I'm up to no good and pleased about it [Asami & Ruuka]
Haraedo

Join the forum, it's quick and easy

Haraedo
Haraedo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Shirai Asami

Sob 13 Lip - 22:25
09.07.2037r.
 Dochodziła powoli dziesiąta, kiedy Shirai zeszła do pokoju dziennego, ubrana tylko w bieliznę i lekki szlafrok z granatowego, połyskliwego materiału. Zgarnęła z półki laptopa i myszkę, które ustawiła na stole, od razu podłączając sprzęt do prądu. Przeciągnęła się tuż po wciśnięciu przycisku zasilania i obróciła na pięcie w kierunku łazienki. Wizyta tam wcale nie oznaczała, że przestanie bezbożnie paradować w stroju sugerującym, że wstała chwilę temu. Wychynęła zza drzwi dzierżąc w dłoni jedynie spinkę do włosów, którą niedbale, automatycznym wręcz ruchem zebrała malinowe pasma, dotychczas opadające delikatnymi falami aż do pasa.
 Standardowym rytuałem poranka było dla Asami podejście do lodówki, z której wnętrza wyłowiła puszkę napoju energetycznego. Jedni nie widzieli poranka bez kubka kawy, ona zaś wolała kofeinę w innym wydaniu. Takim, które nie powodowało rewolucji żołądkowych, nie barwiło zębów ani nie zmieniało nieprzyjemnie woni z paszczy. W kwestii paszczy zaś – po odstawieniu napoju bogów na stół obok laptopa, zawróciła jeszcze do łazienki wyszorować zęby. Ziołowa pasta, z której korzystała, nie zmieniała przynajmniej smaku wszystkiego przez następne pół godziny. Spryskała się jeszcze mgiełką, dzięki której zaczął jej towarzyszyć delikatny, przyjemny i zdecydowanie kobiecy zapach.
 – Młody, wstałeś już? – zapytała pukając lekko do drzwi pokoju, który oddała Ruuce. – Ogarnę ci te papiery. Wybrałeś już swoje nowe dane?
 Bez jego asysty też by dała radę wszystko załatwić, jednak wtedy musiałby liczyć się z jej wyborem. Istniała raczej nikła szansa na to, że wpadnie na pomysł zrobienia jakiegoś okrutnego żartu przy wyborze nowego imienia i nazwiska dla swojego kontrahenta, ale zawsze to lepiej mieć możliwość samodzielnie dobrać sobie coś, co miało mu codziennie towarzyszyć. Nie zamierzała poprzestawać tylko na szybkich przeszpiegach systemów urzędu miejskiego. Jeśli już zajmowała się fałszerstwem to zawsze upewniała się, że kłamstwo będzie wiarygodne. Zapuściła kilka pluskiew w szkołach, do których potencjalnie mógł chodzić „nowy Miyashita”, na podstawie ich rozmów. Nie wiedziała jeszcze, na jakie miasto się zdecyduje. Zostawienie sobie drugiego wyjścia było rozsądną opcją.

@Miyashita Ruuka
Shirai Asami
maj 2038 roku