Murayama Hanaa
Haraedo

Join the forum, it's quick and easy

Haraedo
Haraedo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Murayama Hanaa

Pon 21 Lis - 22:11
Murayama Hanaa
16.04.2019

Miejsce urodzenia
Fukkatsu
Miejsce zamieszkania
centrum Fukkatsu

Grupa
-
Stanowisko
-
Zawód
uczennica

Kolor włosów
pastelowy błękit; naturalnie blond
Kolor oczu
szare
Wzrost
sto sześćdziesiąt osiem centymetrów
Waga
pięćdziesiąt siedem kilogramów

Znaki szczególne
» farbowane, jasnoniebieskie włosy, » ozięble szare oczy z rdzawobrązowymi pierścieniami wokół krawędzi tęczówki (jeden z objawów choroby Wilsona), » nieodłącznym elementem jej stroju jest ciemny choker, który przysłania podłużną bliznę na karku » usta zawsze pociągnięte błyszczykiem, a przydługie paznokcie pomalowane bezbarwnym lakierem.



Murayama Hanaa AGkp2eS
Are you lost somehow, drowning in the crowd?
Are you on your own again?


Od zawsze wszystkiego uczyła się sama.
Rodzice lub wynajęta opiekunka zamykali ją w pokoju od zewnętrznej strony na całe dnie (nie licząc czasu, który spędzała w szkole) – to był ich sposób na zapewnienie kilkuletniemu (później również kilkunastoletniemu) dziecku bezpieczeństwa podczas ich ciągłych nieobecności. Pracowali naprawdę dużo, ale w każdej chwili mogli spełnić każdą materialną zachciankę córki. Podczas całodniowych, samotnych schadzek w swoim własnym pokoju nie brakowało jej niczego – na białym stoliku zawsze stały napoje i zdrowe przekąski, biblioteczka była wypchana książkami po same brzegi, a na ścianie wisiała zielona tablica, taka sama jakiej używało się w szkołach.
Doskonale pamiętała słowa rodziców – mądry człowiek się nie nudzi. Nie wiedzieć czemu bardzo wzięła je sobie do serca i robiła wszystko, by zawsze zajmować się czymś produktywnym. Sczytała wszystkie mądre książki, które podsuwano jej pod nos (nawet jeśli nie w pełni rozumiała wszystko co było w nich napisane), nauczyła się składać origami, aż w końcu sięgnęła również po gitarę, na której potrafiła zagrać kilka prostych utworów. Odnajdowała się w samotni, na którą została skazana przez własną rodzinę. Nic dziwnego, że nikt nie zwrócił uwagi, gdy pierwszy raz zemdlała, uderzając głową o kant biurka.

Obudziła się w swoim łóżku – powitało ją kilka ciemnych sylwetek częściowo przysłaniających jasne, sztuczne światło wiszącej nad głową lampy. Rodzice wszystko zbagatelizowali, uznając, że chwilowe osłabienie i utrata przytomności wynikało tylko i wyłącznie z przepracowania oraz zmęczenia organizmu, bo przecież ich kochana córeczka tak dzielnie uczyła się w domowym zaciszu, by w przyszłości móc bezproblemowa podążać śladami swoich najbliższych. A poprzeczkę miała zarzuconą wysoko – ojciec znany, szanowany chirurg, a matka sędzina. Ale tego dnia trochę się nad nią zlitowali – mogła swobodnie wyjść z pokoju i obejrzeć z nimi film, a na noc zaprosiła koleżanki ze szkoły (co okazało się kompletną klapą, bo nie potrafiła im nawet zorganizować fajnego zajęcia, ale to już zupełnie inna historia).

Na dniach wróciła do swojej ciemni. Podłamana własnym upośledzeniem w kontaktach z rówieśnikami, przejęta stanem swojego zdrowia i całkiem samotna w tym wszystkim. Robiła to, co wychodziło jej najlepiej – wciskała nos w kolejne książki, rozwiązując na boku zadania dodatkowe i kończąc poboczne projekty dla chętnych. Z czasem zaczęła mówić sama do siebie, na głos – ktoś podsłuchujący ją zza drzwi mógłby odnieść wrażenie, że rozmawia z drugą osobą, bo specjalnie zmieniała głosy, udając, że obok jest druga osoba, która rozumie jej położenie. Dopiero po jakimś czasie wpadła na pomysł, że może warto spróbować znaleźć jakąś inną duszę w internecie. Czym prędzej skorzystała z pierwszego, lepszego czatu internetowego. Już po kilkunastu minutach udało nawiązać się jej kontakt z osobą, która wykazywała zainteresowanie rozmową (której nie potrafiła poprawnie prowadzić) i dawała jej wystarczająco dużo uwagi.

Pewnego poranka telefon wypadł jej z rąk. Strąciła z biurka kilka rzeczy, szukając szkicownik. Migreny, które miewała od czasu do czasu nasiliły się i tego dnia były naprawdę nieznośne. Nie poszła do szkoły – nikt nawet nie zauważył. Dopiero pokojówka chcąca założyć nowy komplet pościeli nakryła ją w pokoju o zbyt wczesnej godzinie – z łatwością okłamała ją, że skończyła zajęcia wcześniej, bo nauczyciel zachorował. O dziwo łyknęła to kłamstwo.
Czuła, że jej stan gwałtownie się pogarsza. Gdy wstała z łóżka świat jej zawirował. Otworzyła drzwi (to był czas, w którym miała już trochę więcej swobody i nie była zamykana na klucz), opierając się o drewnianą framugę. Chciała wyjść do łazienki, ale chwilowo przyćmiony umysł wypełniała luka, zupełnie jakby zapomniała w którą stronę jest pomieszczenie, którego szuka. Ciemność przykryła jej oczy. Opadła na zimną posadzkę.

Tym razem przebudziła się w szpitalu – charakterystyczny zapach, białe ściany i sufit ze sztuczną lampą na to wskazywały. Nie mogła wygodnie ułożyć ciała na metalowym, wąskim łóżku. Bolała ją głowa. Rodziców nie było, jak zwykle. Na krześle siedziała jednak jej opiekunka (choć teraz trafniej było ją określić mianem gosposi). Wkrótce pojawił się lekarz, który po serii wcześniej zleconych badań przedstawił swoją diagnozę - choroba Wilsona.
W pierwszej chwili i tak nie wiedzieli co o tym sądzić...

Murayama Hanaa 7ek3K8Y
— See? This is my „I don’t care” face.
— That’s your normal face.

Powoli przyzwyczaiła się do życia z chorobą – początkowo nic jej nie dawało szczęścia, zobojętniała, jakby zupełnie pogodziła się ze swoim losem. A przecież nic nie było przesądzone. Całe szczęście, że głównym punktem zapalnym schorzenia nie była wątroba, bo mogłoby być już dla niej za późno. Szczęście w nieszczęściu...
Przyzwyczajała się również do życia w społeczeństwie, od którego wcześniej została odcięta. Nowe kontaktu, sytuacje, które nigdy wcześniej się jej nie przytrafiły i stałe konfrontacje z rodzicami, który powoli zaczęli rozumieć, że w wychowaniu dziecka gdzieś popełnili błąd. Ale przynajmniej zaczęli dawać jej więcej swobody i bardziej martwić się o jej stan. Szkoda, że musiało dojść prawie do tragedii.




Ostatnio zmieniony przez Murayama Hanaa dnia Czw 24 Lis - 19:23, w całości zmieniany 2 razy
Murayama Hanaa

Warui Shin'ya ubóstwia ten post.

Murayama Hanaa

Pon 21 Lis - 22:13
Człowiek
Murayama Hanaa

Keiyaku Suru
-
Poziom kontraktu
0


Kondycja

Stan fizyczny
Choruje na rzadkie schorzenie genetyczne, zwane chorobą Wilsona, które polega na zaburzeniach metabolizmu miedzi, prowadzących do osadzania się jej w nadmiernych ilościach w tkankach organizmu. U Hany objawia się głównie sporadycznymi (aczkolwiek coraz częstszymi) osłabnięciami, mimowolnymi ruchami ciała, problemami z koordynacją ruchową, migrenami i problemami ze snem. Dziewczyna jest w trakcie przyjmowania leków (które będzie musiała brać do końca życia), więc jej stan powinien się polepszać.
Od 16.04 - stan gwałtownie się pogarsza. Pierwsze problemy z płucami, długie fazy bezdechu i brak odpowiedniej cyrkulacji powietrza.
Od 20.04 - słabną nogi, uginają się pod nią, nie może chodzić o własnych siłach, potrzebuje pomocy drugiego człowieka bądź użycia kul/wózka.
Od 21.04 - pierwsze problemy z dłońmi, ich drżenie uniemożliwia swobodne operowanie narzędziami, pisanie, używanie urządzeń. Silniej drży lewa ręka.
Od 23.04 - szwankuje żołądek, jelita, stałe wymioty, brak apetytu, stały ból brzucha.
Od 25.04 - neurologiczne problemy zaczynają uniemożliwiać ostre widzenie, słyszenie, mowę. Szwankują podstawowe zdolności percepcyjne.
30.04 - śmierć w męczarniach, jeżeli problem z yōkai terroryzującym ciało nie zostanie zażegnany.

Stan psychiczny
Hanaa boryka się z zanikami pamięci – zupełnie jakby zareagowała za późno, a choroba zdołała już zebrać swoje żniwo. Pojawiające się luki w pamięci są dla niej niezwykle niepokojące, przez co bywa rozdrażniona. Silne uczucie osaczenia, nerwica, narastająca fobia społeczna, udzielająca się  coraz silniej również w zamkniętych pomieszczeniach.


Umiejętności

DEDUKCJA (500 PF)
średniozaawansowany

ORIENTACJA PRZESTRZENNA (100 PF)
podstawowy

PERCEPCJA - WZROK (400 PF)
średniozaawansowany


Wady

ALERGIA - NIKIEL
znaczący

CHOROWITOŚĆ - CHOROBA WILSONA
znaczący

CYKLICZNE MIGRENY
niewielki

LĘK - KAMERY
niewielki

SŁABA KOORDYNACJA RUCHOWA
niewielki

LĘK - IGŁY
znaczący

NISKI PRÓG BÓLU
niewielki

ZABURZENIA PAMIĘCI
znaczący

ZABURZENIA SNU
niewielki


W posiadaniu

Mityczne przedmioty
-
Shikigami
-
Technologia
-
Inne
skórzana bransoletka z tajemniczym kamieniem; czekoladowe jajko


Historia zmian

[+] 500 PF na start
[+] 500 PF za dodatkowe wady
[−] 1000 PF - Karta Postaci
[+] 50 PF - osiągnięcie: Pierwszy as z rękawa
[+] 45 PF - halloweenowa loteria
[+] 90 PF - kalendarz adwentowy
[+] skórzana bransoletka z tajemniczym kamieniem (pozwala na zmienienie negatywnego rzutu na pozytywny) - kalendarz adwentowy
[+] 10 PF - walentynkowe PW
[+] 150 PF - wykonanie zadania: 意識の衝動 - ISHIKI NO SHŌDŌ
[+] 50 PF - wykonanie zadania: 花は枯れる - HANA WA KARERU
[+] 100 PF - wielkanoc
[+] czekoladowe jajko - wielkanoc

OBECNY STAN PF: 495


Postać sprawdzona przez: Enma.
Murayama Hanaa
maj 2038 roku