Nakajima "Zombie" Haru
12.09.2014 - 21.08.2036
Miejsce urodzenia
FukkatsuMiejsce zamieszkania
Karafuruna Chiku Grupa
-Stanowisko
-Zawód
student na uniwersytecie Fukkatsu, youtuber Kolor włosów
czarneKolor oczu
czerwoneWzrost
181 cmWaga
66 kgZnaki szczególne
Mętniejące prawe oko nadwrażliwe na światło, zwykle skrywane za opaską; kiedy opuszcza mieszkanie, zasłania twarz materiałową, czarną maseczką mającą ukryć gojące się dwie blizny biegnące od prawej strony żuchwy do nosa, mniejsza przecina kącik ust; zgarbiona sylwetka; bardzo niski głos, przez który praktycznie się nie odzywa — preferuje komunikować się przez notatnik, lub telefon; niemal po dziewczęcemu długie rzęsy podkreślające czerwień tęczówek; dłonie o zaskakująco smukłych palcach często poplamione są tuszem od długopisu; wokół niego unosi się zapach dymu papierosowego i atramentu. fanaticcatlife:
Zombie pasuje idealnie do roli mordercy. Jego: "Tobie zaczyna brakować tchu Ivy, mi brakuje cierpliwości" jest absolutnie PRZERAŻAJĄCE. Genialna gra. Czekam na więcej filmów z Ivy i Isamu!!!!!!!
♡︎YukiOH♡︎:
Zombie:
- nie pokazuje twarzy,
- często pada z jego strony "mhmmm",
- czasem straszy ludzi, kiedy wydaje z siebie niespodziewanie dźwięk,
- absolutnie nienawidzi folii.
Konkluzja? Zombie jest cholerną mikrofalówką!
pettylover69:
W końcu! Zdecydowanie potrzebujemy więcej strasznych historii! Ten głos <333
IStanZombie:
Rany, ta biedna rodzina! Nie wierzę, że to miało miejsce tuż obok mnie. Strach wychodzić na ulice Fukkatsu, ale jeszcze gorzej jest nie słyszeć głosu Zombie, prawdziwego króla true crime <333
Haru...
Jego nowi przyjaciele śmieją się do niego kolorami. Na początku jest niebieski, jego stałość oraz wierność wycisza trzepoczące niczym spłoszone ptaki myśli, pozwala nabrać głębszego oddechu w płuca, powstrzymuje drżenie rąk samą swoją obecnością. Czerwony jednak wyróżnia się bardziej, zawsze na przodzie, odważnie stoi naprzeciw czarnym zakamarkom umysłu, oświetla swoim istnieniem każdy zakręt, przed którym stoi. Biel jest bardziej zachowawcza, bezpieczniejsza, niosąca w swojej prostocie niewypowiedzianą ulgę, kojącą wszelki ból promieniujący od prawej strony twarzy, uśmierzająca kłucie w zrastających się żebrach. Nie potrafi między nimi wybrać — nigdy nie potrafił — nie wywyższa więc żadnego z nich, na równi stawiając ich na piedestale. Połyka ich razem, tych swoich nowych przyjaciół, pozwalając wpierw goryczy rozlać się na języku, nim tabletki odnajdą swoje miejsce pośród żrących soków ściśniętego z nerwów żołądka. Poświęca im minutę ciszy, następnie godzinę, cały dzień, kurczowo trzymając się krawędzi umywalki, póki knykcie nie zbieleją całkowicie, a skórki wokół poobgryzanych czarnych paznokci nie napęcznieją od krwi. Gdzieś w tle wybrzmiewa monotonny głos, cichy, snujący niekończące się na playliście opowieści o nawiedzonych lasach, opuszczonych szpitalach, kryptydach kryjących się między wiekowymi pniami drzew. Zna każdą z nich. Legendy o mothmanie i wielkiej stopie, strefie 51 oraz Hoia Baciu, uwodzicielskich huldrach i złośliwych djinach. Zdjęcia wyspy lalek zdobią obdrapaną ścianę, mapa z Appalachami ma nawet nitką wyznaczoną trasę, którą chciał przebyć, do niedawna pośród nich była nawet fotografia potwora z Loch Ness, póki ktoś nie zasugerował, że równie dobrze może to być kłoda, albo męskość wieloryba. Zna to wszystko, wszelkie strachy oraz upiory, potwory spod łóżka i szelesty w ogromnych szafach. Zna je, wychował się z nimi, odtwarzając raz po raz klasykę horrorów, oglądając zagranicznych youtuberów podczas śledztw, przeglądając policyjne akta dziwnym trafem znikające, kiedy jego ojciec nie patrzył. Zna je. Więc dlaczego panika lodowatymi paluchami zaciska się na jego gardle? Dlaczego zimny dreszcz przebiega wzdłuż kręgosłupa?
Haruu...
Czasem zawibruje telefon. Być może to jego matka próbuje się do niego dodzwonić, niezmiennie zaniepokojona, starająca poświęcić mu odrobinę czasu między jedną sprawą, a drugą. Nie jest to częste, mordercy, których trzeba wsadzić za kratki, zdradzający mężowie oraz mściwe eks nie mogą czekać. A jednak się stara, o tym też wie, zwłaszcza odkąd przeniósł się z bezpiecznego centrum Fukkatsu — zbyt jasno, za dużo świateł, bolą, jak one bolą — do owianego złą sławą Karafuruna Chiku. Może to któryś z oficerów podlegający pod komendą starszego Nakajimy, traktujący go jako swoje dodatkowe dziecko, zawsze wścibskie, wiecznie kręcące się po posterunku policji w oczekiwaniu na jakieś drastyczne szczegóły, o których przeciętny obywatel może sobie tylko pomarzyć. To mógł być również któryś z edytorów, informujący, że nagrywane na zapas materiały powoli się kończą i powinien wrócić do kręcenia nowych filmów, do leżących odłogiem podcastów oraz animacji wyczekujących, aż jego głos — brzmisz jak demon z czeluści piekieł, śmieje się dziewczyna, której twarz w pamięci jest zamazana, szary szum bez wyrazu oraz rysów — wprawi w życie animowane postacie. Albo to kolejne setki powiadomień z social media, żądających więcej Zombie, internetowej gwiazdy, która właśnie chyliła się ku upadkowi, chociaż miliony fanów nie mieli o tym nawet pojęcia. A może to ze szkoły, ale nie mógł teraz skupić się na zaległych esejach, konspekcie pracy, którą miał przedstawić promotorowi. Nie zwraca więc uwagi na migotanie wyświetlacza, bateria w końcu się rozładowuje, chociaż obiecał, obiecał, że będzie w zasięgu, że odbierze, jeśli zaistnieje taka potrzeba. Kolejne kłamstwo.
Haaruu...
Czeka. Czeka, aż jego nowi przyjaciele — niebieski, czerwony, biały, niebieski, czerwony, biały — pozbierają rozbite kawałki jego osobowości w kruchą całość. Lek uspokajający, antydepresant, przeciwból. Nieodłączni towarzysze od przeszło dwóch miesięcy, nierozstający się z nim nawet na jeden dzień, zawsze obok, na dnie kieszeni, w etykiecie alarmu ustawionego o tej samej porze na elektronicznym zegarku. Nie może o nich zapomnieć, nie może bez nich normalnie funkcjonować, chociaż normalność zakończyła się w momencie, w którym jego serce zatrzymało się na operacyjnym stole. Czeka, czeka, aż mętniejące oko przestanie pulsować bólem, kiedy zbyt ostre światło zakradnie się do czerwieni tęczówek. Czeka, aż poznaczona grubymi, obrzydliwymi bliznami twarz przestanie wywoływać w nim mdłości, podchodzące do gardła wymioty. Aż w końcu czeka, aż jego starzy przyjaciele, zakrwawieni, połamani, zmiażdżeni, przestaną się odbijać w odłamkach zbitego lustra. Aż przestaną szeptać jego imię.
mangosmoothie:
Wyrazy współczucia dla rodziny! Byli tacy młodzi, a stracili życie dla wyświetleń.
Ten świat schodzi naprawdę na psy. RIP!!!!!!!!
YokoM:
Tak się kończy nieprzestrzeganie zasad!!!!
Przecież WIADOMO, że przebywając w Nanashi prosi się o śmierć!!!!
Ciekawe, ile jeszcze młodych ludzi musi zginąć, żeby władze w końcu zrobiły jakiś porządek!
Budynki nie zawalają się ot tak!! I gdzie było pogotowie??? Zginęły trzy osoby!
Nie wyobrażam sobie, co czuje ta czwarta, która przeżyła!
IStanZombie:
Myślicie, że Zombie opowie o tym na swoim kanale?
user4567744:
Hello :)
Warui Shin'ya, Hecate Black, Raikatsuji Shiimaura, Seiwa-Genji Rainer and Murayama Hanaa szaleją za tym postem.
Senkensha
Nakajima Haru
Keiyaku Suru
-Poziom kontraktu
-Kondycja
Stan fizyczny
W normie.Stan psychiczny
Nie jest w normie.Umiejętności
cichość (100 PF)
podstawowy
dedukcja (200 PF)
podstawowy
parkour (200 PF)
podstawowy
siła woli (150 PF)
podstawowy
talent artystyczny - pisarstwo (300 PF)
średniozaawansowany
Wady
brzydota - blizny na twarzy
niewielki
lęk - nerwica lękowa
niewielki
lęk - pogrzebanie żywcem
znaczący
luka - twarze martwych przyjaciół za ich życia
niewielki
uzależnienie - leki przeciwbólowe
niewielki
uzależnienie - leki uspokajające
niewielki
wada wzroku - fotofobia w prawym oku
znaczący
zaburzenia odżywiania
niewielki
zaburzenia snu - bezsenność
niewielki
W posiadaniu
Mityczne przedmioty
-Shikigami
-Technologia
-Inne
jednorazowy amulet z niewyraźnymi znakami; świeca ochronna;Historia zmian
[+] 500 PF na start
[+] 500 PF za dodatkowe wady
[−] 950 PF - Karta Postaci
[+] 50 PF - osiągnięcie: Pierwszy as z rękawa
[+] 30 PF - event halloweenowy, zadanie 1: Początek-Koniec
[+] 50 PF - event halloweenowy, zadanie 2: Zatarta Granica
[+] 30 PF - event halloweenowy, zadanie 3: Jack-o'-lantern
[+] 50 PF - Halloweenowa Loteria
[+] 120 PF - kalendarz adwentowy
[+] jednorazowy amulet z niewyraźnymi znakami (+20 do wyniku przy rzucie na wybraną umiejętność) - kalendarz adwentowy
[+] świeca ochronna (jej zapalenie daje ochronę przed wszelakimi yūrei oraz yōkai na czas 2 postów) - kalendarz adwentowy
OBECNY STAN PF: 380
Postać sprawdzona przez: Enma.
Warui Shin'ya ubóstwia ten post.
maj 2038 roku