najgorszy człowiek w mieście
10/04/2037 00:39
Połączenie przychodzące od: najgorszy człowiek w mieście
@ISAYAMA SHŪSEI
najwspanialszy człowiek w mieście
10/04/2037 00:39
ODEBRANO
Pierwsze co wybija się po sygnale połączenia, to krótki syk i przytłumiony trzask czegoś zdawać by się mogło ciężkiego, spadającego na metalowy stół. Kilka bluzgów, ledwo słyszalnych, połączonych w długi ciąg dźwięku bardziej niż tworząc z nich pojedyncze słowa. - Co tam, misiaczku? - Odzywa się, chociaż jego podniesiony nieznacznie głos dociera jakby z oddali. Dopiero po sekundzie rozlega się szmer i stukot unoszonego do ucha telefonu, a spokojny głos nabiera na wyraźności: - Co ciekawego chcesz mi powiedzieć, a czego nie mogłeś po prostu napisać?
Minoru Yoshida, Ejiri Carei and Satō Kisara szaleją za tym postem.
najgorszy człowiek w mieście
10/04/2037 00:39
POŁĄCZENIE
Po odebraniu telefonu dało się usłyszeć ciężkość oddechu, który spoczywał na słuchawce. Odgłos ten był niewyraźny, przerywany wręcz, dający znać o tym, że telefon Caya wiązał koniec z końcem lub miał naprawdę kiepski zasięg. Zachrypnięte prychnięcie ulgi wydobyło się z ust mężczyzny, kiedy tylko rozpoznał znajomą barwę głosu.
- Za tego misiaczka policzymy się później - odpowiedział ociężale, zupełnie jakby coraz trudniej było mu oddychać. W tle dało się słyszeć szum powietrza oraz ewentualnie głos trzeciej osoby, z którą Cayenne przebywał.
- Potrzebuję pomocy, Shu, pilnej. Jestem ranny i wykrwawiam się, a głupi chuj zwany potocznie moim kierowcą ode mnie nie odbiera. Mam rozjebany telefon i nie mam dostępu do innych kontaktów. Potrzebuję podwózki kogoś zaufanego, o niezarejestrowanym samochodzie. Znasz kogoś takiego? - mówił z wieloma przerwami na dłuższy oddech lub krótką przerwę, by zebrać myśli - Jak nie chcesz za mną tęsknić, misiaczku, to jest to dosyć pilna sprawa.
- Za tego misiaczka policzymy się później - odpowiedział ociężale, zupełnie jakby coraz trudniej było mu oddychać. W tle dało się słyszeć szum powietrza oraz ewentualnie głos trzeciej osoby, z którą Cayenne przebywał.
- Potrzebuję pomocy, Shu, pilnej. Jestem ranny i wykrwawiam się, a głupi chuj zwany potocznie moim kierowcą ode mnie nie odbiera. Mam rozjebany telefon i nie mam dostępu do innych kontaktów. Potrzebuję podwózki kogoś zaufanego, o niezarejestrowanym samochodzie. Znasz kogoś takiego? - mówił z wieloma przerwami na dłuższy oddech lub krótką przerwę, by zebrać myśli - Jak nie chcesz za mną tęsknić, misiaczku, to jest to dosyć pilna sprawa.
@ISAYAMA SHŪSEI
Ejiri Carei, Isayama Shūsei and Satō Kisara szaleją za tym postem.
najwspanialszy człowiek w mieście
10/04/2037 00:40
POŁĄCZENIE
- Nie wiem, czy zdążymy się policzyć - chociaż odpowiada żartem, nie jest mu wcale do śmiechu. W głos wdziera się krótkie westchnienie, a nie radosna nuta kpiny, jak można byłoby się spodziewać. Słyszy, że jest chujowo, między przerwami, które w szumie biegną przez łącze, jakby Yoshida już teraz znajdował się kilka metrów pod ziemią. W mikrofon wpada zgrzyt metalowych nóżek krzesła, które w odsunięciu od stołu drą przez posadzkę. Chujowy dźwięk. Wkurwiający pisk, skrajnie nieprzyjemny, ale musi wyciągnąć nogi przed siebie i skupić się bardziej, zapierając na oparciu plecy. Krótkie "hm" ucieka najpierw, zanim na nowo się odezwie: - Ależ ja za Tobą zawsze tęsknie. Nawet teraz. Codziennie, Cay. Na moment Cię tylko z oczu tracę i koniec... Serce w rozpaczy. - mówi, spokojnie, zdawać by się mogło, że bez wyrazu, ale głos ten znów nieco odleglejszy, bo połączenie przełącza na tryb głośnomówiący.
10/04/2037 00:40
[Udostępniony kontakt - Shogo]
- Masz już namiary. Podaj się na mnie. Bądź miły, kulturalny i postaraj się za mocno nie naświnić - z każdym kolejnym słowem w wibracji głosu pojawia się lżejsza nuta, bo przecież nie chodzi o to, żeby teraz go jeszcze bardziej skopać ponurą aurą. - Ktoś z tobą jest? Potrzebujesz jeszcze czegoś?
Minoru Yoshida, Ejiri Carei and Satō Kisara szaleją za tym postem.
najgorszy człowiek w mieście
10/04/2037 00:42
POŁĄCZENIE
- Aż tak we mnie wątpisz? No proszę, Shu, może zajmiesz jeszcze moje miejsce - hehnął ciężko przez telefon, wyczuwając subtelny żart, choć w tym momencie również Minoru do śmiechu nie było. Czekał więc cierpliwie na jakąkolwiek reakcje z jego strony. Wiedział, że musiał pomyśleć; musiał mu dać czas, ten kurwesko krótki czas, którego z każdą sekundą miał coraz mniej i mniej. Jednak zgrzyt krzesła wybudził go nieznacznie. Otępiały dźwięk sprawił, że poczuł jak uszy go od tego bolą, więc nawet jeżeli było to nieprzyjemne uczucie, tak przywoływało nadzieję, że jeszcze nie zaśnie. Że jeszcze może nie być, kurwa, za późno.
- Dobra, przestań już pierdolić - odezwał się pieszczotliwie, bo choć on zaczął, tak w tej chwili nie miał siły słuchać tego wszystkiego. Umysł nie odróżniał już od tego, co było prawdą, a co utkanym kłamstwem i zwykłym rzuconym słowem.
- Postaram się. Będę do porzygu miły. I dzięki, Shu. Dzięki temu dalej będę mógł Tobą pomiatać. Jak do tego czasu przeżyję, heh - wysilił się na marny żart w ramach okazu wdzięczności za pomoc, którą mu ofiarował. Nie był najlepszy w okazywaniu uczuć czy pierdoleniu ważnych kwestii trzy po trzy.
- Tak, jakiś człowiek mi pomaga, Kisara ma na imię. Chyba to lekarz, na razie opatrzył mi ranę koszulą. Będziemy jechać do mieszkania w Karafuruna - odpowiedział, łapiąc dłuższą przerwę również cicho stękając z bólu gdy delikatna i nieprzyjemna fala obległa jego ciało - Nie, dalej sobie poradzę. Odezwę się jutro.
- Dobra, przestań już pierdolić - odezwał się pieszczotliwie, bo choć on zaczął, tak w tej chwili nie miał siły słuchać tego wszystkiego. Umysł nie odróżniał już od tego, co było prawdą, a co utkanym kłamstwem i zwykłym rzuconym słowem.
- Postaram się. Będę do porzygu miły. I dzięki, Shu. Dzięki temu dalej będę mógł Tobą pomiatać. Jak do tego czasu przeżyję, heh - wysilił się na marny żart w ramach okazu wdzięczności za pomoc, którą mu ofiarował. Nie był najlepszy w okazywaniu uczuć czy pierdoleniu ważnych kwestii trzy po trzy.
- Tak, jakiś człowiek mi pomaga, Kisara ma na imię. Chyba to lekarz, na razie opatrzył mi ranę koszulą. Będziemy jechać do mieszkania w Karafuruna - odpowiedział, łapiąc dłuższą przerwę również cicho stękając z bólu gdy delikatna i nieprzyjemna fala obległa jego ciało - Nie, dalej sobie poradzę. Odezwę się jutro.
@ISAYAMA SHŪSEI
Isayama Shūsei and Satō Kisara szaleją za tym postem.
najwspanialszy człowiek w mieście
10/04/2037 00:42
POŁĄCZENIE
- Nah, nie dla mnie ten burdel. Dlatego musisz się jakoś trzymać - odpowiada, z krótkim cmoknięciem, ostukując opuszkami palców metal stołu. Rytmicznie, uspokajająco. - To dobrze. Ale uważaj na niego. Nie wiesz, kto to jest tak naprawdę. W razie czego jestem w pracowni, ale mogę podjechać. Do jutra - ukrócał, powstrzymywał się, żeby nie pierdolnąć czegoś, czego potem by żałował. Mówił beznamiętnie, na modłę wojskową, ale ofiarowując odpływającemu Yoshidzie, chociaż minimalną ilość wsparcia, jaką mógł przełożyć przez linię połączenia. Rozłącza się.
POŁĄCZENIE ZAKOŃCZONE
Minoru Yoshida ubóstwia ten post.
maj 2038 roku