Tokugawa Mamoru 徳川守 — Rōnin 浪人
24-12-2006 - 01.04.2030
Miejsce urodzenia
FukkatsuMiejsce zamieszkania
Karafuruna Chiku Grupa
NeutralniStanowisko
-/-Zawód
Undergroundowy artysta, wokalista, gitarzysta i czort wie co jeszcze.KOLOR WŁOSÓW
BlondKolor oczu
NiebieskieWzrost
180 CMWaga
70 KGZnaki szczególne
— Na początku jego kariery muzycznej, posługiwał się pseudonimem artystycznym — Samurai, lecz po terminacji kontraktu z jedną wielkich wytwórni muzycznych na terenie Japonii, postanowił używać z całkowicie innej ksywki — Rōnin. Obecnie jest z niego najbardziej kojarzony podczas swojej kariery undergroundowej, tworząc przy okazji swój największy projekt solowy. W pełni się z nim identyfikuje z tym przydomkiem.— Najczęściej ubiera się schludnie lub elegancko. Podczas swoich koncertów można go ujrzeć w znacznie różniącym się kroju, który faktycznie go definiuje na klasyczny przypadek rockmana.
— Naturalny blondyn. Zależności od nastroju, grzywka zasłania lewą lub prawą stronę jego twarzy. Posiada również ciemniejszy zarost, głównie jest to bródka, ale miewa też chwile i chęć, żeby się całkowicie ogolić, przez co wygląda znacznie młodziej.
. Tokugawa Mamoru, urodzony w 24 grudnia 2006 roku na terenie miasta Fukkatsu. Pochodzi z najzwyklejszej rodziny, która nie była na szczycie hierarchii finansowej i nie cierpiała z powodu braku pieniędzy. Jego dzieciństwo nie było nadzwyczajne. Rodzice dołożyli wszelkich starań, żeby Mamoru mógł wyrosnąć na produktywnego członka społeczeństwa, który będzie wiódł spokojny żywot, ciesząc się chwilą z bliskimi oraz zakładając swą własną rodzinę, kontynuując ten nieskazitelny cykl. Jednak, jak to bywa w życiu — nie zawsze dalekosiężne plany mają przełożenie na rzeczywistość.
. We wczesnych latach, zauważono u niego smykałkę do instrumentu gitarowego oraz niemałe zainteresowanie ogólnie muzyką. Ćwiczył dniami i nocami, rozmyślając jako nastolatek o wielkiej karierze muzycznej — również o sławie i pieniądzach. Za czasów liceum natknął się na grupkę mu podobnych rówieśników, którzy również darzyli muzykę wielką miłością. I tak powstał licealny zespół, który za inicjatywą blondyna się zwał Samurai. Początek był stosunkowo niewinny. Nieprzespane noce nad tekstem utworów, zawsze potrzebne próby i zorganizowanie miejsca do pierwszego koncertu. Co mogło pójść nie tak? Pewnego dnia do samurajów dotarła przykra wiadomość — wokalista wpadł pod koła ciężarówki i nie przeżył drogi do szpitala. I tak plany zostały zepchnięte na drugi plan, nie wiedząc jak rozwiązać problem. Utrata bliskiej osoby była dla młodzieńca straszliwym przeżyciem, podobnie dla reszty ich skromnego grona, ale on nie miał zamiaru się poddawać — porażka nie wchodziła w grę. Spędził długie tygodnie, nawet miesiące, wykrzykując emocje do mikrofonu w garażu, szarpiąc druty gitary. I tak jego przyjaciele, wpadając z wizytą, doświadczyli nie tyle, co jego gry, a właśnie determinacji, której im zabrakło.
. Zainspirowani jego postawą i zmotywowani do działania, wznowili wspólne granie. Po ukończeniu liceum zaczęli grać pierwsze i to amatorskie koncerty, które po pewnym czasie zaczęły przyciągać nie tylko nowych słuchaczy, ale również uwagę wytwórni, która nawiązała z nimi współpracę. Niestety, z biegiem czasu zaczęli się pogrążać w przyznanych pieniądzach, które sprowadziło ich na złą drogę. Alkohol, dragi, czy wiele innych rzeczy, które rzutowały na ich opinię publiczną. Skandale wypływały do sieci, które wiązały się z wieloma nagraniami ich czynów. Pijani wszczynali burdy, wyciek informacji o ich fascynacji narkotykami, a już nie mówiąc o przypadkowych seks taśm z młodymi fanami. Długo to nie trwało, gdyż to rzutowało na reputację wytwórni, która postanowiła zerwać z nimi kompletnie współpracę i tak ich kontrakt podległ terminacji, po głośnej aferze w Tokyo — największym ich koncercie w tamtym mieście. Zespół i przyjaźń, legła kompletnie w gruzach. Każdy obwiniał każdego, ale wszystkie zarzuty padły na Tokugawa Mamoru, który miał wiele rzeczy na sumieniu. Przy ostatnim spotkaniu omawiali, jak mogliby wrócić ponownie do łask ludzi, ciągle obrzucając się zarzutami. I tego dnia, pierwszego kwietnia, pękło coś u oskarżonego, który żałując swoich akcji, sięgnął z torby po pistolet i ułamku sekundy — strzelił sobie w głowę.
. To wszystko moja wina, wybaczcie mi.
. I tu mogłoby się wydawać, że jego przygoda się zakończyła, ale los postanowił zainteresować się jego losem i przełożył datę jego śmierci. Jego szansę na przeżycie nie były zerowe, a zanik funkcji życiowych wcale nie ułatwiał sprawy. Lekarza już mieli zamiar uzupełniać dokumentację, nadmieniając o samobójstwie z użyciem broni o małym kalibrze, ale wrócił do żywych, jakby im chciał zrobić na złość. To zajście mu otworzyło oczy na świat. Otrzymał nie tylko drugą szansę, ale doznał oświecenia. Zmienił się jego życiowy cel. Już nie chciał stać na szczycie, lecz pragnął wrócić do młodzieńczych marzeń o tworzeniu muzyki, z miłości do sztuki, a nie dla zgubnej sławy. Stając się medium, mógł doświadczyć spotkania z nieznanym i przekazać ich opowieść przez muzykę. I tak postanowił wieść swoje życie nie tylko jako wolny człowiek, ale również jako Rōnin. Nie miał już zamiaru się więcej poddawać, zamierzał stawić czoła wyzwaniu, żeby móc zaznać godnego życia, będąc w pełni świadomym swych wcześniejszych błędów i nie chcąc kroczyć tą samą ścieżką.
. Nie poddam się nigdy więcej, jeśli nawet świat stanie będzie pogrążony w płomieniach.
. We wczesnych latach, zauważono u niego smykałkę do instrumentu gitarowego oraz niemałe zainteresowanie ogólnie muzyką. Ćwiczył dniami i nocami, rozmyślając jako nastolatek o wielkiej karierze muzycznej — również o sławie i pieniądzach. Za czasów liceum natknął się na grupkę mu podobnych rówieśników, którzy również darzyli muzykę wielką miłością. I tak powstał licealny zespół, który za inicjatywą blondyna się zwał Samurai. Początek był stosunkowo niewinny. Nieprzespane noce nad tekstem utworów, zawsze potrzebne próby i zorganizowanie miejsca do pierwszego koncertu. Co mogło pójść nie tak? Pewnego dnia do samurajów dotarła przykra wiadomość — wokalista wpadł pod koła ciężarówki i nie przeżył drogi do szpitala. I tak plany zostały zepchnięte na drugi plan, nie wiedząc jak rozwiązać problem. Utrata bliskiej osoby była dla młodzieńca straszliwym przeżyciem, podobnie dla reszty ich skromnego grona, ale on nie miał zamiaru się poddawać — porażka nie wchodziła w grę. Spędził długie tygodnie, nawet miesiące, wykrzykując emocje do mikrofonu w garażu, szarpiąc druty gitary. I tak jego przyjaciele, wpadając z wizytą, doświadczyli nie tyle, co jego gry, a właśnie determinacji, której im zabrakło.
. Zainspirowani jego postawą i zmotywowani do działania, wznowili wspólne granie. Po ukończeniu liceum zaczęli grać pierwsze i to amatorskie koncerty, które po pewnym czasie zaczęły przyciągać nie tylko nowych słuchaczy, ale również uwagę wytwórni, która nawiązała z nimi współpracę. Niestety, z biegiem czasu zaczęli się pogrążać w przyznanych pieniądzach, które sprowadziło ich na złą drogę. Alkohol, dragi, czy wiele innych rzeczy, które rzutowały na ich opinię publiczną. Skandale wypływały do sieci, które wiązały się z wieloma nagraniami ich czynów. Pijani wszczynali burdy, wyciek informacji o ich fascynacji narkotykami, a już nie mówiąc o przypadkowych seks taśm z młodymi fanami. Długo to nie trwało, gdyż to rzutowało na reputację wytwórni, która postanowiła zerwać z nimi kompletnie współpracę i tak ich kontrakt podległ terminacji, po głośnej aferze w Tokyo — największym ich koncercie w tamtym mieście. Zespół i przyjaźń, legła kompletnie w gruzach. Każdy obwiniał każdego, ale wszystkie zarzuty padły na Tokugawa Mamoru, który miał wiele rzeczy na sumieniu. Przy ostatnim spotkaniu omawiali, jak mogliby wrócić ponownie do łask ludzi, ciągle obrzucając się zarzutami. I tego dnia, pierwszego kwietnia, pękło coś u oskarżonego, który żałując swoich akcji, sięgnął z torby po pistolet i ułamku sekundy — strzelił sobie w głowę.
. To wszystko moja wina, wybaczcie mi.
. I tu mogłoby się wydawać, że jego przygoda się zakończyła, ale los postanowił zainteresować się jego losem i przełożył datę jego śmierci. Jego szansę na przeżycie nie były zerowe, a zanik funkcji życiowych wcale nie ułatwiał sprawy. Lekarza już mieli zamiar uzupełniać dokumentację, nadmieniając o samobójstwie z użyciem broni o małym kalibrze, ale wrócił do żywych, jakby im chciał zrobić na złość. To zajście mu otworzyło oczy na świat. Otrzymał nie tylko drugą szansę, ale doznał oświecenia. Zmienił się jego życiowy cel. Już nie chciał stać na szczycie, lecz pragnął wrócić do młodzieńczych marzeń o tworzeniu muzyki, z miłości do sztuki, a nie dla zgubnej sławy. Stając się medium, mógł doświadczyć spotkania z nieznanym i przekazać ich opowieść przez muzykę. I tak postanowił wieść swoje życie nie tylko jako wolny człowiek, ale również jako Rōnin. Nie miał już zamiaru się więcej poddawać, zamierzał stawić czoła wyzwaniu, żeby móc zaznać godnego życia, będąc w pełni świadomym swych wcześniejszych błędów i nie chcąc kroczyć tą samą ścieżką.
. Nie poddam się nigdy więcej, jeśli nawet świat stanie będzie pogrążony w płomieniach.
Senkensha
Tokugawa Mamoru
Keiyaku Suru
WPISZ OSOBĘ, Z KTÓRĄ TWOJA POSTAĆ MA KONTRAKTPoziom kontraktu
0Kondycja
Stan fizyczny
W normie.Stan psychiczny
W normie.Umiejętności
BROŃ BIAŁA (200 PF)
podstawowy
TALENT ARTYSTYCZNY - INSTRUMENTY MUZYCZNE (300 PF)
średniozaawansowany
TALENT ARTYSTYCZNY - ŚPIEW (300 PF)
średniozaawansowany
ZRĘCZNOŚĆ (200 PF)
podstawowy
Wady
ALERGIA - ORZECHY
ciężki
OBSESJA - MUZYKA
niewielki
URAZA - WYTWÓRNIE MUZYCZNE
ciężki
UZALEŻNIENIE - ALKOHOL
znaczący
UZALEŻNIENIE - NARKOTYKI: KOKAINA
znaczący
UZALEŻNIENIE - PAPIEROSY
ciężki
W posiadaniu
Mityczne przedmioty
-Shikigami
-Technologia
-Inne
-Historia zmian
[+] 500 PF na start
[+] 500 PF za wady (1 x wada ciężka, 2 x wada znacząca)
[−] 1000 PF - Karta Postaci
OBECNY STAN PF: 0
Postać sprawdzona przez: Warui.
maj 2038 roku