Higashino Norizou
Haraedo

Join the forum, it's quick and easy

Haraedo
Haraedo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Higashino Norizou

Czw 17 Lis - 22:08
Higashino Norizou
15/12/2012 - 04/11/2036

Miejsce urodzenia
Fukkatsu
Miejsce zamieszkania
Nanashi

Grupa
Brak
Stanowisko
Były student, narkoman
Zawód
Mimowolne medium

Kolor włosów
Czarny
Kolor oczu
Ciemny brąz
Wzrost
178cm
Waga
55kg

Znaki szczególne
Wychudzona sylwetka, zaniedbany stan, narkotyczne symptomy, sporadyczne tiki nerwowe (nienaturalne mruganie, nerwowe gesty dłoni), ślady po igłach na przedramionach, nieufne badawcze spojrzenie, zaszczucie





Wszyscy odchodzą w mrok
Ślepi od świateł

Otacza mnie ciemność. Ubarwiona smugami ulicznych świateł wpadających z rzadka przez otwarte okiennice kołysze mnie do snu, lecz nie mogę zasnąć. Myśli zasnute w czarnej mgle nie potrafią przebić się do doczesności. Krążą wokół poszarpanych obrazów, strzępków wspomnień i projekcji umysłu, tak psychodelicznych i autentycznych zarazem; tak kojących i dewastujących jednocześnie. Jawi się w nich Jej widok, głos, zapach, wilgoć łez pod opuszkami palców. Efemeryczne przeczucie, jak gdyby była tuż obok, a z nią wspomnienia — te negatywne, pogłębiające rany w skruszonej psychice. Czuję strach, lecz tęsknota bierze górę. Trzęsącymi się dłońmi odpalam niewielką żarówkę, która rzuca nieco światła na ciasny pokój. Odarte z tynku ściany pokryte depresyjnymi podpisami tych, którzy byli tu przede mną, pogłębiają mój smutek z każdym spojrzeniem. Chcę zostawić po sobie ślad; zwykłym nożem do tapet wydrapuję kilka nacięć w kształt symboli układających się w zestawienie naszych imion. Sięgam do kieszeni po samarkę i posypuję silną dawkę proszku, który miał być ponoć ketą. Anestetyk ląduje w moich podrażnionych nozdrzach, mam jakieś dziesięć minut, by przygotować sobie dopał. Śmieję się żałośnie, gdy dezynfekuję igłę i strzykawkę, zadając sobie pytanie — po co? — a kiedy ostatnia dawka morfiny jest gotowa do wtłoczenia, aplikuję złoty strzał i wsłuchując się w ambient ulicznej ulewy... zapadam się w ciemność.
Rzeczywistość. Dostrzegam niewidzialne dotąd mechanizmy, które przekręcają się złowieszczo, nim drzwi staną otworem. Czuję chłód, jak gdyby do pokoju wdarła się silna zawierucha, a po chwili jestem już w zupełnie innym miejscu — jakby biel jawiąca się za drzwiami wessała mnie do innego wymiaru. Potrzebuję chwili, by oswoić wzrok z oślepiającym światłem. Czuję, jak na mojej skórze lądują drobne płatki śniegu; w jednej chwili jest ich kilka, w innej — jestem nimi pokryty w całości. Jedną nogą wciąż ostaję się w mroku, dryfując między światami, które usilnie próbują zakotwiczyć mnie po swojej stronie. Wreszcie ku moim oczom jawi się postać: młoda kobieta o nieziemskiej urodzie, której czarne jak śmierć włosy powiewają na wietrze, a krwistoczerwone usta podkreślają kontrast z aurą mrozu. Wabiła mnie swoim pocałunkiem, któremu nie sposób się oprzeć, lecz usłyszałem głos. Głos mego sumienia i udręki, tęsknoty i największego z pragnień. Jej głos, z którego wyzierał gniew i rozpacz; błaganie i zawistny wyrzut. Obróciłem się, spoglądając w głąb swego pokoju, niemalże otulony w objęciach Śnieżnej Pani i dostrzegłem tam Jej sylwetkę — mrożącą krew w żyłach nawet bardziej niż śmiertelny podmuch Yuki-onny. Czułem, jak uchodzi ze mnie życie, lecz podjąłem walkę, by choć ostatni raz musnąć Jej dłoń.
Płakałem, gdy zacierał mi się obraz i nie mogłem już Jej dotknąć. A przecież zrobiłem to z tęsknoty.

Czasem twój grzech ma zbyt długi cień
Lecz nawet w ciemności można odnaleźć światło

Światło szpitalnej sali wybitnie podrażniło moje oczy i przyprawiło o nieziemski ból głowy. Moje przebudzenie określano cudem; po takiej dawce opiatów już dawno winienem zionąć ducha. I poniekąd zionąłem — według lekarzy przez moment byłem po drugiej stronie. Zalewała mnie fala pytań wobec tego, czego doświadczyłem... lecz na spotkaniu z rodziną w trakcie detoksykacji wałkowano tylko jedno:
Norizou, czy właśnie na tym kończą się Twoje ambicje?
I chyba w tym podejściu tkwił największy problem mojej rodziny i nałogu. Niegdyś żyłem w dobrym domu, w którym nie brakowało mi ponoć niczego — były pieniądze, wizja najlepszych studiów i świetlanej kariery. Tak po prawdzie nigdy nie interesowano się moimi problemami — najważniejsze były cudze ambicje. Wiele rodzin borykało się z podobnymi problemami, równie wiele nie postrzegało tego nawet za problem; być może dlatego od dawna określano mnie wadliwym ogniwem społeczeństwa. A jednak start miałem dobry — dziś nikt nie przyznałby w ogóle, że Higashino Norizou studiował prawo na Uniwersytecie Fukkatsu. Już na pierwszym roku poznałem dziewczynę, od której biła podobna aura smutku i niezadowolenia. Podążała ścieżką wytyczoną przez bliskich i jak ja, miała jej serdecznie dość. Nie minęło wiele czasu, jak inni studenci wydziału zaczęli określać nas parą, a my chyba popłynęliśmy z tym nurtem — i to nawet za bardzo. To ja wprowadziłem ją w świat używek, choć sam nie miałem wtedy wielkiego doświadczenia. Oddanie się w objęcia lekkich narkotyków pozwalało nam łatwiej zmagać się z trudami doczesności i nawet nie wiem, kiedy to się stało, że do asortymentu zażywanych substancji dołączyły psychodeliki. Wydawało mi się, że podchodziliśmy do tego odpowiedzialnie — godziliśmy zajęcia z weekendową rozrywką, z rzadka opuszczając dni na cięższym zjeździe. Któregoś razu jednak, za namową dalszych znajomych, zacząłem podkradać opioidy od ojca (prowadzącego firmę farmaceutyczną) — bo czemu nie — i wystarczył raz, żebym wiedział, że nie było już odwrotu. Narkotyczna próba ucieczki od rzeczywistości przeobraziła się w piekło. Narkotyk stał się moją obsesją, a ona popłynęła w toń chemii razem ze mną... i przeze mnie przypłaciła za to życiem.
Przez niespełna rok snułem się w poczuciu beznadziei, regularnie dawkując lek na skalane winą myśli i krwawiące serce. Choć morfina zadała mi największy ból, paradoksalnie tylko ona była w stanie go uśmierzyć. Bezwiednie przyjmowałem jej słodkie obietnice i staczałem się na dno, w niezupełnej świadomości stanowiąc kotwicę w tym świecie dla tej, na której mi najbardziej zależało. Od zawsze czułem, że była przy mnie — dając upust swym emocjom w sennych projekcjach, które w gruncie rzeczy miały mi pomóc się opamiętać... lecz ją zawiodłem. Nigdy nie spytałem co czuła, gdy kierowany tęsknotą spróbowałem odebrać sobie życie. Choć mi się nie powiodło, część mnie utkwiła po drugiej stronie; otworzyła oczy na rzeczy dla innych niedostrzegalne. Tak bardzo tego pragnąłem — czemu więc chciało mi się płakać, gdy mi się objawiła? Czy to świadomość zawodu, który sprawiłem ostatniej osobie, na jakiej mi zależało?
Cokolwiek zrobiłem, chyba ściągnąłem na nas uwagę dziwnych bytów, które nam złorzeczą. Niezależnie od wszystkiego — wiem, że moja ukochana cierpi; cierpi przeze mnie. Jeśli chcę odkupić swą winę i dołączyć do niej za wrotami zaświatów, muszę znaleźć sposób, by jej pomóc.


Ostatnio zmieniony przez tiferet dnia Sob 19 Lis - 3:48, w całości zmieniany 5 razy
Higashino Norizou
Higashino Norizou

Czw 17 Lis - 22:08
Senkensha
Higashino Norizou

Keiyaku Suru
Brak
Poziom kontraktu
0


Kondycja

Stan fizyczny
Zaniedbanie, niedowaga, uzależnienie

Stan psychiczny
Uzależnienie, depresja


Umiejętności

Dedukcja (200 PF)
podstawowy

Percepcja - słuch (150 PF)
podstawowy

Kłamstwo (150 PF)
podstawowy

Orientacja przestrzenna (100 PF)
podstawowy

Zoologia (400 PF)
średniozaawansowany


Wady

Brak wykształcenia / Niewielka: Wydalony z Uniwersytetu Fukkatsu.

Brzydota / Znacząca: Patrz — znaki szczególne. Gdyby nie nałóg, najpewniej uchodziłby za przystojnego mężczyznę.

Uzależnienie / Ciężka: Norizou posiada szereg narkotycznych uzależnień, głównie od opioidów, w tym morfiny (tudzież maku leczniczego, z którego pozyskuje opium). Nałóg odcisnął na nim dewastacyjne piętno; bez substancji nie radzi sobie z rzeczywistością.

Słaba wola / Niewielka (100PF): Jak każdy narkoman, cechuje się słabą wolą i nieczęsto dysponuje odwagą, by postawić na swoim.

Zła Sława / Niewielka (100PF): Niespełna rok temu studentka Uniwersytetu Fukkatsu poniosła śmierć z przedawkowania opioidów. Wiele osób obarczyło odpowiedzialnością jej chłopaka Norizou, włącznie z samym zainteresowanym. Niegdyś dzieciak z dobrego domu, dziś wydalony student szwendający się po slumsach Nanashi — łatka ćpuna, który sprowadził dobrą dziewczynę na złą drogę, przylgnęła do niego już na stałe.

Lęk / Niewielka (100PF): Gwałtowne ruchy wywołują w nim cień przestrachu i odruch uniku. Wielokrotnie zdarzyło mu się oberwać na ulicy i odbiło się to na jego psychice.

Urojenia / Niewielka (100PF): Odkąd doświadczył śmierci i stał się senkensha, na każdym kroku dopatruje się “tego drugiego świata”. Choć tym odruchom jeszcze daleko do manii prześladowczej, to nie sposób pominąć, że na każdego spogląda z cieniem podejrzliwości, gdyż wierzy, że złe demony zechcą go wykorzystać i opętać.

Obsesja / Znaczący (150PF): To składowa zażywania narkotyków, powstałych zeń zaburzeń i urojeń, a także stąpania jedną nogą w kakuriyo. Zupełnie nieobeznany z naturą świata duchów Norizou podporządkował swoje życie odkrywaniu tego, co dotychczas stało za zasłoną iluzji. Drugie oblicze jego obsesji tkwi w najbliższej osobie, która poniosła śmierć i zakotwiczyła się w tym świecie jako yūrei.


W posiadaniu

Mityczne przedmioty
Brak
Shikigami
Brak
Technologia
Brak
Inne
Brak


Historia zmian

[+] 500 PF na start
[+] 500 PF za dodatkowe wady (4 x wada niewielka, 1 x wada znacząca)
[−] 1000 PF - Karta Postaci

OBECNY STAN PF: 0


Postać sprawdzona przez: Enma.
Higashino Norizou
maj 2038 roku