Tsukuda Ruben
Haraedo

Join the forum, it's quick and easy

Haraedo
Haraedo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Tsukuda Ruben

Czw 1 Gru - 20:05
Tsukuda Ruben
07.11.2003

Miejsce urodzenia
Osaka
Miejsce zamieszkania
Nanashi

Grupa
żadna
Stanowisko
brak
Zawód
szuler, diler

Kolor włosów
czarny
Kolor oczu
prawe jest czarne, lewe pożarte przez leukokorię
Wzrost
183
Waga
70

Znaki szczególne
blizna przecinająca lewe, na wpół ślepe oko;  brwi wpierdolki, szorstki głos, szorstkie dłonie; iskry obłędu w spojrzeniu



Jak żyć to nie jako widz
Wypuszczać dym ale nigdy zysk
A jak już kraść to 7 cyfr
Jak grać to jak mistrz
A jak iść to walić sprint
Jak czcić oby nigdy kwit
Doceniać spryt
i szósty zmysł
A jak gryźć to do krwi
jak wilk

Nie jestem tym, za kogo się podaje. Nie jestem tym, kim być powinienem. Przypominają mi o tym blizny na ciele, tatuaż na karku i odbite w twoim spojrzeniu cierpienie.
Nie mieliśmy nikogo więcej poza sobą. Ty i ja kontra cały świat. Nie przywiązywaliśmy się do miejsc, przedmiotów, ludzi, zwłaszcza ludzi. Często zmienialiśmy miejsce zamieszkania, przedmioty niszczały, a ludzie... albo ranili, albo odchodzili, albo jedno i drugie. Chciałeś innego życia. Chciałeś domu, za którym mógłbyś tęsknić. Ramion, w których mógłbyś znaleźć schronie i przeczekać burzę. Chciałeś życia, na które zasługiwałeś, a którego ja dać Ci nie mogłem. Miałeś tylko mnie, a ja miałem jedynie Ciebie. Powtarzałem Ci to bez końca i wtedy odkryłem, jaki ze mnie terytorialny i zaborczy sukinsyn. Uzależniłem się od twojej obecności. Chciałem Cię chronić za wszelką cenę, przed całym światem. Za późno pojąłem, że jestem jedyną osobą, przed którą powinienem Cię chronić. Bo Ciebie zabrakło. Choroba wyniszczyła Twój organizm, zżarła Cię od środka. Odszedłeś, w ogniu gorączki, krzyku, choć pamiętam tylko to ostatnie. Pamiętam też starte zwłok. Twoje trupioblada twarz, sine wargi, zimną skórę i smród rozkładających się ciał. Umarłeś, bracie, a ja ani razu nie zapłakałem. Jak zwykle myślałem tylko o sobie. O tym, żeby się stamtąd wydostać. Uciec z kontenera śmierci. Czasem mam wrażenie, że podzieliłem Twój los. Zostałem tam i umarłem z Tobą. Zostałem na dnie. I nawet nie próbuję się od niego odbić.

Nie jestem tym, za kogo się podaje. Nie jestem tym, kim być powinienem. Przypominają mi o tym luki w pamięci, blizna przecinająca oko, brak sumienia i poczucie osamotnienia.  
Nie wiem, ile tułałem się po świecie bez celu. Nie wiem nawet, jak to się stało, że wylądowałem w Nanashi. Pamiętam jedynie szept tuż przy ucho ("nie zapomnij, nigdy") i usta wykrzywione w pogardliwym uśmiechu. W kieszeni miałem dwa przedmiotu. Dowód tożsamości, z którego dowiedziałem się, że jestem Tsukuda Ruben i odłamek szafiru. Miewam przebłyski wspomnień, ale ich kształt jest mglisty. Wydaję mi się, że słyszę twój glos i widzę twoje rozmazane rysy twarzy. Kim jesteś i o czym zapomniałem? Raczysz mi to przypomnieć?
Lata mijają, a ja przestaje rozpamiętywać tego, czego moja pamięć ulotna nie uchwyciła. Uczę się żyć w tym ponurym mieście. Oddychać w jego rytm. Po dziesięciu latach spędzonych w Nanashi, znam każdy zakamarek tej części miasta. Żyje z dnia na dzień. Tułam się jak pielgrzym, chociaż nie towarzyszą mi pobudki religijne. I wciąż czuję pod językiem słodki smak, który tak dobrze znam, a którego nie mogę określić.
Mam słabość do papierosów, hazardu i szybkich samochodów. Mam słabość do Ciebie, ale pamięć o Tobie spłonęła. Więc tęsknie za czymś nieuchwytnym, za pustką w sercu jątrząca się jak stara, niezabliźniona rana. Zdrapuję naskórek przy paznokciach, by pozbyć się tego ustrojstwa. I wpadam w coraz większe długi. Diluję, by je spłacić, ale tylko głupiec, by się nie domyślił, że jestem niewypłacalny. Przeczuwam, że to tylko kwestia czasu, kiedy skończę w ślepym zaułku z kulką przeszywając łeb na wylot, ale nie mam zwyczaju ulegać autorefleksji. Nie mam też w zwyczaju rozglądać się przez ramię. Poza garścią wypracowanych mechanizmów obronnych, w zwyczaju nie mam nic, dokładnie tak jak nie mam nic do stracenia.




Ostatnio zmieniony przez Ruben dnia Pon 5 Gru - 21:18, w całości zmieniany 4 razy
Tsukuda Ruben
Tsukuda Ruben

Pon 5 Gru - 19:04
Człowiek
TSUKUDA RUBEN

Keiyaku Suru
WPISZ OSOBĘ, Z KTÓRĄ TWOJA POSTAĆ MA KONTRAKT
Poziom kontraktu
0


Kondycja

Stan fizyczny
W normie.

Stan psychiczny
W normie.


Umiejętności

KŁAMSTWO – podstawowy – 150PF
ZRĘCZNOŚĆ –  podstawowy – 200PF
BROŃ BIAŁA – średniozaawansowany – 500PF
...


Wady

luka - niewielka
zła sława - niewielka
wada wzroku (leukokoria lewego oka) - znaczna
negatywna aura - znaczna
brzydota - niewielka
brak wykształcenia - niewielka
urojenia - niewielka
uzależnienie (papierosy) - ciężka


W posiadaniu

Mityczne przedmioty
WYPISZ MITYCZNE PRZEDMIOTY
Shikigami
WYPISZ SHIKIGAMI
Technologia
WYPISZ TECHNOLOGIĘ
Inne
WYPISZ INNE


Historia zmian

[+] 500 PF na start
[+] 500 PF za dodatkowe wady
[−] 850 PF - Karta Postaci

OBECNY STAN PF: 150


Postać sprawdzona przez: Enma.


Tu śmierć pewna jest, tam myślą, że nie wyginą
Tu przyjaźń jest chwilą, wina miesza się z winą
Łzy z tequilą, Cîroc z kokainą
Tsukuda Ruben
maj 2038 roku