Strona 13 z 14 • 1 ... 8 ... 12, 13, 14
First topic message reminder :
Zgrzyty, niedopowiedzenia i skróty myślowe... jak nie pogubić się w natłoku informacji przekazywanych takim hurtem? Czasami się nie da. Temat powstał ku chwale zasady, że kto pyta, nie błądzi. Jeżeli coś nie jest jasne bądź nurtuje cię informacja, o której nigdzie nie wspomniano - zapytaj. Lepszego miejsca niż to nie znajdziesz.
Pytania
Zgrzyty, niedopowiedzenia i skróty myślowe... jak nie pogubić się w natłoku informacji przekazywanych takim hurtem? Czasami się nie da. Temat powstał ku chwale zasady, że kto pyta, nie błądzi. Jeżeli coś nie jest jasne bądź nurtuje cię informacja, o której nigdzie nie wspomniano - zapytaj. Lepszego miejsca niż to nie znajdziesz.
Hasegawa Jirō napisał:Podczas ushimitsu, godziny duchów, człowiek jest w stanie dostrzec w lustrze ducha. Ale nie jest w stanie dostrzec w odbiciu duszkowej formy yurei, który już ma ciało i który przypadkiem wejdzie w kadr, prawda? Prawda...?
Prawda. Yurei musi bezpośrednio znajdować się w Kakuriyo, aby jego forma była widoczna. W Utsushiyo, "znajdując się w fizycznym ciele", jego odbicie jest normalne.
She was not fragile
like a flower;
She was fragile like
a b o m b.
like a flower;
She was fragile like
a b o m b.
Ye Lian and Hasegawa Jirō szaleją za tym postem.
Hasegawa Jirō napisał:Jako sołtys Nanashi muszę zadbać o moje bagno, stąd pytanie.
Z opisu działu zniknęła wzmianka o wydarzeniu z ulewą, więc czy można gdzieś przeczytać jakieś podsumowanie. Najbardziej interesuje mnie kiedy datowo się zakończyło i jakie były ewentualne konsekwencje.
Dodatkowo - kiedy końcowa stacja metra wróci do pierwotnego stanu.
Podbijam, bo nic się nie ruszyło.
Nakashima Yosuke napisał:A mnie zastanawia od dłuższego czasu... Jeśli Tsunami jest jednostką wojskową, nawet jeśli specjalną, to podlegają pod hierarchię wojskową, tzn. mają normalne stopnie, dzielą się na szeregowych, podoficerów i tak dalej? Bo tak się zastanawiam czy jako dowódcę normalni żołnierze mimo niechęci do specjalsów mogą jednak chociaż udawać, że szanują, bo mam jakiś stopień oficerski
Nie moje, ale też podbijam, bo chyba przegapione.
Ye Lian napisał:Hasegawa Jirō napisał:Zgłaszając Tuszkota dostałem info, że muszę poczekać aż zostanie dodany do spisu. Nie wiem kto go dodaje, więc pytam tutaj, ogólnie - kiedy się w tym spisie mniej więcej pojawi?
Tutaj najprawdopodobniej pojawi się wraz z najbliższą aktualizacją.
Podbijam, bo mi tuszkot zaraz ze starości wyschnie szybciej niż dowiem się co on w ogóle robi.
--------------------------------------------------
A teraz czas na dorzucenie nowych pytań.
1. Człowiek w godzinę duchów ducha widzi w lustrze, to już jasne, ale czy może go usłyszeć?
2. W związku z najnowszym eventem padło na cb, że yurei normalnie nie mają snów, ale w tym temacie padło już, że yurei nie kontrolują własnych snów, więc wychodzi, że jakieś tam jednak mają. Jak to jest ostatecznie.
3. Jeżeli yurei zdobędzie kontrakt i zyska nowe ciało, to co się dzieje z poprzednim, tym które porzucił gdy umierał? Oczywiście zakładając, że nie został skremowany i/lub pochowany i gdzieś te zwłoki zostały z szansą, że ktoś na nie trafi. Trup magicznie zniknie? Będą dwa ciała? Co z kolejnymi zwłokami jeżeli umrze kolejny raz po zawiązaniu kontraktu?
Warui Shin'ya, Ye Lian, Nakashima Yosuke, Shiba Ookami and Satō Kisara szaleją za tym postem.
TO jeszcze ja dopytam, jeśli zakontraktowany człowiek umrze na moment, co doprowadzi do przemiany w Senkenshę, to czy kontrakt normalnie znika i trzeba go na nowo formować?
#a2006d
Warui Shin'ya, Ye Lian and Hasegawa Jirō szaleją za tym postem.
@Hasegawa Jirō
1. @Hattori Heizō.
2.
Tsunami jest podłączone pod wojsko tylko na papierze, ale nie podlega wojsku samemu w sobie i nie ma potrzeby, aby członkowie tej jednostki wcześniej wywodzili się z "normalnego" oddziału. Innymi słowy: mogą posiadać stopnie zdobyte w przeszłości, w końcu najczęściej dzieje się tak, że członkowie Tsunami to byli żołnierze, którzy w wyniku różnych czynników doświadczyli kontaktu z Kakuriyo i postanowili się przebranżowić "z ludzi na potwory", ale to nie jest żaden wyznacznik w rekrutacji, bo to równie dobrze może być osoba "z ulicy", która wcześniej z wojskiem nie miała nic wspólnego. Patrząc na fakt, że w Tsunami hierarchia jest bardzo prosta (dowódca i podlegli mu żołnierze) to taki rekrut "z ulicy" może nie mieć w ogóle żadnej rangi.
Za to też koledzy "po fachu" nie lubią Tsunami, bo cały czas przewija się pewnego rodzaju "gloryfikacja za nic" - niezrozumienie prowadzi do zazdrości bądź zwykłej niechęci. Z ich punktu widzenia otrzymali specjalne traktowanie od państwa, ale nikt tak naprawdę nie wie co robią i czym się wyróżniają. Tsunami powstało i utrzymało się dzięki rządowi, który zdaje sobie sprawę z istnienia Kakuriyo. Więc to taka transakcja wymienna: "my wam damy przykrywkę (jednostka wojskowa), abyście mogli legalnie działać w mieście, ale wy nas brońcie przed potworami, bo my nie umiemy".
W skrócie: nie, Tsunami nie podlega żadnej wojskowej hierarchii, ale bardzo często dzieje się tak, że członkowie tej specjalnej jednostki to osoby, które wcześniej zasłużyły sobie na szacunek wśród kompanów z pozostałych oddziałów. Wywołuje to różne uczucia w momencie transferu między "zwykłym" oddziałem a Tsunami, ale jeżeli ktoś wyrobił sobie dobrą opinię to ta opinia nie odklei się od niego tylko dlatego, że postanowił zmienić grupę.
3.
Od momentu aktualizacji minęły raptem dwa tygodnie.
Akurat spis, pod który podlega tuszkot, był jednym z dwóch, z którymi się nie wyrobiliśmy, o czym była informacja w ogłoszeniu. Podbijam prośbę o cierpliwość, a jak ktoś chce coś szybciej, to można się zgłosić do nas na PW na Haraedo, żeby ogarniać z nami. Wciąż czekamy na dodatkowe pary rąk.
Tak. To spotkanie z duchem jest często bardzo-bardzo krótkie, dosłownie mignięcie (lub kilka mignięć), podczas których człowiek jest w stanie zobaczyć i usłyszeć yurei. Wciąż go jednak nie dotknie, ani nie poczuje fizycznie.
Nie wiemy co padło na CB, więc musielibyśmy dostać wpierw kontekst rozmowy. Szczerze mówiąc, osobiście nie rozumiem pytania.
Ciało zostaje i rozkłada się jak organizm człowieka. Więc tak. W momencie, w którym yurei (bądź jego kontrahent) zginie, a następnie duch zawiąże następny kontrakt, poprzednie ciało, które posiadał, wciąż gdzieś jest, choć dla samego ducha już nieużyteczne.
@Shiba Ookami
Każda śmierć człowieka (bądź yurei) przerywa kontrakt i każde takie przerwanie to ryzyko dla obydwu stron. Ale nie dotyczy to przemiany w senkenshę, bo śmierć kliniczna nie jest śmiercią biologiczną - a o nią się rozchodzi w momencie złamania zasad keiyaku suru. Więc akurat tutaj, w chwili, w której człowiek zacząłby umierać, wystąpiłoby równocześnie bardzo duże osłabienie u ducha, porównywalne ze śmiertelną agonią, ale ostatecznie sam kontrakt by przetrwał, bo oni obydwoje również formalnie nie giną. Taki stan kliniczny trwa zazwyczaj do kilku minut, w bardzo rzadkich przypadkach kilkunastu, a w "aż niemożliwych" - kilkudziesięciu.
1. @Hattori Heizō.
2.
A mnie zastanawia od dłuższego czasu... Jeśli Tsunami jest jednostką wojskową, nawet jeśli specjalną, to podlegają pod hierarchię wojskową, tzn. mają normalne stopnie, dzielą się na szeregowych, podoficerów i tak dalej? Bo tak się zastanawiam czy jako dowódcę normalni żołnierze mimo niechęci do specjalsów mogą jednak chociaż udawać, że szanują, bo mam jakiś stopień oficerski.
Tsunami jest podłączone pod wojsko tylko na papierze, ale nie podlega wojsku samemu w sobie i nie ma potrzeby, aby członkowie tej jednostki wcześniej wywodzili się z "normalnego" oddziału. Innymi słowy: mogą posiadać stopnie zdobyte w przeszłości, w końcu najczęściej dzieje się tak, że członkowie Tsunami to byli żołnierze, którzy w wyniku różnych czynników doświadczyli kontaktu z Kakuriyo i postanowili się przebranżowić "z ludzi na potwory", ale to nie jest żaden wyznacznik w rekrutacji, bo to równie dobrze może być osoba "z ulicy", która wcześniej z wojskiem nie miała nic wspólnego. Patrząc na fakt, że w Tsunami hierarchia jest bardzo prosta (dowódca i podlegli mu żołnierze) to taki rekrut "z ulicy" może nie mieć w ogóle żadnej rangi.
Za to też koledzy "po fachu" nie lubią Tsunami, bo cały czas przewija się pewnego rodzaju "gloryfikacja za nic" - niezrozumienie prowadzi do zazdrości bądź zwykłej niechęci. Z ich punktu widzenia otrzymali specjalne traktowanie od państwa, ale nikt tak naprawdę nie wie co robią i czym się wyróżniają. Tsunami powstało i utrzymało się dzięki rządowi, który zdaje sobie sprawę z istnienia Kakuriyo. Więc to taka transakcja wymienna: "my wam damy przykrywkę (jednostka wojskowa), abyście mogli legalnie działać w mieście, ale wy nas brońcie przed potworami, bo my nie umiemy".
W skrócie: nie, Tsunami nie podlega żadnej wojskowej hierarchii, ale bardzo często dzieje się tak, że członkowie tej specjalnej jednostki to osoby, które wcześniej zasłużyły sobie na szacunek wśród kompanów z pozostałych oddziałów. Wywołuje to różne uczucia w momencie transferu między "zwykłym" oddziałem a Tsunami, ale jeżeli ktoś wyrobił sobie dobrą opinię to ta opinia nie odklei się od niego tylko dlatego, że postanowił zmienić grupę.
3.
Ye Lian napisał:Hasegawa Jirō napisał:Zgłaszając Tuszkota dostałem info, że muszę poczekać aż zostanie dodany do spisu. Nie wiem kto go dodaje, więc pytam tutaj, ogólnie - kiedy się w tym spisie mniej więcej pojawi?
Tutaj najprawdopodobniej pojawi się wraz z najbliższą aktualizacją.
Podbijam, bo mi tuszkot zaraz ze starości wyschnie szybciej niż dowiem się co on w ogóle robi.
Od momentu aktualizacji minęły raptem dwa tygodnie.
Akurat spis, pod który podlega tuszkot, był jednym z dwóch, z którymi się nie wyrobiliśmy, o czym była informacja w ogłoszeniu. Podbijam prośbę o cierpliwość, a jak ktoś chce coś szybciej, to można się zgłosić do nas na PW na Haraedo, żeby ogarniać z nami. Wciąż czekamy na dodatkowe pary rąk.
1. Człowiek w godzinę duchów ducha widzi w lustrze, to już jasne, ale czy może go usłyszeć?
Tak. To spotkanie z duchem jest często bardzo-bardzo krótkie, dosłownie mignięcie (lub kilka mignięć), podczas których człowiek jest w stanie zobaczyć i usłyszeć yurei. Wciąż go jednak nie dotknie, ani nie poczuje fizycznie.
2. W związku z najnowszym eventem padło na cb, że yūrei normalnie nie mają snów, ale w tym temacie padło już, że yūrei nie kontrolują własnych snów, więc wychodzi, że jakieś tam jednak mają. Jak to jest ostatecznie.
Nie wiemy co padło na CB, więc musielibyśmy dostać wpierw kontekst rozmowy. Szczerze mówiąc, osobiście nie rozumiem pytania.
3. Jeżeli yūrei zdobędzie kontrakt i zyska nowe ciało, to co się dzieje z poprzednim, tym które porzucił gdy umierał? Oczywiście zakładając, że nie został skremowany i/lub pochowany i gdzieś te zwłoki zostały z szansą, że ktoś na nie trafi. Trup magicznie zniknie? Będą dwa ciała? Co z kolejnymi zwłokami jeżeli umrze kolejny raz po zawiązaniu kontraktu?
Ciało zostaje i rozkłada się jak organizm człowieka. Więc tak. W momencie, w którym yurei (bądź jego kontrahent) zginie, a następnie duch zawiąże następny kontrakt, poprzednie ciało, które posiadał, wciąż gdzieś jest, choć dla samego ducha już nieużyteczne.
@Shiba Ookami
TO jeszcze ja dopytam, jeśli zakontraktowany człowiek umrze na moment, co doprowadzi do przemiany w Senkenshę, to czy kontrakt normalnie znika i trzeba go na nowo formować?
Każda śmierć człowieka (bądź yurei) przerywa kontrakt i każde takie przerwanie to ryzyko dla obydwu stron. Ale nie dotyczy to przemiany w senkenshę, bo śmierć kliniczna nie jest śmiercią biologiczną - a o nią się rozchodzi w momencie złamania zasad keiyaku suru. Więc akurat tutaj, w chwili, w której człowiek zacząłby umierać, wystąpiłoby równocześnie bardzo duże osłabienie u ducha, porównywalne ze śmiertelną agonią, ale ostatecznie sam kontrakt by przetrwał, bo oni obydwoje również formalnie nie giną. Taki stan kliniczny trwa zazwyczaj do kilku minut, w bardzo rzadkich przypadkach kilkunastu, a w "aż niemożliwych" - kilkudziesięciu.
Seiwa-Genji Enma, Ye Lian, Hasegawa Jirō and Seiwa-Genji Kamiko szaleją za tym postem.
W edycji profilu nie widzę w ogóle belki z multikontami i datą urodzenia. W sumie na Kisarze też nie mogę edytować daty urodzenia. Nie wiem, czy to normalne i czy to dobry temat, ale czy tak powinno być?
Warui Shin'ya ubóstwia ten post.
@Yakushimaru Sanari Poprawione. W przypadku pytań (błędów) typowo technicznych proszę o posty w tym temacie to będę szybciej reagować.
Ye Lian and Saga-Genji Shizuru szaleją za tym postem.
Event z Kartami:
Czy mogę użyć czekoladowego jajka (+ 45 do rzutu) z Wielkanocy do rzutu kością, jeśli ten rzut już wykonałam?
Czy mogę użyć czekoladowego jajka (+ 45 do rzutu) z Wielkanocy do rzutu kością, jeśli ten rzut już wykonałam?
Warui Shin'ya, Seiwa-Genji Enma and Naiya Kō szaleją za tym postem.
@Matsumoto Hiroshi. Jak najbardziej! Pamiętaj tylko, aby później wrzucić zgłoszenie o braku jajka (xD) w aktualizacjach, bo inaczej nowy wynik nie będzie brany pod uwagę. + Zaznacz (edytuj) post w Karciance, na którym zużywasz przedmiot.
Seiwa-Genji Enma, Naiya Kō and Matsumoto Hiroshi szaleją za tym postem.
Dobry, mam pytanie co do najnowszego ogłoszenia podsumowującego pierwszą partię karcianki. Dlaczego o nagrodach pocieszenia (za cztery nieudane rzuty) nie wiedzieliśmy od samego początku? Czy ich nagłe pojawienie się jest podyktowane tym, że dziwnym trafem niektóre konta mają akurat cztery nietrafione rzuty? Czy nagroda dla tych, którym się nie udało powinna być lepsza niż dla tych, którym się udało? Dla porównania:
W nagrodach mamy +1 fabuły do określonej umiejętności, a za cztery nieudane rzuty można sobie wykupić talon na fabułę do umiejętności. Dowolnej, jeśli dobrze rozumiem.
Plus samo dodawanie jakichś nowości po zakończeniu trwania eventu wydaje mi się nieczystym zagraniem. Ja na przykład specjalnie nic nie rzucałem, gdy miałem pewność, że nie dobiję choćby 3 postów (licząc, że w najlepszym możliwym przypadku dostanę nagrodę), a gdybym wiedział wcześniej, że jest jakaś nagroda pocieszenia to rzucałbym wszystkim co mam. Mógłbym nawet się zmotywować, gdybym wiedział, że dostanę coś nawet jeśli nie wszystko pójdzie po mojej myśli.
W nagrodach mamy +1 fabuły do określonej umiejętności, a za cztery nieudane rzuty można sobie wykupić talon na fabułę do umiejętności. Dowolnej, jeśli dobrze rozumiem.
Plus samo dodawanie jakichś nowości po zakończeniu trwania eventu wydaje mi się nieczystym zagraniem. Ja na przykład specjalnie nic nie rzucałem, gdy miałem pewność, że nie dobiję choćby 3 postów (licząc, że w najlepszym możliwym przypadku dostanę nagrodę), a gdybym wiedział wcześniej, że jest jakaś nagroda pocieszenia to rzucałbym wszystkim co mam. Mógłbym nawet się zmotywować, gdybym wiedział, że dostanę coś nawet jeśli nie wszystko pójdzie po mojej myśli.
Warui Shin'ya, Seiwa-Genji Enma, Ye Lian, Hasegawa Jirō and Nakashima Yosuke szaleją za tym postem.
Spieszę z wyjaśnieniem.
Umiejętności w danej rundzie były umiejętnościami jawnymi, więc każdy wiedział na co rzuca (i czy mu się to opłaca, czy nie). Wszystkie rundy były również podyktowane terminowo, w pierwszym poście. Mieliście widełki czasowe na każdą jedną, zatem nie było problemu w tym, aby zorientować się kiedy zakończy się sam event. Już choćby dla zasady dało się wykonać wszystkie zaległe rzuty w ostatniej z rozgrywek, bo co miało się właściwie do stracenia? Jeżeli ktoś tego nie zrobił to nie rozumiem skąd ewentualne pretensje do nas. Nie było przecież powodów, aby "dalej przetrzymywać losy", bo na co by się je przetrzymywało, skoro karcianka kończyła się piętnastego? Wtedy już w ogóle by przepadły.
Na sam koniec debatowaliśmy zresztą nad tym czy wymianę nieudanych rzutów wymienić na jedną umiejętność dowolną i czy dać to po 4 czy 5 skuchach, ale doszliśmy do wniosku, że zaniżymy próg, bo inaczej nikt by się nie załapał. Dodatkowo daliśmy opcję, aby móc przerzucić sobie umiejętność na inną swoją postać, jeżeli akurat się nie trafiło ze skillem.
Dodam przy okazji, że to też pokazało zaangażowanie graczy, bo niektórzy po prostu próbowali bez względu na to czy im wychodziło, czy niekoniecznie. I ze względu na nich uznaliśmy, że damy szansę, aby nie wyszli z tego z niczym, stąd podane w ogłoszeniu warianty. Może ta sytuacja zachęci do większej aktywności przy przyszłych eventach, bo jakby na to nie patrzeć - często pewne rozwiązania stosujemy na sam koniec, bo są wynikiem naszego gimnastykowania się nad tym jak wycisnąć z nagród dla graczy jak najwięcej. Podobnie było przecież przy Hanami, gdzie dopiero przy finiszu wyszło, że można sobie oddawać płatki.
Umiejętności w danej rundzie były umiejętnościami jawnymi, więc każdy wiedział na co rzuca (i czy mu się to opłaca, czy nie). Wszystkie rundy były również podyktowane terminowo, w pierwszym poście. Mieliście widełki czasowe na każdą jedną, zatem nie było problemu w tym, aby zorientować się kiedy zakończy się sam event. Już choćby dla zasady dało się wykonać wszystkie zaległe rzuty w ostatniej z rozgrywek, bo co miało się właściwie do stracenia? Jeżeli ktoś tego nie zrobił to nie rozumiem skąd ewentualne pretensje do nas. Nie było przecież powodów, aby "dalej przetrzymywać losy", bo na co by się je przetrzymywało, skoro karcianka kończyła się piętnastego? Wtedy już w ogóle by przepadły.
Na sam koniec debatowaliśmy zresztą nad tym czy wymianę nieudanych rzutów wymienić na jedną umiejętność dowolną i czy dać to po 4 czy 5 skuchach, ale doszliśmy do wniosku, że zaniżymy próg, bo inaczej nikt by się nie załapał. Dodatkowo daliśmy opcję, aby móc przerzucić sobie umiejętność na inną swoją postać, jeżeli akurat się nie trafiło ze skillem.
Dodam przy okazji, że to też pokazało zaangażowanie graczy, bo niektórzy po prostu próbowali bez względu na to czy im wychodziło, czy niekoniecznie. I ze względu na nich uznaliśmy, że damy szansę, aby nie wyszli z tego z niczym, stąd podane w ogłoszeniu warianty. Może ta sytuacja zachęci do większej aktywności przy przyszłych eventach, bo jakby na to nie patrzeć - często pewne rozwiązania stosujemy na sam koniec, bo są wynikiem naszego gimnastykowania się nad tym jak wycisnąć z nagród dla graczy jak najwięcej. Podobnie było przecież przy Hanami, gdzie dopiero przy finiszu wyszło, że można sobie oddawać płatki.
Seiwa-Genji Enma, Ye Lian and Sugiyama Nobuo szaleją za tym postem.
Strona 13 z 14 • 1 ... 8 ... 12, 13, 14
maj 2038 roku