Arahari Yuriyo
荒張 百合世
28.01.2018 - 28.01.2018
28.01.2018 - 28.01.2018
Miejsce urodzenia
NanashiMiejsce zamieszkania
Nanashi Grupa
KyōkenStanowisko
-Zawód
chwyta się dorywczych prac, zdobywa zaopatrzenieKolor włosów
czarneKolor oczu
szareWzrost
157 cmWaga
50 kgZnaki szczególne
--
-
-
-
-
-
Och, zmienimy świat. Będziemy bohaterami.
(wiara wycieka jak woda z dziurawego wiadra)
(wszystko: jak krew w piach)
Zawsze jest coś do zrobienia. Coś, co nie może czekać. Coś na wczoraj, na tydzień wstecz, no i dlaczego, na wszystkie półżywe strachy piekieł, tyle to, cholera, trwa - które ogniwo chudziutkiego łańcucha dostaw puściło tym razem? Telefon przy uchu - o ile było go jak naładować, o ile warunki dopisały, bo inaczej zostaje modlitwa do wszystkich kami, które nie zatkają sobie uszu, żeby ten ostatek energii wystarczył na dłużej, na chwilę, byle nie wysiadł w trakcie istotnej rozmowy, bo znów wyglądać będzie niepoważnie, nie ma co liczyć na zrozumienie ze strony ludzi, dla których prąd po prostu jest, na co dzień nie znika - i głowa pełna pomysłów, zamierzeń, przejściowych celów, bo coś, co śmieciem jest gdziekolwiek indziej, w Nanashi jeszcze się przyda. Zostanie zagospodarowane, naprawdę, kto by wybrzydzał na wady fabryczne, nieidealną jakość, źle nadrukowany wzór. To mówisz, że w sklepie nie spełni wygórowanych wymagań klienta, bo na tej partii owoców skórka ma plamy, poobijane to jakieś, wstyd wystawiać, lepiej to od razu przeznaczyć na biomasę? A może chcesz niewielkim kosztem poczuć się lepiej, upewnić się, że robisz coś dla innych, może jednak dołączysz do zbiórki? Nie ubędzie ci od tego, dobro zawsze wraca. Potrzebujesz usłyszeć, że każda pomoc się liczy? Że coś zmieniasz na lepiej, i to bez taplania się w okropieństwach, z bezpiecznej odległości, z całkowitą wolnością od zbędnych nieprzyjemności i ryzyka? Pewnie, trudno współczuć ćpunom i wykolejeńcom, źle się patrzy na przeżartych chorobą, więc skup się raczej na nieszczęśliwych dzieciach. A może piszesz o nędzy? Poczuwasz się do filantropii? Uprzejmy uśmiech na stałe zrósł się z twarzą, pokazowy, przymilny, do rany przyłóż (nędzna imitacja, zerżnięta, podpatrzona u kogoś, kto uśmiechał się i wierzył szczerze, miał nadzieje, marzenia, plany na przyszłość). Ten właśnie uśmiech przykrywa zmęczenie i niedostatki w sile przebicia, chwilami prawie dosięga oczu. Pozoruje nieszkodliwość, nadrabia za żałośnie niewystarczający urok osobisty. Słowa są składne, po dwóch pełnych klasach liceum nie ranią wrażliwych uszu, w lepszych dzielnicach nie wybijają się w żaden negatywny sposób. Pozytywny też nie.
Wywrócimy Nanashi do góry nogami i ulepimy je nowe, lepsze, inne.
Nie schrzanimy tego. Nigdy. Na pewno nie.
(wiara wycieka jak woda z dziurawego wiadra)
(wszystko: jak krew w piach)
Zawsze jest coś do zrobienia. Coś, co nie może czekać. Coś na wczoraj, na tydzień wstecz, no i dlaczego, na wszystkie półżywe strachy piekieł, tyle to, cholera, trwa - które ogniwo chudziutkiego łańcucha dostaw puściło tym razem? Telefon przy uchu - o ile było go jak naładować, o ile warunki dopisały, bo inaczej zostaje modlitwa do wszystkich kami, które nie zatkają sobie uszu, żeby ten ostatek energii wystarczył na dłużej, na chwilę, byle nie wysiadł w trakcie istotnej rozmowy, bo znów wyglądać będzie niepoważnie, nie ma co liczyć na zrozumienie ze strony ludzi, dla których prąd po prostu jest, na co dzień nie znika - i głowa pełna pomysłów, zamierzeń, przejściowych celów, bo coś, co śmieciem jest gdziekolwiek indziej, w Nanashi jeszcze się przyda. Zostanie zagospodarowane, naprawdę, kto by wybrzydzał na wady fabryczne, nieidealną jakość, źle nadrukowany wzór. To mówisz, że w sklepie nie spełni wygórowanych wymagań klienta, bo na tej partii owoców skórka ma plamy, poobijane to jakieś, wstyd wystawiać, lepiej to od razu przeznaczyć na biomasę? A może chcesz niewielkim kosztem poczuć się lepiej, upewnić się, że robisz coś dla innych, może jednak dołączysz do zbiórki? Nie ubędzie ci od tego, dobro zawsze wraca. Potrzebujesz usłyszeć, że każda pomoc się liczy? Że coś zmieniasz na lepiej, i to bez taplania się w okropieństwach, z bezpiecznej odległości, z całkowitą wolnością od zbędnych nieprzyjemności i ryzyka? Pewnie, trudno współczuć ćpunom i wykolejeńcom, źle się patrzy na przeżartych chorobą, więc skup się raczej na nieszczęśliwych dzieciach. A może piszesz o nędzy? Poczuwasz się do filantropii? Uprzejmy uśmiech na stałe zrósł się z twarzą, pokazowy, przymilny, do rany przyłóż (nędzna imitacja, zerżnięta, podpatrzona u kogoś, kto uśmiechał się i wierzył szczerze, miał nadzieje, marzenia, plany na przyszłość). Ten właśnie uśmiech przykrywa zmęczenie i niedostatki w sile przebicia, chwilami prawie dosięga oczu. Pozoruje nieszkodliwość, nadrabia za żałośnie niewystarczający urok osobisty. Słowa są składne, po dwóch pełnych klasach liceum nie ranią wrażliwych uszu, w lepszych dzielnicach nie wybijają się w żaden negatywny sposób. Pozytywny też nie.
(...)
work in progress, pozdrowienia dla zaglądających
tu pojawi się reszta tekstu, jak już przestanę nad nią panikować i czaić się po cichu
work in progress, pozdrowienia dla zaglądających
tu pojawi się reszta tekstu, jak już przestanę nad nią panikować i czaić się po cichu
Senkensha
NAZWISKO I IMIĘ
Keiyaku Suru
WPISZ OSOBĘ, Z KTÓRĄ TWOJA POSTAĆ MA KONTRAKTPoziom kontraktu
0Kondycja
Stan fizyczny
W normie.Stan psychiczny
W normie.Umiejętności
- UMIEJĘTNOŚĆ 1 - poziom - wydane PF
- UMIEJĘTNOŚĆ 2- poziom - wydane PF
...
Wady
- WADA 1 - poziom
- WADA 2 - poziom
...
W posiadaniu
Mityczne przedmioty
WYPISZ MITYCZNE PRZEDMIOTYShikigami
WYPISZ SHIKIGAMITechnologia
WYPISZ TECHNOLOGIĘInne
WYPISZ INNEHistoria zmian
-
-
-
maj 2038 roku