Dyskoteka Collision Space - Page 6
Haraedo

Join the forum, it's quick and easy

Haraedo
Haraedo
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Haraedo

Sob 3 Wrz - 22:26
First topic message reminder :

Dyskoteka Collision Space


Stara fabryka puszkowanej zupy pomidorowej zyskała nowe życie, kiedy para młodych ludzi zainwestowała wszystkie swoje oszczędności w wykupienie i odnowienie wnętrza. Z pustej, nudnej przestrzeni wykreowali oni największą w dzielnicy Karafurana Chiku dyskotekownię. Wystrój wnętrza może nie prezentuje się elegancki, jednak to tłumy ściągające tu w każdy weekend w celu zabawy sprawiły, że da się tu poczuć jak w domu – każdy dodał coś od siebie, dzięki czemu powstał wielki, artystyczny projekt pod nazwą Collision Space. Wysokie sufity i otwarta przestrzeń byłej hali fabrycznej sprawiają, że nagłośnienie daje tu niesamowity efekt wielokrotnie powtórzonego echa, charakterystyczny już dla klubu, który szybko zaskarbił sobie sympatię tłumów.

Raz w tygodniu odbywają się tu również koncerty, podczas których można oglądać gwiazdę wieczoru z loży VIP-owskiej na balkonie ponad sceną. Dla klientów, którzy sypną trochę kasą czekają również stosy jedzenia w stylu fast-food oraz proste, acz bogate w alkohol drinki.

Haraedo

Haraedo

Nie 15 Wrz - 14:36
ZAKOŃCZENIE WĄTKU

W wyniku długiej stagnacji jednego z graczy wątek zostaje odgórnie zakończony, a lokacja zwolniona do użytku nowych fabuł. W razie chęci kontynuowania gry, zapraszamy do rozegrania dalszej akcji w retrospekcjach.
Haraedo
Hecate Black

Nie 15 Wrz - 23:50
2 maja; po północy


  Nie przychodziła tu zbyt często, nie do końca czując klimat Collisiona; znacznie bardziej przemawiał do niej taki Ghost czy Lizzy's w których bywała dość często, ale tutaj... Po jakimkolwiek kątem nie patrzyła na to miejsce, wydawało jej się dziwne, jakby pulsujące energią, która niekoniecznie chciała Black w środku. Wiedziała doskonale co to oznacza i wiedziała jeszcze lepiej, że powinna wyjść w momencie w którym tylko przeczucie poruszyło instynktem. Tym razem postanowiła jednak uparcie tkwić w miejscu i choć doskonale zdawała sobie sprawę jak głupio postępowała, to nie zamierzała niczego z tym robić.

  To był zły dzień nie tylko pod względem wyboru klubu; obie ręce noszące ślady kontraktów pulsowały żywym ogniem, jakoby płomienie lizały każdy centymetr żył do środka. Może to samo w sobie nie byłoby takie złe, gdyby nie wykraczająca poza normę skala migreny — dziewczyna była wręcz pewna, że dudnienie które słyszała w uszach było wytworem skaczącego w piersi serca i łomotania wewnątrz czaszki, a nie podkręconych na maksa głośników i bijącej z nich muzyki.

  Westchnęła bezgłośnie, zakładając zbłąkany kosmyk rudych włosów za uchu. Siedziała sama od dłuższego czasu, już w pierwszych chwilach 'zabawy' nudząc się każdym towarzystwem które postanowiło do niej podejść, czy to kobietami czy mężczyznami. Odsyłała każdego z kwitkiem, tego dnia nie odnajdując w sobie siły ani nawet chęci na socjalizację czy ucieranie komukolwiek nosa zadziornym uśmiechem i przepełnionym gracją ruchem bioder. Dopiła ukochane negroni jednym łykiem, uśmiechając się pod nosem, gdy tylko złoty trunek spłynął w dół przełyku — chociaż on w niczym się nie zmienił, wciąż smakował tak samo dobrze.

  — Hej mała, wpadłaś mi w oko — usłyszała nagle, wyczuwając za sobą czyjąś obecność jeszcze nim zrobiła więcej niż dwa kroki od stolika. — Widziałem jak spławiałaś frajerów, ale teraz przyszedł prawdziwy mężczyzna, może zatańczymy? — Co do chuja, pomyślała sobie wówczas, niemal wywracając oczami na ten marny tekst. Sama często nimi rzucała, choć głównie dla zabawy i śmiechu; każdy był cheesy i trochę głupiutki, ale nawet one nie okazały się aż tak żenujące jak słowa, które właśnie wypowiedziano w jej kierunku. Wykrzywiła więc usta w przepraszającym uśmiechu i uniosła obie ręce ku górze.

  — My apologies I don't speak gibberish — doparła, płynnie przeskakując na ojczysty język, celowo używając do tego nieco szybszego i bardziej zaakcentowanego tonu głosu, coby nieznajomy z pewnością nie zrozumiał co mówił. I tak by tego nie rozszyfrował, nikt w tym cholernym kraju nie mówił po angielsku. Może poza Ye Lianem, ale on też nie był ojczystym japończykiem, więc w sumie nie zaliczał się do statystyk. Dostrzegła zresztą zdezorientowanie z jakim spojrzał na nią nieznajomy mężczyzna. Zgadła. Nie miał pojęcia o czym mówił.

  Podkreślił to zresztą chwilę później bardzo niezadowoloną miną.

  — Słuchaj no, nie pogrywaj sobie ze mną.... — ostrzegł. Trafił na zły dzień, bo gdy się nie marszczył z irytacji, to nawet nie wyglądał aż tak źle. Może nawet by z nim zatańczyła gdyby zamiast pierdolenia głupot tylko się uśmiechał. Wyciągał już ku niej rękę, gdy zmrużyła znacznie ślepia; neon przemykających nad ich głowami lamp podkreślił jaskrawy koloryt jednego z jej oczu. Mężczyzn musiał wyczuć zmianę nie tylko gęstości otoczenia ale i temperatury, bo czoło spotniało mu niespodziewanie z niewyjaśnionego stresu.

  — Don't make me drop a house on you — rzuciła jeszcze tylko na odchodnym, wymijając go bez kolejnych zbędnych komentarzy. W czasie gdy on zbierał się w sobie, Black zdążyła już wyjść na zewnątrz i odpalić papierosa; szary kłąb dymu uniósł się w chłodne, nocne powietrze. Zajęta używką nie zwróciła uwagi na dyszącego z wściekłości faceta, który przepychał się rękoma między ludźmi. Wyraźnie kogoś szukał.

  Gdyby skupiła się na ludziach a nie papierosie, to być może by zauważyła, że to jej tak zajadle szukał. Chyba źle znosił odmowę.

ubiór;
czarne trampki ponad kostkę
@Yōzei-Genji Kyouki



Dyskoteka Collision Space - Page 6 Dbxp57j-dedbb91a-6777-42a9-adb3-e1e58d0c1967.png?token=eyJ0eXAiOiJKV1QiLCJhbGciOiJIUzI1NiJ9.eyJzdWIiOiJ1cm46YXBwOjdlMGQxODg5ODIyNjQzNzNhNWYwZDQxNWVhMGQyNmUwIiwiaXNzIjoidXJuOmFwcDo3ZTBkMTg4OTgyMjY0MzczYTVmMGQ0MTVlYTBkMjZlMCIsIm9iaiI6W1t7InBhdGgiOiJcL2ZcLzNhN2E1NDllLTIwOGItNDRiOS04NTAwLTE2NzY3NGI0YTY2NlwvZGJ4cDU3ai1kZWRiYjkxYS02Nzc3LTQyYTktYWRiMy1lMWU1OGQwYzE5NjcucG5nIn1dXSwiYXVkIjpbInVybjpzZXJ2aWNlOmZpbGUuZG93bmxvYWQiXX0
| IN THIS WHOLE WIDE WICKED WORLD THE ONLY THING YOU HAVE TO BE AFRAID OF IS ME |
Hecate Black
Sponsored content
maj 2038 roku