na dowolny cel - Hanami
[+] 320 PF - wydarzenie: 仮死魔 - KASHIMA
[+] świeca ochronna (jej zapalenie daje ochronę przed wszelakimi yūrei oraz yōkai na czas 2 postów) - wydarzenie: 仮死魔 - KASHIMA
[+] mały woreczek poświęconej soli (+10 do rzutu kostką na egzorcyzmy) - wydarzenie: 仮死魔 - KASHIMA
[–] jednorazowy talon na -1 fabułę do zdobywania umiejętności [pozostało: 0] - wykupienie umiejętności
[–] 350 PF - wykupienie umiejętności
[+] 50 PF - osiągnięcie: The true CEO
[+] 50 PF - osiągnięcie: RipBlotka
[+] 50 PF - napisanie 50 postów fabularnych
[+] 50 PF - osiągnięcie: Zręczne paluszki

OBECNY STAN PF: 1035


Postać sprawdzona przez: Warui


Ostatnio zmieniony przez Munehira Aoi dnia Sro 28 Wrz - 1:24, w całości zmieniany 1 raz
Munehira Aoi
maj 2038 roku