Noroi
Haraedo

Join the forum, it's quick and easy

Haraedo
Haraedo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Ōnuki Noroi Chihiro

Pon 26 Wrz - 23:24
Ōnuki "Noroi" Chihiro
04.07.2005 - 30.07.2031

Miejsce urodzenia
Asakura
Miejsce zamieszkania
Karafuruna Chiku

Grupa
Shingetsu
Stanowisko
zastępca kapitana, Dywizja V
Zawód
niegdyś przyszły naukowiec, teraz właścicielka "Ikigai" i handlarz ludzkimi organami

Kolor włosów
czarne
Kolor oczu
zielone
Wzrost
201 centymetrów
Waga
80 kg

Znaki szczególne
Postawna, ale z kobiecą urodą, cała szyja wytatuowana w kolorowe, wijące się smoki i węże. Na klatce piersiowej ma wytatuowaną ćmę z trupią główką, na przedramieniu mordki jej kotów, ma kilka blizn (brzuch, plecy, prawa ręka)



____________

Chciałoby się powiedzieć, że pozornie nie miała warunków do tego kim, a może czym w oczach innych się stała. Urodziła się w dobrze prosperującej i kochającej rodzinie jako drugie dziecko państwa Ōnuki. Ojciec był uznanym profesorem matematyki na Uniwersytecie Fukkatsu, matka zaś właścicielką skromnego sklepu mięsnego, gdzie młoda Chihiro często przebywała i pomagała matce. Może już wtedy coś przeskoczyło w umyśle dziewczynki i sprawiło, że w jej głowie zaczęły tworzyć się najdziwniejsze scenariusze? Kto by to wiedział, przecież nikt nie mógł spodziewać się, że z tej niepozornej dziewczynki wyrośnie żarłoczna bestia i postrach najbiedniejszych. Dzieciństwo miała pozornie przeciętne i jedynie dwie rzeczy są godne uwagi. Pierwszą rzeczą był fakt, że odkąd pamiętała w jej życiu były koty. Jej matka była wielką fanką tych czworonożnych futrzaków ku lekkiemu niezadowoleniu swojego męża, a to przeszło na jej najmłodszą córkę, niestety, w formie nieco niezdrowej obsesji. Zaczęło się od zbierania pluszaków, na figurkach, zdjęciach i rysunkach kończąc. W pokoju małej Chihi było pełno przeróżnych figurek maneki-neko, które dostawała od matki i babki. Dziewczynka również dokarmiała bezdomne koty, budowała im schronienia czy wynosiła zabawki. Można powiedzieć, że te konkretne zwierzęta do niej lgnęły, co tylko pogłębiało jej fascynację. Gdy miała 5 lat, zgarnęła z ulicy swojego pierwsze kociaka i nazwała go Ichi, co było skrótem od  "Ichidou", a więc "promyczka nadziei". Od tamtego momentu w życiu dziewczynki przewinęło się wiele, wiele kotów. Drugą rzeczą, która nakreśliła jej późniejsze ambicje i motywacje, było pewne zdarzenie. Miała wtedy 8 lat i wyjechała za miasto do dziadków na wieś, gdzie ci pozwoli jej na to, by pobawiła się na polu niedaleko, oczywiście nie mogąc się nadto oddalić. Podczas gdy mała dziewczynka szalała w wysokiej trawie, natrafiła na konającego gołębia. Biedak najpewniej zapewnił chwilową rozrywkę dzikiemu kotu i przez uszkodzone skrzydło i szyję, nie mógł ani odlecieć, ani ruszyć się z miejsca w którym został porzucony. Jak każda, zdrowa dziewczynka powinna uciec na jego widok z piskiem i przerażeniem, jednak Chihiro poczuła przypływ fascynacji, jakiej nie czuła nigdy wcześniej. Po długich oględzinach ptaka, wróciła do dziadków ubrudzona krwią, co zaniepokoiło jej babkę. Przerażona, ze wnuczka się czymś zraniła, obejrzała ją calutką w poszukiwaniu ran i zadrapań, jednak nic takiego nie znalazła. Już wtedy dziewczynka wiedziała czym chce się zająć w przyszłości.

____________

Jak zostało wspomniane, Chihiro nie była jedynaczką. Miała o 5 lat starszego brata, który wbrew namową ojca by poszedł w jego ślady, postanowił w przyszłości przejąć rodzinny biznes. Była to szansa dla nastoletniej dziewczynki, by nieco zabłysnąć. Los chciał, że miała głowę do przedmiotów ścisłych, a jej konikiem była biologia i chemia. Ambicje miała spore - chciała zostać kimś, kto za pomocą nauki i chemii dokona cudów w kwestii ludzkiej anatomii. Nie mówiła tego na głos, jednak odczuwała dziwaczne podniecenie na myśl rozcinania i sekcji zwłok. Nie wiązało się to z jakąś obsesją czy niezdrowymi popędami; nastolatka chciała móc na własnych palcach poczuć wszystkie tkanki, a przede wszystkim - ulepszać je i sprawiać by człowiek stał się równie niezniszczalny co maszyna, a że wiązało się to z brutalnymi widokami, rozcięciami i krwią; to tylko bardziej ją nakręcało. Jej niecodzienne zainteresowania z każdym kolejnym rokiem i wyższą klasą w szkole, zaczęły wychodzić na światło dzienne. Najpierw przez pochłanianie książek czysto medycznych z ludzką anatomią, później ćwiczenie wszelakich rozcięć i "eksperymenty" na mięsie w sklepie jej matki, na dziwnej fascynacji brutalnymi morderstwami. Nie wpływało to jednak ani na jej stopnie, ani na kontakty z innymi ludźmi. Zdawać by się mogło, ze Chihiro była kompletnie normalną, zdrową dziewczyną. Szybko nawiązywała kontakty, nie miała problemów z nauką, nie wpadała w złe towarzystwo, pozornie miała wielu przyjaciół - no właśnie, pozornie było tutaj słowem kluczem. Chociaż z rodziną dogadywała się wyśmienicie, tak samo ze starszymi od siebie, tak z ludźmi ze szkoły? Szło jej okropnie. Nie interesowało ją to samo co inne 16 letnie dziewczynki, a do tego odstawała wyglądem. Jak na dziewczynę i do tego Azjatkę, od zawsze była... wysoka, ba! Ogromna. W wieku ledwo 15 lat miała już 1,86 cm, a to wciąż nie był jej docelowy wzrost. Stała się więc celem gnębienia i okropnych wyzwisk, a jedno szczególnie zapadło jej w pamięć i zostało z nią do teraz. Chociaż wcześniej było dla niej obelgą, teraz uwielbiała smak tego słowa na własnym języku - Noroi, klątwa.

____________

Lata mijały, Chihiro była w ostatniej klasie liceum, mierzyła wtedy prawie dwa metry i niestety, jej sytuacja towarzyska wcale się nie poprawiła. Miała paru bliższych znajomych, jednak spoza własnej szkoły, a część to nawet i spoza miasta. Nie przeszkadzało jej to, nie czuła się z tego powodu samotna. Obrzydliwe komentarze klasowych koleżanek jej nie obchodziły, tak samo obelgi ze strony chłopców, których przerastała o głowę. Pewnie dalej pozostałaby bierna w tym wszystkim gdyby nie pewien incydent. Na jednej z dłuższych przerw zaczepiła ją grupka chłopaków i oblała brudną wodą. To przelało czarę i Chihiro... po prostu spuściła im łomot, jednemu z chłopców łamiąc nos i wybijając ząb. To nie wezwanie rodziców i zawieszenie było w tym wszystkim najgorsze, a jej satysfakcja. Po tym wszystkim, nikt już jej nie zaczepiał. Nie mieli odwagi nawet na nią spojrzeć. Noroi odkryła zamiłowanie do własnej siły i bójki, a jej aparycja i masywniejsza sylwetka okazały się jej atutem, nie ujmą. Gdy zostawiła za sobą liceum, kończąc je z naprawdę dobrym wynikiem pomimo tego incydentu w ostatniej klasie, zaczęła się rozglądać za kierunkiem studiów. Najpierw chciała składać na weterynarię, gdyż jej miłość do kotów zagłuszyła inne, wygłodniałe demony jej umysłu. Ostatecznie jednak złożyła papiery na studia czysto lekarskie, chociaż po głowie chodziła jej inżynieria genetyczna. Studia szły jej lekko; jej pierwsze zetknięcie z przygotowanymi, ludzkimi zwłokami sprawiło, że poczuła się w swoim żywiole. Jej szaleństwo rozkwitło już na samym początku, ale zaczęło się stosunkowo niewinnie. Wślizgiwała się do się do prosektorium, podkradała próbki i narzędzia. Wtedy też po raz pierwszy nawiązała kontakt z ludźmi z półświatka, u których załatwiała sobie dostęp do ciał i nielegalnych sekcji, tłumacząc to sobie chęcią lepszego przygotowania. Wtedy też liznęła początku handlu organami, jednak nie jako handlarz, a kupiec. Zapisała się w pamięci ówczesnych sprzedawców jako dość niecodzienna klientka, nie tylko przez swój wygląd, ale zainteresowania. Gdzieś po uzyskaniu magistra i początku przygotowań do doktoratu, gdy jej opinia pośród innych studentów zaczynała się nieco kruszyć, wkręciła się do grupy, cóż, degeneratów, bo inaczej nie szło ich nazwać. Przeprowadzała, a dokładnie to dowodziła nielegalnymi sekcjami, wycinała narządy i eksperymentowała z przeróżnymi substancjami, które przygotowywała amatorsko w domu dzięki zdobytej wiedzy chemicznej. W końcu podwinęła jej się noga. Jeden z członków jej małej grupki wygadał się o ich potajemnych spotkaniach, przez co władze uczelni natychmiastowo ją wydaliły i ukarały dożywotnim zakazem wykonywania zawodu. To rozwścieczyło Noroi i załamało jej rodzinę. Prasa rozpisywała się o jej "obrzydliwych" praktykach, a to tylko pogarszało sytuację. Nikt nie potrafił zrozumieć, że robiła to wszystko w imieniu nauki, a nie z przypisywanych jej chorych pobudek. Rozżalona zerwała kontakt z rodziną i zabierając wszystkie swoje rzeczy oraz notatki, rozpłynęła się w powietrzu. Tak też w wieku 26 lat straciła wszystko na co tak ciężko pracowała. Dobre imię, nazwisko, możliwość pracy i zmiany w świecie nauki. To nie był jednak koniec jej nieszczęść, gdyż okazało się, że jedna z jej "ofiar" jaką pozyskała przez nielegalne kontakty była córką, siostrą, żoną - nie obchodziło jej to, szczerze mówiąc - kimś ważnym dla kogoś, kto za punkt honoru obrał sobie zemstę na niej. Do ataku doszło w lipcową noc. Została zaatakowana, parokrotnie dźgnięta i chyba przypadkiem, pozbawiona oka. Napastnik został przepłoszony dźwiękiem... o ironio, szperającego w śmieciach kota, a Noroi zostawiona na pastwę losu.

____________

Wszystko wskazywało na to, że czeka ją tylko śmierć, ale nic bardziej mylnego. Gdy otworzyła sprawne oko, była zdecydowanie żywa, a wokół niej kłębiło się tysiące rąk, w uszach buzowały szepty, krzyki i śmiechy. Przeżyła, zyskując coś, czego zwykli ludzie nie mogli posiąść tak łatwo. Gdy poczuła się na siłach, uciekła ze szpitala do którego ją przyjęli wywołując nie małą sensację. Reszta potoczyła się szybko. Kompletnie odrzuciła swoje dawne imię i nazwisko, przyjmując miano Noroi i po udowodnieniu swoich dokonań i przydatności, dołączyła do Shingetsu po czym zaczęła swój własny biznes. Jaki spytacie? Ano Noroi dziarskim krokiem wbiła prosto w środek handlu organami, okazując się na tyle charyzmatyczna i, hm, silna by podbić część Karafuruna Chiku wyrabiając sobie tam, jak i w innych zakątkach miasta, żelazną renomę. Krwawą i brutalną renomę, a jej uliczka, którą ochrzciła mianem sarkastycznego "Ikigai" - czyli powodu do życia, zapisała się w umysłach jako miejsce w które idzie się tylko w jednym celu; śmierć. Okazało się, że w grupie odnalazła się jak ryba w czystej wodzie. Jej poprzednia dywizja do której została przydzielona, a w której poznała wielu ciekawych ludzi, między innymi Minoru Yoshide, pozwalała jej na naprawdę sporo. W niej nikt nie wytykał jej palcami za wzrost czy upodobania, bo każdy był wyrzutkiem tego "perfekcyjnego" społeczeństwa. A jak już ktoś wytykał, Noroi się nim zajmowała. Można powiedzieć, że po trupach budowała sobie renomę w gangu i nie tylko. Przez jej wątpliwą działalność i łączenie z wydaloną z uczelni studentką, której nazwisko już dawno się zatarło, nie miała najlepszej opinii w Fukkatsu. Czy jej to przeszkadzało? Wręcz przeciwnie. Chociaż nie spełniła się jako legalny naukowiec, teraz miała wolną rękę i żadne zasady poza tymi jej gangu, jej nie ograniczały. Gdy Yoshida przejął przywództwo w świeżej Dywizji V, Noroi obserwowała go z podziwem i koleżeńskim zaciekawieniem. W końcu znali się od jakiegoś czasu, a do tego połączyła ich jakaś nitka porozumienia. Stąd też jej zainteresowanie tworzącą się dywizją pod jego prowadzeniem. Gdy do jej uszu doszły plotki o rzekomej zdradzie jego poprzedniego zastępcy - cóż, dołożyła wszelkich starań by tegoż zdrajcę wytępić. Nigdy nikomu nie powiedziała co dokładnie z nim zrobiła, ale ci co wiedzieli o jej biznesie mogli się tylko domyślać jaki los spotkał mężczyznę, który chciał się wycofać z gangu. W ten sposób zyskała propozycję na pozycję zastępcy obecnego kapitana dywizji V, co przyjęła bez wahania. Nikt nie powinien wątpić w słuszność tego wyboru i kobieta tego pilnuje twardą ręką; chociaż prywatnie w swoim skromnym mieszkanku na terenie Karafuruna Chiku, wypełnionym kocimi obrazami i pierdołami, oraz kocią sierścią zostawioną przez aż czwórkę kotów, kobieta prowadzi zwykłe, spokojne życie jakby wcale nie miała na ogonie wielu dusz głodnych na niej zemsty.


Ostatnio zmieniony przez Płaczek dnia Sro 28 Wrz - 12:13, w całości zmieniany 9 razy
Ōnuki Noroi Chihiro
Ōnuki Noroi Chihiro

Wto 27 Wrz - 12:00
Senkensha
Ōnuki "Noroi" Chihiro

Keiyaku Suru
chętny?
Poziom kontraktu
0


Kondycja

Stan fizyczny
W normie.

Stan psychiczny
No powiedzmy, że zdrowa


Umiejętności

Chemia (150 PF)
podstawowy

Medycyna (500 PF)
średniozaawansowany

Talent artystyczny - malarstwo (100 PF)
podstawowy

Walka wręcz (200 PF)
podstawowy


Wady

Brzydota - blizny, brak oka
niewielki

Kalectwo - brak prawego oka
niewielki

Lęk - talassofobia
ciężki

Obsesja - koty
ciężki

Uraza - ludzie z uczelni, profesorowie, studenci itp.
znaczący

Uzależnienie - alkohol
niewielki

Uzależnienie - papierosy
znaczący

Zła sława
znaczący


W posiadaniu

Mityczne przedmioty
-
Shikigami
-
Technologia
-
Inne
kilka kastetów


Historia zmian

[+] 500 PF na start
[+] 500 PF za dodatkowe wady (2 x wada znacząca, 2 x wada niewielka)
[−] 950 PF - Karta Postaci

OBECNY STAN PF: 50.


Postać sprawdzona przez: Warui.
Ōnuki Noroi Chihiro
maj 2038 roku