Hayami
Haraedo

Join the forum, it's quick and easy

Haraedo
Haraedo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Hime Hayami

Nie 25 Wrz - 20:35
HIME HAYAMI
19 . 09 . 2008

Miejsce urodzenia
FUKKATSU
Miejsce zamieszkania
ASAKURA

Grupa
NEUTRALNA
Stanowisko
-
Zawód
TATUAŻYSTA

Kolor włosów
Brązowe
Kolor oczu
Jasnoniebieskie
Wzrost
185 cm
Waga
78 kg

Znaki szczególne

- Jasne, smutne oczy
- Dużo tatuaży, na całym ciele, głównie w tradycyjnym japońskim stylu
- Blizny, na rękach, jedna niewielka na górnej wardze
- Naszyjnik z pierścionkiem przewieszonym przez łańcuszek




I'm a lost soul, save me



Nie pamiętał już innego koloru niż szary. Żałosny, niewyróżniający się, mdły, przyprawiający o mdłości jak flegma spływająca po gardle. Niebo zawsze miało ten sam kolor, jeśli w ogóle dane było mu je dojrzeć zza równie szarego dymu otaczające kolejne, szare budynki.
Nanashi nigdy nie słynęło z szerokiej palety barw. Wszystko przeszyte było ogólną żałością, wypłowiałe, smutne, zlewające się w jedną wielką szarą masę. On też był jej częścią, już od dnia narodzin, a i jego los nie odstawał jak tysięcy innych dzieci. Sierotą został szybko, trudno też stwierdzić czy za sprawą śmierci rodziców, czy zwykłego pozostawienia go na ulicy. I choć powinno być inaczej, gdyby nie kilka dobrych dusz, zapewne zginąłby w zgiełku i już nigdy się nie odnalazł.

Lata nastoletnie były podobnie żałosne, żyjąc od posiłku, do posiłku, od znalezienia bezpiecznego miejsca na sen, do nagłej pobudki i wywalenia go za szmaty. Gdyby teraz na to spojrzeć, żył trochę jak zwierzę. Przerzucany z jednego schroniska, do drugiego, na skraju decyzji o uśpieniu. Nawet te piękne, smutne oczy nie mogły wybłagać więcej, niż było dostępne.  A w Nanashi nie było za wiele. Chociaż może to i tak za mocne słowo.

Nie wspomina tego czasu wyjątkowo traumatycznie. A przynajmniej tak sobie wmawiał. To jak dwa ptaszki w klatce - ten, który nigdy nie zaznał wolności, tak naprawdę nie potrafił za nią tęsknić. Tutaj było podobnie. Nie miał wtedy możliwości na poznanie niczego lepszego, uznawał swoją codzienność za normę.  Tak było łatwiej, myśleć, że to normalne, wszyscy przecież tak mają.

I'm emotional, sway me



Wyjątkiem była łuna kolorowych świateł, które przy lepszej pogodzie było widać na skraju dzielnicy. Szkarłatne światło, które odbijało się od nisko osadzonych chmur.  Czerwone neony, pulsujące jak leniwy ból w skroniach. Ciepłe, uliczne lampy.
Może właśnie to napędzało go do działania, motywowało do tego, żeby jednak nie sczeznąć w pierwszym lepszym zaułku, modląc się, by jego reinkarnowana dusza trafiła na coś innego.  Bardziej kolorowego.

Pierwsza maszynka wpadła mu w ręce, gdy miał czternaście lat. Ukradł ją, oczywiście, z masą innych rzeczy, ta po prostu zagubiła się w różnościach, którymi wypchany był porwany w biegu plecak. Razem z zestawem czarnego i białego tuszu. Znów szarość. Nie powstrzymało go to jednak przed wypróbowaniem swoich artystycznych zdolności na skórze własnej i kogokolwiek, kto odważył mu się podłożyć. Dzięki temu też udało mu się wyrwać z Nanashi, za zarobione na lewo pieniądze i za to, co ludzie płacili mu za wątpliwej wtedy jakości sztukę. Przynajmniej dzięki temu mógł zająć się czymś stosunkowo sensownym.

Touch me, shake me

Wychodząc z Nanashi, ostatni raz oglądając się za siebie na tę wszechobecną szarość nie czuł zbyt wiele. Ekscytacja neutralizowała strach, i choć głowa była wyjątkowo czysta, tak serce próbowało wyrwać się z piersi i uciec w znaną, komfortową ciemność krętych uliczek. Stały przed nim, z szeroko otwartymi ramionami. I nigdy już w ich objęcia nie wrócił.

Choć chciał, nie raz. Nie prowadził się zbyt ostrożnie, ledwo wchodząc w dorosłość. Mógłby przysiąc, że to, ile razy ktoś pociągnął go za długie włosy powinno mu je kompletnie wyrwać. Ile razy dostał w twarz przestawić kompletnie szczękę albo uszkodzić nos. Mógłby smak swojej krwi rozpoznać wszędzie, tyle razy zalała mu usta.

Pewnie w końcu by do tego doszło, gdyby ktoś nie wyciągnął go za szmaty z tego bagna...
Jak on miał?
Ach, tak.

I'm game, play me



Imiona zawsze tak łatwo mu ulatywały. Choć twarze pamiętał wyśmienicie. Każdy szczegół, pieprzyk, bliznę nad okiem, zapach otulającej ramiona koszuli.
Uch.

Love me, hate me. . .
.
.
.
.

>File open failure: filename (Recoverable)

>Filename does not exist or permissions are incorrect.

>File I-O error: filename (Recoverable)

>For .int files, the file is corrupted or truncated.

>An internal error has occurred.

>Contact technical support...

>Internal error  

>FATAL



Ułożył głowę na klawiaturze laptopa. Skronie pulsowały z bólu, miał wrażenie, że zęby zaraz wejdą mu w dziąsła od zaciskania szczęki. Uderzył pięścią w stół, na którym stał sprzęt, ale to i tak nic nie dało. Wyparł z głowy hasło tak samo, jak jego twarz. I choć ta czasem wracała, nieoczekiwanie i zdecydowanie nieproszona, to tak ważnych rzeczy nie potrafił sobie przypomnieć.

Siedział w swoim studio, na piętrze, z pięknym widokiem na Asakurę. Było jego, calutkie, nie musiał nikomu z niczego się tłumaczyć, pracował na własnych warunkach. Wybór miejsca nie był przypadkowy, zwłaszcza, jeśli większość tatuaży wykonywał na rzecz członków klanu Minamoto. Nie przepadał za prącą z nimi, ale najważniejsze było to, że dobrze płacili i doceniali jego pracę, dając mu tym samym szansę na stuprocentową niezależność. Inna klientela również go odwiedzała i choć nie byli tak hojni, wolał właśnie takich klientów. Przy nich przynajmniej nie musiał aż tak uważać na słowa. Na końcu mahoniowego biurka leżała otwarta książka.

I was very young when I was cracked open.

Some things you should let go of
Others you shouldn't
Views differs as to which

I keep hold of everything, just in case.


- Emily Berry, The Numbers Game





Ostatnio zmieniony przez Hayami dnia Pon 26 Wrz - 20:42, w całości zmieniany 3 razy
Hime Hayami
Hime Hayami

Pon 26 Wrz - 13:13
Człowiek
HIME HAYAMI

Keiyaku Suru
-
Poziom kontraktu
0


Kondycja

Stan fizyczny
W normie.

Stan psychiczny
W normie.


Umiejętności

KŁAMSTWO (400 PF)
średniozaawansowany

PERSWAZJA (200 PF)
podstawowy

TALENT ARTYSTYCZNY - rysunek (100 PF)
podstawowy

UROK (300 PF)
średniozaawansowany


Wady

ALERGIA - kwas acetylosalicylowy*
znaczący

CYKLICZNE MIGRENY
niewielki

LĘK - ciemność
niewielki

NISKI PRÓG BÓLU
znaczący

UZALEŻNIENIE - leki nasenne
znaczący

UZALEŻNIENIE - tytoń
ciężki

ZABURZENIA SNU - bezsenność
znaczący


W posiadaniu

Mityczne przedmioty
-
Shikigami
-
Technologia
-
Inne
-


Historia zmian

[+] 500 PF na start
[+] 500 PF za dodatkowe wady (1 x wada ciężka, 2 x wada znacząca)
[−] 1000 PF - Karta Postaci

OBECNY STAN PF: 0


Postać sprawdzona przez: Enma.


Ostatnio zmieniony przez Hayami dnia Pon 26 Wrz - 21:43, w całości zmieniany 1 raz
Hime Hayami
maj 2038 roku