Na bazarze w Asakurze sprzedają takie cuda

Kupiłem ci jednego.

Nie każdy ma możliwość swobodnego wyboru w swoim życiu. Zresztą, nie mówimy teraz o mnie, a tobie. Dlaczego nagle zaczęłaś pisać o miłości w kontekście Shin'a?

Kochasz go?

Nie jestem pewna, czy użyłabym tak mocnego słowa. Niemniej istnieje możliwość, że jakiś czas temu zdałam sobie sprawę że żywię do niego uczucia.

Dlaczego?

Co dlaczego?

Dlaczego żywisz do niego uczucia? Za wygląd? Charakter? Co sprawiło, że twoje serce drży jak liść na wietrze za każdym razem gdy o nim pomyślisz?

Bo zawsze gdy z nim jestem czuję się jakbym była w domu, we właściwym miejscu. A nie czułam się tak od wieków.

Jesteś pewna, że to miłość? A nie poczucie bezpieczeństwa, ciepła i przyzwyczajenia? Piszesz, że przy nim czujesz się jak w domu i dawno tego nie czułaś. Wywołuje w tobie uczucie tęsknoty i sentymentu za czymś, co jest głęboko w twoim sercu.

Miłość to silna więź. Pożądanie. To uczucie, które sprawia, że sama myśl o tej osobie wywołuje na twoich ustach uśmiech. Że kładziesz się spać z myślą, czy ta osoba już śpi czy jeszcze nie. Oczami wyobraźni podążasz za nią w jej mieszkaniu, odtwarzając każdy fragment wspomnień. Sprawia, że wyłapujesz wszelakie niuanse z nią związane. Każdy gest, przyzwyczajenie, drgnięcie mięśnia na twarzy. Sprawia, że budzisz się z myślami dookoła tej osoby.

Ale jest też bolesna. Jest niczym drut kolczasty dookoła serca. Zabiera oddech. Dusi. Doprowadza do szaleństwa.

Czy aby na pewno jesteś pewna, że jest to miłość, a nie jedynie przywiązanie?

Dlatego zaznaczyłam, że nie użyłabym tak mocnego słowa jak miłość. Nie mogę jednak mówić, że nic do niego nie czuję. Przez ostatnie pół roku prawie nie rozmawialiśmy, wiesz? Był ze mną w Salem i od kiedy wróciliśmy praktycznie urwał nam się kontakt, po prostu przestał się odzywać. Nie miałam pojęcia dlaczego, niemniej dni bez jego obecności okazały się koszmarrne. Nie było dnia w którym nie przedzedłby mi przez myśl. Brakowało mi jego uśmiechu, głosu, ciepła, zwykłej obecności tuż obok. Głupie granie w gry okazało się bezsensowne bo nie siedział tu obok. Wszystko stało się jakieś szare i bez smaku. Nie wiem czy to miłość, czy przywiązanie czy jeszcze coś innego. Nic już nie wiem.

Powiedział ci dlaczego przestał się odzywać? Albo inaczej - coś się wydarzyło w Salem?

Trochę tak, trochę nie. Pierwszego dnia siedzieliśmy przy kominku, rozmawialiśmy. Generalnie prawie doszło do pocałunku, ale się wycofał. Dzień później poszliśmy na spacer z Fornaxem i powiedział coś, żebym więcej tak nie żartowała. Wyniknęła z tego rozmowa w której mu wyznałam, że coś do niego czuję. Jak się pewnie Domyślasz, nie poszło zbyt dobrze. Do końca wyjazdu prawie się nie odzywaliśmy.