RUUKA || ASAMI - Page 2
Haraedo

Join the forum, it's quick and easy

Haraedo
Haraedo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Miyashita Ruuka

Czw 16 Lis - 23:42
First topic message reminder :

Miyashita nie należał do nader zdecydowanych osób. Zważywszy na mnogość kostiumów, które posiadała jego kontrahentka, ciemnowłosy nie potrafił wybrać tego jednego, w którym czułby się najlepiej. W ostatecznym rozrachunku skończył w stroju, który na swój sposób przypominał wilkołaka, który zaplątał się w bandaże. Albo też zwyczajnie ktoś próbował go poddać mumifikacji. Tym razem bez żadnej sukienki. Nie robiło to jednak większej różnicy. Na miejscu znalazł się dość wcześnie, jednak początkowo jego uwaga skupiła się na darmowym bufecie oraz podziwianiu strojów innych osób. A nuż w tłumie dostrzegłby jakieś znajome twarze. Niemniej, ruszył ostatecznie w stronę nowego skrzydła budynku, otwartego specjalnie z myślą o czymś bardziej ekscytującym, jak niekoniecznie zrozumiała gra online.
- Ciekawe, czy stare klasyki dadzą radę kogoś wystraszyć - rzuciłby tylko w kierunku Asami, gdy w końcu udałoby mu się ją zlokalizować w ewentualnej kolejce. Sam ciemnowłosy nie sądził, aby taki pokój mógł być jakkolwiek straszny. Zwłaszcza, że większość widziała już te filmy milion razy. Przynajmniej sam Ruuka miał okazje obejrzeć je więcej, aniżeli raz w ciągu ostatnich lat.

~ ~ ~ ~ POKÓJ 1 ~ ~ ~ ~

Były policjant wzdrygnął się mimowolnie, kiedy tylko przekroczył progi pierwszego pomieszczenia. Mokre odczucia, czy odgłosy spadających kropel z pewnością nie były w jego stylu. Może wąchając rybki z dna rzeki lub jeziora, człowiek nie słyszy czegoś takiego, ale samo wrażenie mimowolnie mu się przypomniało. Niemniej, jego spojrzenie trafiło na jakieś zdjęcia. - Ktoś tu nie umie robić zdjęć - rzuciłby tylko w kierunku swojej towarzyszki, przyglądając się licznym rozmazanym kadrom i niewyraźnym zdjęciom, które miały chyba kogoś przedstawiać. Jeśli miała być to jakaś wskazówka, to równie dobrze mogli macać się ze ślepym przez ścianę. Jedyne, co zdołały wywołać u niego owe fotografie to prostą myśl. Zwyczajne pytanie o to, czy w filmie w ogóle było coś z zdjęciami. Bo całość chyba skupiała się na filmie i rogalikach z czekoladowym nadzieniem.

Rzut 1|4: porażka - 28.


RUUKA || ASAMI - Page 2 3TGCubZ
Miyashita Ruuka

Miyashita Ruuka

Pon 27 Lis - 21:06
- Może, ale według mnie były jakieś niedorobione. Może zapomnieli je sprzątnąć po poprzednich gościach - podzielił się swoimi spostrzeżeniami, mając na uwadze niedziałające latarki, czy wybrakowane, nic nie znaczące zdjęcia i smugi. Ktoś pewnie coś rozmazał, a inny ktoś nie odwiesił odpowiedniego obrazka i wszelkie ich próby szlag trafił. Niemniej, sam Miyashita skupił swoją uwagę na kartce, którą trzymała jego kontrahentka. Wyglądała dla niego, jak... nic, co mógłby kojarzyć. Wzruszył więc ramionami, przenosząc spojrzenie na sporych rozmiarów pentagram, gdzie znajdywały się podobne 'znaleziska'. - Chyba musimy je znaleźć i położyć w brakujących miejscach - stwierdził prosto, wracając do obserwowania słuchawek. Skoro jedna zagadka ich dotyczyła, to pewnie coś więcej było w tym na rzeczy. Po pewnej chwili udało mu się odnaleźć słuchawkę, w której znajdywała się dziurka od klucza. Nie mając innych alternatyw, sięgnął po złoty kluczyk, aby ze środka dziwnego 'pojemnika' wyciągnąć brakujący kawałek papieru.
- To jeszcze jeden, hm? - rzuciłby tylko w stronę dziewczyny, czekając na to, czy jej poszukiwania przyniosły owocne rezultaty.

Rzut 3|4: sukces - 64.


RUUKA || ASAMI - Page 2 3TGCubZ
Miyashita Ruuka
Shirai Asami

Pon 27 Lis - 22:39
 Pokiwała lekko głową przyznając mu rację. O ile same zdjęcia mogły być elementem ozdobnym, albo wymagały wnikliwej analizy, odwracając każde po kolei lub chociaż te przyczepione najbardziej na pierwszym planie, tak latarki na jej oko po prostu już zdychały. Najgorsze, że nie wiedziała, o co się zahaczyć przy okazji studni, a samych kaset do przeglądania było zbyt wiele i były chaotycznie, losowo podpisane. W drugim pokoju oprócz notatnika to już w ogóle nie wiedziała, za co się złapać, a kiedy odsłonięta została klapa – mieli zbyt mało czasu przy jednoczesnym braku poszlak.
 – Czy to… nie do egzorcyzmu? – Głos lekko jej się załamał, patrząc na pentagram. Stanęła przy jednym wierzchołku, obserwując leżące w pobliżu figury kształty, wybrakowane najwyraźniej elementy układanki. Odłożyła swoje znalezisko do kolekcji z całą resztą – kartka dziwnie tu pasowała. Nie znała się na wypędzaniu duchów i szczerze mówiąc, znać się nie chciała. Chyba, że po to, aby własne yurei jakoś bronić przed próbą wygonienia ze świata żywych. – Co jeśli to pułapka pieprzonego Tsunami? – szepnęła, oglądając się na Miyashitę. Kiedy mogła, starała się zwracać uwagę na potencjalne zagrożenia. Może pod niewinną zabawą zamaskowali efektywny sposób pozbywania się paranormalnych bytów celebrujących właśnie swoje święto? Potem „żywego” świadka łapali, grozili, żeby nic nie mówił o znikniętym przed chwilą towarzyszu i wypuszczali. Albo to była jej paranoja, niechęć do ludzi pozbywających się istot bardziej perfekcyjnych niż śmiertelnicy.
 – Wygląda na to, że jeden… – Odrzuciła na bok swoje niepokoje. Aikiryu nie byli, z tego co było jej wiadome, negatywnie nastawieni do yurei. Nie pozwoliliby raczej na masową eksterminację duchów na terenie swojego domu. Zaczęła szukać dalszej wskazówki, patrząc na zdjęcia, których jeszcze nie ruszyło żadne z nich. Zbliżyła się. Nie trzeba było wiele spoglądania w fotografie, żeby odkryć powiązania między nimi: rozmawiające przez telefon osoby, każda z przekreślonymi oczami. Zupełnie jakby były to ofiary, wyeliminowane przez seryjnego mordercę. Jedno się odróżniało. Odczepiła je, obróciła, spodziewając się naskrobanej notatki, a zamiast tego jej oczom ukazał się kartonik. – No to jest i on. – Odłożyła kartkę do pozostałej zbieraniny przedmiotów na pentagramie, oglądając się na swojego duszka z lekkim zaniepokojeniem.

Rzut 4/4: sukces (96)
Shirai Asami
Miyashita Ruuka

Pon 27 Lis - 23:46
~~~~~ Pokój 4 - Aokigahara ~~~~~

Zabawy ciąg dalszy. Wydawać by się mogło, że sukces zostanie uwieńczony jakimiś większymi atrakcjami, aniżeli wręczeniem im kuponu na wyjściu. Co miał z tym zrobić? Wymienić na balonik, albo paczkę cukierków? Nie zamierzał jednak narzekać. Przynajmniej nie na głos. Udało im się uniknąć jakiś problematycznych dźwięków, napaści po mroku, czy innych efektów specjalnych, które towarzyszyły porażce.
- To został już ostatni? Aokigahara, huh - rzucił tylko w kierunku swojej towarzyszki, prowadząc ją w stronę ostatniego z pomieszczeń. Pokój z całą pewnością różnił się od pozostałych. Wydawał się spokojniejszy i cóż... normalniejszy. Leśny ambiance z pewnością pomagał atmosferze, jednak nie irytował aż tak jak stukowy, trzeszczenie i inne zjawiska bliżej nieokreślone. W trakcie tej wędrówki ciemnowłosy dostrzegł jak coś migało w oddali. Nie ruszył jednak za tym, jak sroka za swoimi skarbami. Chociaż, coś zdawało się go kusić i postawił nawet jeden krok w bok, jednak zaraz potem oprzytomniał. - Bardziej oczywistej pułapki nie mogli wymyśleć, nie? - rzucił tylko, pokazując w stronę błyskotki, ale mimo wszystko pilnując tego, czy Asami nie zniknęła mu z klimatycznym spacerze po wewnątrzbudynkowym parku.

Rzut 1|4: porażka - 40.
Rzut 1|4: porażka - 33.
Rzut 1|4: sukces - 65.


RUUKA || ASAMI - Page 2 3TGCubZ
Miyashita Ruuka
Shirai Asami

Wto 28 Lis - 19:55
 Schowała własny talon w małej kieszeni sukienki, niespecjalnie roztrząsając się ani nad przeznaczeniem kartonika, ani też nie myśląc nad tym, czy go użyje. Może tak, może nie – zależnie od chęci i okazji. Najbliższa przyszłość mogła się nagle zacząć komplikować w niechciany sposób, bo nadchodziła dobra okazja do włamu w państwowe systemy. Zanim nie wyrobi Ruuce dokumentów… cóż, wolała nie ryzykować nieoczekiwanego wylegitymowania swojego duszkowego towarzysza.
 – Idealny temat na zabawę – mruknęła, podążając spojrzeniem za gałęziami kryjącymi się w mroku. – Bo to przecież wcale nie tak, że setki młodych Japończyków co roku odbiera sobie życie przez presję społeczeństwa i ten chrzaniony wyścig szczurów – kontynuowała myśl, ostrożnie wstępując na ciemną ścieżkę. W tle zawył wilk. Zabawne, że wszędzie przedstawiano je jako groźne bestie, a tak naprawdę bały się ludzi w większości przypadków.
 – Chyba, że to nie pułapka, a faktyczna wskazówka – stwierdziła zbliżając się kilka kroków do błyszczącego przedmiotu. Może to jakaś latarka, dioda aparatu skrywającego przerażające fotografie, które miały ich na coś nakierować? – Z drugiej strony, w poprzednich pokojach trochę lepiej je maskowali. – Zatrzymała się, jeszcze w zasięgu wzroku Miyashity, niezdecydowana czy jednak nie dorwać świecidełka tylko po to, żeby je sprawdzić.

Rzut 2/4: porażka (42)
Shirai Asami
Miyashita Ruuka

Wto 28 Lis - 21:25
- Nawet jeśli, to raczej nie mamy już wiele do stracenia - odpowiedział tylko swojej towarzyszce, aby udać się dalej ścieżką. \Atmosfera z pewnością dawała im się we znaki. Sam mrok robił swoje, a odgłosy tylko potęgowały wrażenia. Czy było to jakkolwiek sensowne? Niekoniecznie, jednak poprzednie pomieszczenia nie zrobiły wcale lepszej roboty. Być może znużenie, albo też jakakolwiek forma 'przewidywalności' tematycznych pokojów robiły swoje. - W sumie ta - odpowiedział tylko względem tematyki ich 'zabawy', aby mimowolnie wzdrygnąć się na bulgoczące odgłosy. Te co prawda nie tyczyły się podwodnej kąpieli i pływania z rybkami, jednak na swój sposób wywołały dyskomfort u dawnego policjanta. - Może powinniśmy po prostu stąd pójść... - zasugerował swojej kontrahentce, a co ta zdecyduje, to tak najwyżej zrobią. Imprezowy nastrój zdawał się zawisnąć w powietrzu, pozostawiając martwą ciszę i gulgotanie.

Rzut 3|4: porażka - 36.


RUUKA || ASAMI - Page 2 3TGCubZ
Miyashita Ruuka
Shirai Asami

Wto 28 Lis - 22:23
 Obróciła się na pięcie, z cichym stukotem butów na platformie podążając jednak za towarzyszem. Dźwięki panujące w pokoju potrafiły przyprawić o dreszcz, ale nie pozwalała strachowi wygrać i przekształcała swoje odczucia w coś bardziej przyjemnego. Skupiała się na wspomnieniach o leśnych wędrówkach, spotkaniach, pełniach księżyca przebijających się przez gałęzie.
 – Chyba ścieżka prowadzi w tamtą stronę. – Uniosła rękę, wskazując zupełnie przeciwny kierunek niż ten wskazywany przez manekina dotrzymującego im właśnie towarzystwa. Zmarszczyła brwi w lekkim zniesmaczeniu, patrząc na bulgoczące truchło, a potem znów uniosła wzrok, skupiając spojrzenie na niknących w ciemności szarfach okalających drzewa. Występowały w konkretnych miejscach i już wcześniej, na początku ich wędrówki, zdawały się prowadzić ich w inne miejsce niż błyszczący na uboczu przedmiot.
 – Chodźmy za tymi wstęgami. A jak wyjdziemy to chyba muszę zapić te wrażenia.
 Wyminięcie wisielca po łuku, kolejne metry wędrówki. Zastanawiała się, jak duży w rzeczywistości był to pokój – pomieszczenie wydawało się ciągnąć w nieskończoność, ale złudzenie mogło być wywoływane ostrożnością w stawianych powoli krokach. W końcu jednak oboje stanęli przed zielonymi drzwiami, upragnionym wyjściem. Odetchnęła z ulgą. Nie nadawała się chyba na escape roomy.

Rzut 4/4: sukces (87)
wątek zakończony
Shirai Asami
Sponsored content
maj 2038 roku