Jak to mówią elfy, Noelo! Święty Mikusiu!

Na święta chciałabym żeby każdy w Nanashi dostał ciężarówkę konserw i plik banknotów! Na dodatek kogoś kto będzie chciał zawrzeć ze mną kontrakt, a nie tylko pisać to co mówię pod groźbą nawiedzania do końca swoich dni.

Sawako UwU <3

Dobry wieczór,

Piszę systematycznie jak co święta, ale chyba przywykłam, że do pewnych adresatów nic nie dociera, nawet jeżeli przedstawia się wszystko czarno na białym. Na jakimś etapie życia sam stałeś się zresztą czerwoną flagą - i to nie tylko przez ironiczne uderzenie do koloru ubrań. Choć może właśnie dlatego w tym roku również postanowiłam spróbować się z Tobą porozumieć. Podświadomie najwidoczniej ciągnie mnie do nieosiągalnych typów, pchających się w cudze życie bez pozwolenia, mających zerowe rozeznanie w komunikacji interpersonalnej, którzy koniec końców zostawiają jakiś podarunek i znikają na kolejne męczące miesiące, udowadniając Ci, że wcale nie prezent był istotny.

Nie to, żebym sama reprezentowała sensowny poziom w dyskusjach. Właściwie nigdy nie byłam dobra w proszeniu o cokolwiek, więc możemy iść na inny układ i zawiązać starą, dobrą, ludzką umowę. Sprawdzę i podreperuję Twój wóz, że będzie śmigał po zaspach jak po lodzie, a reniferom dasz odpocząć dzięki cudzie technologii, choć, bez obaw, dalej będziesz mieć swoje konie. Po prostu mechaniczne. Obiecaj jednak, że mknąc po niebie strącisz kilka z gwiazd. Znam wielu dobrych ludzi zasługujących na to, by ich życzenia się spełniły i szczerze mówiąc: nie zawsze da się to dostrzec dzięki obserwacjom. Musiałbyś ich poznać osobiście i zrozumieć ile ochrony mieści w sobie huk wystrzału z pistoletu, ile życia można nadać umarłym, bo istotna jest przede wszystkim pamięć, dzięki której nie giną naprawdę, musiałbyś pojąć jak bardzo szkarłat może przestać kojarzyć się z krwią, w zamian przeobrażając w uważne spojrzenie od którego człowiek chce być lepszy i, wreszcie, w tym wszystkim trzeba mieć świadomość jak wiele kosztuje walka między słowami a czynami, gdzie agresja stale bije się z protekcją. Rozumiem, że czasami tylko prawy sierpowy profilaktyki pozwala wybić z cudzej głowy głupie pomysły, ale możesz mi uwierzyć na słowo, że pięścią trudniej jest kogoś ugłaskać niż otwartą dłonią - i może niektórym brakuje powodów, aby spróbować tej mniej niebezpiecznej alternatywy na zawiązanie relacji.

Raikatsuji Shiimaura

PS Nikt z nas nie jest święty. Trochę sobie jednak dodajesz.

Mikołaju.

Chciałbym dostać pod choinkę Ciasto. Najlepiej tort. I może kilka flaszek. Poza tym byłbym wdzięczny, gdyby mojemu rodzeństwu udało się wyjść na ludzi, a skurwysynów którzy mnie zabili spotkał los gorszy od śmierci. Ah, tak. Sakuyi i Seidze możesz ogarnąć Nitendo, Shizuce nowy worek do bicia, Sendo męski telefon, Seiyi jakąś mordę do sklepania, Sanariemu niezależność od matki, a niej samej jakąś nową i nie śmiganą poczytalność. Akitce za to życie, jeśli można.
Hotaru za to mógłby dostać żywego partnera i może gnata.

Sadamitsu

Żebym nie wyłysiał od Akariego.
Bo na nieosiwienie za późno.

Va te faire foutre,
Orville

Drogi Mikołaju,

Chciałabym jakiś ciepły koc bez dziur i może czapkę. Poprosiłabym o nowy dom ale to raczej już za dużo nawet dla ciebie. Chociaż mógłby być jakiś kontener to byśmy sobie z tatą go ocieplili i dbali o niego i sobie mieszkali bez strachu, że się znowu coś zawali i że będziemy się zastanawiać jak zapłacić za lekaża. Daj Jiro coś fajnego. Naprawdę stara się być grzeczny, wiem to. I nie zapomnij o dzieciakach z sierocińca bo im się bardziej przyda trochę szczczęścia niż mi.
Zostawię ci trochę kurczaka przy tych chabaziach robiących za choinkę. Częstuj się.

Toshiko

Mikołaju,

Zapewne nie możesz się doczekać, by się ze mną spotkać. Ale spokojnie, najczerwieniejszy mój ty fanie, starczy mnie dla każdego, nawet twoich elfich zastępów, a każdego renifera wyczochram osobiście za rogami. Ostatnio mój grafik spotkań zieje pustkami, bo trzymają mnie w piwnicy jak dobre wino - zbyt dobre, żeby otworzyć na jakąkolwiek najlepszą okazję, zawsze przecież może pojawić się lepsza. Nie wiem o co mogę cię prosić, sam niewiele potrzebuję. Poproszę więc za innych. Za mieszkańców Nanashi, którym potrzebne są lepsze warunki do życia, za wszystkie yurei próbujące zrealizować własne cele. I za Senzakiego. Jemu potrzeba więcej cierpliwości do mnie, a przede wszystkim chcę, żeby był bezpieczny, zwłaszcza, kiedy mnie już zabraknie.

Pozdrów Panią Mikołajową,
Hayate

Cześć, Staruszku

Pozdrowienia dla całego Biegunu, elfiego haremu i szanownej małżonki. Moja lista życzeń się właściwie nie zmienia w stosunku do tego, co wisiało na niej rok temu. Wystarczy mi święty spokój, żeby kody się kompilowały bez błędów, a wszystkie męczydupy znalazły sobie inny obiekt męczenia. Nie postarałeś się coś, Mikuś, poprzednim razem, bo pojawiły się nowe i próbują rozwalać mi grafik życia. Możesz mi ogarnąć jakiś fajny łuk albo strzały, które by działały na te wszystkie umarlaki, co znowu widzę. I przynieś Miyashicie jakąś wypasioną wersję steam decka, żebym ja nie musiała.
Ciacha leżą tam gdzie zawsze.

Całuski,
Asami

Święty Mikołaju,

Przynieś mi trochę śniegu jak już będę miał ciałko. Jak mi skołujesz jeszcze jakieś inne ciałko żeby te nie było samotne to też spoko. Co mi w sumie nie przyniesiesz to i tak sobie zorganizuję, jeśli wiesz co mam na myśli. Zapłać elfom za nadgodziny, jak już dupę do roboty ruszasz raz w roku. Temu drugiemu nic nie dawaj. UWOLNIJ MNIE KURWA OD TEGO NUDNEGO DEBILA MIKOŁAJ BO KOGOŚ ROZJEBIE I MOŻESZ TO BYĆ PRZYPADKIEM TY

Z pozdrowionkami
Ryū i ten drugi przychlast

Kochany Mikołaju,

Pod choinką chciałabym znaleźć całe moje rodzeństwo, ale żeby się jak raz nie kłócili i nie próbowali pozabijać. Przydałby mi się też całoroczny karnet do parku wodnego, tani niestety nie jest. Jeszcze jakbym mogła prosić o taką drobnostkę to miska mi się ostatnio zbiła, a ile można od współlokatorki pożyczać.

Przyjemnego urlopu po świętach,
Shizu