Masuda "Shooter" Daizō
30.03.1997
Miejsce urodzenia
WIETNAMMiejsce zamieszkania
FUKKATSU - ASAKURA Grupa
NEUTRALNIStanowisko
BRAKZawód
HITMANKolor włosów
SIWEKolor oczu
CHŁODNY BŁĘKITWzrost
202cmWaga
112kgZnaki szczególne
➤ Kilka blizn na twarzy; na lewej stronie czoła przechodząca przez głowę oraz liczne na polikach, karku i przy ustach, którymi są blinami ciętymi.
➤ Charakteryzuje go mętne, zmęczone spojrzenie, mieszane pochodzenie etniczne, wysoki wzrost oraz masywnie rozbudowane ciało. Posiada również kolczyk w lewym uchu.
➤ Zawsze na szyi ze sobą nosi dwa nieśmiertelniki z inicjałami ważnych dla niego osób;
A - Amano, które jest nazwiskiem nieżyjącego mentora.
M - Masuda, nazwisko jego babci, która przygarnęła go gdy włóczył się po ulicach Fukkatsu.
O - Ozu, bliski i nigdy niezapomniany mu kompan. Przyjaciel i były wspólnik. Przeżył z nim najwięcej przygód oraz dni, tak wiele dni niż z kimkolwiek wcześniej.
A czwarte miejsce wciąż oczekuje osoby, którą będzie godnie nosił blisko swojego serca.
➤ Jego skóra zazwyczaj pachnie limonką, a perfumy, których zwykle używa są z domieszką drzewa sandałowego.
➤ Na skórze posiada dwa tatuaże; jeden na łopatkach oraz drugi, który znajduje się przy odcinku lędźwiowym. Pierwszy zrobił sobie w więzieniu, drugi natomiast to pijacki wybryk.
➤ Ma uszkodzoną krtań, przez co kiedy próbuje myśli przeinaczyć w słowa, brzmi to w taki sposób.
➤ Nie licząc blizn na twarzy posiada ich całe mnóstwo również na ciele oraz nogach.
➤ Często nosi maskę natomiast do pracy ubiera tę.
"Waiting is painful. Forgetting is painful.
But not knowing which to do is the worse kind of suffering"
But not knowing which to do is the worse kind of suffering"
PS. Pierwsze dni, które zapamiętasz będą kluczowe dla Twojego istnienia.
Dlatego nie przywiązuj do tego wagi.
Nie dziś i nie jutro.
Ani pojutrze.
Bo to właśnie wtedy "stajemy się tym, o czym najmocniej myślimy."
Alan Abrahamson, Bez granic.
Daizō
Jay, jakiś czas temu pytałeś mnie w jaki sposób straciłem głos. Dzisiaj jestem gotów opowiedzieć Ci tę historię.
Nie jestem najlepszy w opisywaniu swoich przeżyć, ponieważ zawsze przypomina mi się zbyt dużo szczegółów naraz.
Nie oczekuję współczucia, ani zrozumienia. Po prostu uważam, że na tym etapie powinieneś wiedzieć o mnie więcej skoro ja wiem o Tobie całkiem sporo. Ufam Ci, że to zostanie między nami, tak jak Twoje tajemnice zostają tylko ze mną.
Wpełzające, oślizgłe palce. Czułem jak przeszywają moje ciało, moją krtań. Brak oddechu. Zimno dłoni. Zgrzyt zębów. Piosenka w tle. Słowa jej zapadły mi w pamięć. I melodia, ta słodko-gorzka melodia, która swoim brzmieniem zatruwała moje serce. One natomiast biło coraz wolniej.
Hold me close and hold me fast
This magic spell you ca-
Oddech. Próbowałem wziąć oddech, lecz nie mogłem. Dusiłem się. Dusiłem się z bólu i z braku oddechu. Łzy na policzkach. Słone krople wchodziły mi do ust. Smakowałem je, choć tak naprawdę nigdy nie chciałem. Patrzyłem... patrzyłem wprost. Zza szklistych oczu widziałem błękit oczu, zanikający pod furią mojej własnej matki. To ona mnie dusiła. To ona mnie trzymała mocno, to ona trzymała mnie blisko; ale nie tak jak powinna. Czułem lepkość jej palców. Między drgającą melodią, a tekstem piosenki docierały do mnie gorzkie słowa.
And though I close my eyes, I see la vie en rose
NIENAWIDZĘ CIĘ JESTEŚ MOIM KOSZMAREM
ZABIJĘ SIĘ, ROZUMIESZ? ZABIJĘ CIĘ GNOJU
When you press me to your heart
JESTEŚ SKAŻONY
NIKT CIĘ W ŻYCIU NIE POKOCHA Give your heart and soul to me
SKAŻONYM GÓWNIARZEM
NIKT NIE POKOCHA KALEKI And when you speak, angels sing from above
NIE RYCZ, MAŁA KURWO
JESTEŚ DIABŁEM WCIELONYM, NIE ANIOŁEM
And life will always be la vie en rose
BĘDZIESZ NIKIM,
NIKIM ROZUMIESZ?
always be la vie en rose
Ludzie Cię znienawidzą, masz moje słowo.
Nie widziałem, że była usmarowana krwią, nie widziałem, że ja też jestem. Nie wiedziałem o ciele leżącym w drugim pokoju. Nie wiedziałem, że kiedy mnie obudzi, będę musiał walczyć o swoje życie. Nie wiedziałem jak powinienem to robić. Niczego nie wiedziałem, prócz tego, że jej miłość pierwszy raz zadała mi tak ogromny ból. To jest moje pierwsze wspomnienie jakie z nią zapamiętałem.
Na pewno wiem, że płakałem głośno, do utraty sił. Przytomność straciłem chwilę po tym jak melodia przestała rozbrzmiewać w moich uszach. Zamknąłem oczy, nie widząc be la vie en rose. Obudziłem się nazajutrz. Oddychało mi się ciężko, przełykałem też z trudem. W stęchłym mieszkaniu byłem sam. Nie mogłem powiedzieć żadnego słowa. Nie mogłem głośno zapłakać. Łzy leciały i nie słyszałem wydobywającego się z przepony krzyku. Nie mogłem powiedzieć "mamo, gdzie jesteś, tato, pomóż mi". Nie mogłem nic. To był początek mojego życia. Po czasie zawsze zastanawiałem się, czy dobrze byłoby mieć rodziców czy nie mieć ich wcale. Zazdrościłem Ci, że ich nie miałeś, bo dzięki temu sam mogłeś wybrać własną ścieżkę. Moja z góry została przesądzona, odbierając mi coś, co od zawsze należało do mnie. Musiałem nauczyć się z tym żyć. Teraz nie wiem jakbym mógł brzmieć. Czy byłbym gadatliwy, a może milczący tak samo jak teraz; nigdy tego się nie dowiem. Dlatego lubię słuchać Twoich opowieści, tych złych jak i te dobre, bo przynajmniej możesz o nich opowiedzieć w sposób, w który ja nigdy nie będę mógł. Dlatego teraz piszę Ci ten list, by wyrazić to, co czuję.
Ps2. Nie spierdol tego.
Ps3. I nie mięknij, trzeba być silnym, Jay.
A Ty jesteś najsilniejszą osobą jaką w życiu poznałem.
Dlatego nie przywiązuj do tego wagi.
Nie dziś i nie jutro.
Ani pojutrze.
Bo to właśnie wtedy "stajemy się tym, o czym najmocniej myślimy."
Alan Abrahamson, Bez granic.
Daizō
Drogi Ozu, mój kumplu, przyjacielu.
Jay, jakiś czas temu pytałeś mnie w jaki sposób straciłem głos. Dzisiaj jestem gotów opowiedzieć Ci tę historię.
Nie jestem najlepszy w opisywaniu swoich przeżyć, ponieważ zawsze przypomina mi się zbyt dużo szczegółów naraz.
Nie oczekuję współczucia, ani zrozumienia. Po prostu uważam, że na tym etapie powinieneś wiedzieć o mnie więcej skoro ja wiem o Tobie całkiem sporo. Ufam Ci, że to zostanie między nami, tak jak Twoje tajemnice zostają tylko ze mną.
Wpełzające, oślizgłe palce. Czułem jak przeszywają moje ciało, moją krtań. Brak oddechu. Zimno dłoni. Zgrzyt zębów. Piosenka w tle. Słowa jej zapadły mi w pamięć. I melodia, ta słodko-gorzka melodia, która swoim brzmieniem zatruwała moje serce. One natomiast biło coraz wolniej.
Hold me close and hold me fast
This magic spell you ca-
Oddech. Próbowałem wziąć oddech, lecz nie mogłem. Dusiłem się. Dusiłem się z bólu i z braku oddechu. Łzy na policzkach. Słone krople wchodziły mi do ust. Smakowałem je, choć tak naprawdę nigdy nie chciałem. Patrzyłem... patrzyłem wprost. Zza szklistych oczu widziałem błękit oczu, zanikający pod furią mojej własnej matki. To ona mnie dusiła. To ona mnie trzymała mocno, to ona trzymała mnie blisko; ale nie tak jak powinna. Czułem lepkość jej palców. Między drgającą melodią, a tekstem piosenki docierały do mnie gorzkie słowa.
And though I close my eyes, I see la vie en rose
NIENAWIDZĘ CIĘ JESTEŚ MOIM KOSZMAREM
ZABIJĘ SIĘ, ROZUMIESZ? ZABIJĘ CIĘ GNOJU
When you press me to your heart
JESTEŚ SKAŻONY
NIKT CIĘ W ŻYCIU NIE POKOCHA Give your heart and soul to me
SKAŻONYM GÓWNIARZEM
NIKT NIE POKOCHA KALEKI And when you speak, angels sing from above
NIE RYCZ, MAŁA KURWO
JESTEŚ DIABŁEM WCIELONYM, NIE ANIOŁEM
And life will always be la vie en rose
BĘDZIESZ NIKIM,
NIKIM ROZUMIESZ?
always be la vie en rose
Ludzie Cię znienawidzą, masz moje słowo.
Nie widziałem, że była usmarowana krwią, nie widziałem, że ja też jestem. Nie wiedziałem o ciele leżącym w drugim pokoju. Nie wiedziałem, że kiedy mnie obudzi, będę musiał walczyć o swoje życie. Nie wiedziałem jak powinienem to robić. Niczego nie wiedziałem, prócz tego, że jej miłość pierwszy raz zadała mi tak ogromny ból. To jest moje pierwsze wspomnienie jakie z nią zapamiętałem.
Na pewno wiem, że płakałem głośno, do utraty sił. Przytomność straciłem chwilę po tym jak melodia przestała rozbrzmiewać w moich uszach. Zamknąłem oczy, nie widząc be la vie en rose. Obudziłem się nazajutrz. Oddychało mi się ciężko, przełykałem też z trudem. W stęchłym mieszkaniu byłem sam. Nie mogłem powiedzieć żadnego słowa. Nie mogłem głośno zapłakać. Łzy leciały i nie słyszałem wydobywającego się z przepony krzyku. Nie mogłem powiedzieć "mamo, gdzie jesteś, tato, pomóż mi". Nie mogłem nic. To był początek mojego życia. Po czasie zawsze zastanawiałem się, czy dobrze byłoby mieć rodziców czy nie mieć ich wcale. Zazdrościłem Ci, że ich nie miałeś, bo dzięki temu sam mogłeś wybrać własną ścieżkę. Moja z góry została przesądzona, odbierając mi coś, co od zawsze należało do mnie. Musiałem nauczyć się z tym żyć. Teraz nie wiem jakbym mógł brzmieć. Czy byłbym gadatliwy, a może milczący tak samo jak teraz; nigdy tego się nie dowiem. Dlatego lubię słuchać Twoich opowieści, tych złych jak i te dobre, bo przynajmniej możesz o nich opowiedzieć w sposób, w który ja nigdy nie będę mógł. Dlatego teraz piszę Ci ten list, by wyrazić to, co czuję.
Ps2. Nie spierdol tego.
Ps3. I nie mięknij, trzeba być silnym, Jay.
A Ty jesteś najsilniejszą osobą jaką w życiu poznałem.
Daizō
Człowiek
MASUDA DAIZŌ
Keiyaku Suru
-Poziom kontraktu
0Kondycja
Stan fizyczny
W normie.Stan psychiczny
W normie.Umiejętności
- BROŃ PALNA - podstawowy - 200 PF
- MEDYCYNA - podstawowy - 200 PF
- PRAWO JAZDY; SAMOCHÓD - podstawowy - 100 PF
- CICHOŚĆ - podstawowy - 100 PF
- SIŁA FIZYCZNA - podstawowy - 200 PF
- OBURĘCZNOŚĆ - podstawowy - 100 PF
- TALENT ARTYSTYCZNY; PERKUSJA - 100PF
Wady
- BRAK WYKSZTAŁCENIA; BRAK SZKOŁY - poziom niewielki [1 wada niewielka]
- LĘK; MANIPULACJA - poziom znaczący [1 wada znacząca]
- URAZA; GANG, KTÓRY ZABIŁ JEGO MENTORA - poziom ciężki [1 wada ciężka]
- ALERGIA; NA KURZ - poziom niewielki [100PF]
- USZKODZENIE APARATU MOWY; BRAK MOŻLIWOŚCI PEŁNEGO WYSŁAWIANIA SIĘ - poziom ciężki [200PF]
- LĘK; PRZED BLISKOŚCIĄ/CZUŁOŚCIĄ - poziom niewielki [100PF]
- ZŁA SŁAWA; ŚRODOWISKO PRZESTĘPCZE ORAZ MEDIUM I YUREI - poziom znaczący [150PF]
- UZALEŻNIENIE; LIZAKI - poziom niewielki
W posiadaniu
Mityczne przedmioty
WYPISZ MITYCZNE PRZEDMIOTYShikigami
WYPISZ SHIKIGAMITechnologia
WYPISZ TECHNOLOGIĘInne
WYPISZ INNEHistoria zmian
[+] 500 PF na start
[+] 500 PF za dodatkowe wady (x2 niewielka, x1 znacząca, x1 ciężka)
[−] 1000 PF - Karta Postaci
OBECNY STAN PF: 0
Postać sprawdzona przez: Enma.
Amakasu Shey ubóstwia ten post.
maj 2038 roku